Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował listy od szefów węgierskiego i szwajcarskiego banku centralnego. Prezesi odpowiedzieli na korespondencję prezesa NBP Adama Glapińskiego, który wyraził obawy co do niezależności polskiego banku centralnego. "Magyar Nemzeti Bank wspiera i stoi po stronie prezesa Narodowego Banku Polskiego i odrzuca wszelkie ataki na niezależność banku centralnego" - czytamy w liście prezesa węgierskiego banku.
NBP zamieścił listy do Glapińskiego na swojej stronie internetowej w zakładce "Przegląd ważnych informacji na temat Trybunału Stanu w kontekście NBP".
List prezesa MNB
"Dziękuję za list. Z przykrością przyjąłem wiadomość o oskarżeniach pod adresem prezesa Narodowego Banku Polskiego. Chciałbym zapewnić, że Magyar Nemzeti Bank wspiera i stoi po stronie prezesa Narodowego Banku Polskiego i odrzuca wszelkie ataki na niezależność banku centralnego" - napisał György Matolcsy, szef węgierskiego banku centralnego.
Według niego "obecne otoczenie gospodarcze stwarza bezprecedensowe wyzwania w skali globalnej, z inflacją na podwyższonym poziomie w wielu krajach, niskim wzrostem gospodarczym i poważnymi zagrożeniami geopolitycznymi".
"Region Europy Środkowo-Wschodniej stoi w obliczu szczególnie trudnej sytuacji. Kraje tego regionu muszą ponosić nieproporcjonalnie dużą część konsekwencji wojny rosyjsko-ukraińskiej: presja inflacyjna była silniejsza, a negatywny wpływ na wzrost gospodarczy był bardziej znaczący niż w innych częściach kontynentu. Zmienność została zwiększona przez wyższą premię za ryzyko geopolityczne wynikającą z sytuacji geopolitycznej w regionie. W związku z tym utrzymanie stabilności w tak niepewnym otoczeniu jest szczególnie ważne i samo w sobie wymaga znacznego wysiłku" - napisał szef MNB.
Jego zdaniem biorąc między innymi pod uwagę "powyższe punkty, absolutnie niedopuszczalne jest atakowanie prezesa Narodowego Banku Polskiego za decyzje dotyczące jego polityki pieniężnej", a "Magyar Nemzeti Bank wspiera i stoi po stronie prezesa Narodowego Banku Polskiego i odrzuca wszelkie ataki na niezależność banku centralnego".
List prezesa SNB
Również prezes Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) Thomas J. Jordan odpowiedział na list prezesa NBP Adama Glapińskiego z 24 listopada.
Jordan odniósł się do obaw Glapińskiego dotyczących niezależności NBP. Stwierdził, że NBP jest ważnym partnerem SNB, odkąd Polska należy do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
"Banki centralne powinny móc wykonywać swoje funkcje bez nadmiernej presji politycznej. Niezależność jest niezbędna do ustanowienia i utrzymania wiarygodności banku centralnego w czasie, co z kolei odgrywa zasadniczą rolę w wypełnianiu mandatu w zakresie stabilności cen. Jest to szczególnie istotne w czasie, gdy polityka pieniężna musi stawić czoła szeregowi trudnych wyzwań" - napisał prezes SNB.
Jordan wyraził również uznanie dla korzystnych relacji pomiędzy NBP a SNB w ciągu ostatnich lat, a także nadzieję na kontynuację współpracy między bankami.
Trybunał Stanu dla Glapińskiego?
Lider KO Donald Tusk zapowiedział, że opozycja ma większość, żeby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. Zarzuty dotyczą m.in. nieskutecznej walki z inflacją czy skupu aktywów, jakie NBP prowadził w roku 2020 i 2021 r., podczas którego został pośrednio złamany zapis konstytucji, zakazujący bankowi centralnemu finansowania deficytów budżetowych.
By Adam Glapiński stanął przed TS, 115 posłów musi złożyć wniosek do marszałka Sejmu, a potem go przegłosować. Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. Prezesa Narodowego Banku Polskiego, Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (mogłoby wystarczyć do tego 116 posłów). Nowa koalicja parlamentarna KO-PSL-Polska 2050-Nowa Lewica ma 248 posłów.
Glapiński w 2022 r. został wybrany na drugą sześcioletnią kadencję. Zasady EBC stanowią, iż prezes krajowego banku centralnego w UE może zostać odwołany, tylko "jeśli nie spełnia już warunków wymaganych do wykonywania swoich obowiązków lub jeśli jest winny poważnego uchybienia". EBC może interweniować, wydając niewiążącą opinię na temat tego, czy ruch mający na celu usunięcie prezesa w dowolnym państwie członkowskim UE jest zgodny z prawem.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24