Od stycznia do lipca urodziło się 235,1 tys. dzieci. To 18,2 tys. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku - podał Główny Urząd Statystyczny. To naprawdę imponujący wzrost - oceniła szefowa resortu rodziny Elżbieta Rafalska. - Myślę też, że ten rynek pracownika wymusi większą elastyczność pracodawców, jeśli chodzi o zatrudnianie kobiet - rozwiązania bardziej sprzyjające rodzinie, które już są w kodeksie pracy dostępne - dodała.
- Spodziewałam się dobrych danych, może nie aż takich, ale sądzę, że sierpień nie będzie gorszym miesiącem jeśli chodzi o liczbę urodzeń - powiedziała Rafalska. Podkreśliła, że w lipcu tego roku urodziło się 35 tys. dzieci. - To jest naprawdę imponujący wzrost - o 3,6 tys. więcej urodzeń, jeżeli porównamy z lipcem ubiegłego roku. To jest bardzo wysoka dynamika, te dane cieszą - dodała.
Wzrost liczby urodzeń
Jak podaje Ministerstwo Rodziny pracy i Polityki Społecznej, powołując się na dane GUS, w lipcu 2017 roku odnotowano wzrost liczby urodzeń o 11,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku i o 2,9 proc. więcej niż w czerwcu tego roku. Minister zwróciła uwagę, że bardzo dobre były też informacje na temat struktury urodzeń za 2016 rok, szczególnie wzrost odsetka urodzeń trzecich i kolejnych dzieci. - Tam była stagnacja od 2010 roku. Zmiana miała miejsce w 2016 roku. Ale oczywiście nie można wnioskować na podstawie jednego roku, nie możemy mówić o zmianie trendów kolejności urodzeń, musimy poczekać na kolejne dane z 2017 rok - zastrzegła minister rodziny. Z danych GUS wynika, że w 2016 roku odnotowano nie tylko wzrost liczby urodzeń w stosunku do poprzedniego roku, ale wzrosła również liczba dzieci trzecich i kolejnych.
Przykładowo w 2015 roku urodziło się 173 tys. 669 pierwszych dzieci, 138 tys. 681 drugich dzieci, 39 tys. 39 dzieci trzecich i 9 tys. 995 dzieci czwartych (wobec 369 tys. 308 ogólnej liczby urodzeń). W 2016 r. urodziło się 175 tys. 888 pierwszych dzieci, 146 tys. 967 drugich, 42 tys. 524 trzecich i 10 tys. 735 czwartych (ogółem było 382 tys. 257 urodzeń).
Dobra koniunktura
Rafalska podkreśliła, że dane trzeba rozpatrywać całościowo. Zwróciła w tym kontekście uwagę na pozytywne dane z rynku pracy - bezrobocie rejestrowane według GUS jest jeszcze lepsze od szacunków MRPiPS (7 proc. wobec 7,1 proc.), maleje bierność zawodowa, zmniejsza się szara strefa.
- To są skutki tej bardzo dobrej koniunktury gospodarczej, ale też zmian przez nas wprowadzanych, choćby stawki godzinowej. Rynek też wymusza pewne zachowania, które wzmacniają poczucie bezpieczeństwa finansowego u młodych rodzin - wzrost wynagrodzeń, duża liczba ofert pracy - wskazywała. - Myślę też, że ten rynek pracownika wymusi większą elastyczność pracodawców, jeśli chodzi o zatrudnianie kobiet - rozwiązania bardziej sprzyjające rodzinie, które już są w kodeksie pracy dostępne. (...) Trzeba sięgać po te instrumenty, bo wciąż niewiele kobiet korzysta z telepracy, ruchomego czasu pracy czy niepełnego zatrudnienia. Wielu pracodawców nie wie, że takie instrumenty istnieją, to pokazały nasze badania dotyczące godzenia ról rodzinnych i zawodowych - podkreśliła Rafalska.
Bezrobocie
W piątek GUS poinformował, że stopa bezrobocia rejestrowanego w sierpniu br. wyniosła 7 proc., wobec 7,1 proc. w lipcu br. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu br. ukształtowało się na poziomie 6 mln 25,6 tys. osób i było o 4,6 proc. większe niż przed rokiem.
Zgodnie z danymi GUS w okresie styczeń-sierpień br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 5 mln 995,8 tys. osób, tj. było o 4,5 proc. wyższe od obserwowanego przed rokiem.
Autor: mb/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock