Od 2016 r. wszystkie rodziny przez rok po urodzeniu dziecka będą otrzymywać co najmniej 1 tys. zł miesięcznie. Dotyczy to również rodziców dzieci urodzonych przed tą datą, których obejmie świadczenie - zapowiada w rozmowie z PAP minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Do konsultacji społecznych trafiły dwa projekty zapowiadane w expose premier Ewy Kopacz. Jednym z nich jest ten mający gwarantować wypłatę z budżetu państwa tysiąca złotych co miesiąc przez rok dla wszystkich rodziców, którzy dziś nie mają prawa do urlopu do opieki nad dzieckiem. - Będzie to świadczenie rodzicielskie, na zasadach analogicznych do urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego. W tym wypadku trzeba będzie być zarejestrowanym jako osoba bezrobotna albo być studentem lub ubezpieczonym w KRUS itd. - mówi Kosiniak-Kamysz.
Świadczeniem będzie można się wymieniać
Jak podkreśla, analogicznie jak w przypadku urlopu rodzicielskiego rodzice będą mogli się wymieniać świadczeniem dowolnie po 14 tygodniu. - Inna kwestia, w której się wzorowaliśmy na urlopach, to możliwość łączenia świadczenia z pracą w niepełnym wymiarze. Do połowy wymiaru można pracować, zachowując połowę świadczenia - dodaje minister.
Świadczenie to będzie przysługiwać również rodzicom dzieci urodzonych przed wejściem w życie ustawy. Na przykład, gdy dziecko urodzi się 1 grudnia 2015 r., rodzice będą mogli pobierać świadczenie przez 11 miesięcy. - De facto jest to bardzo korzystne, bo obejmuje dzieci już urodzone. Na razie w mniejszej formie, ale już teraz rodzice każdego dziecka urodzonego w 2015 r. jakąś część tego świadczenia będą mogli dostać, a w przypadku ciąż mnogich nawet rodzice dzieci urodzonych w zeszłym roku - tłumaczy Kosiniak-Kamysz.
Zdaniem ministra, dla części osób wprowadzenie ustawy będzie oznaczało zupełnie nowe świadczenie, a dla niektórych - wyższe. Np. dla osób ubezpieczonych w KRUS. Obecnie przysługują im jednorazowe świadczenia wynoszące równowartość czterech najniższych emerytur, a teraz 1 tys. zł przez 12 miesięcy. Skorzystają na tym również ci rodzice, którzy są na urlopie, ale ich zasiłek macierzyński nie przekracza 1 tys. zł. Oni dostaną podwyżkę.
Wydłużyć urlop ojcowski
Jak podkreśla minister, dobrym pomysłem jest też wydłużenie czasu, w którym można wykorzystać urlop ojcowski. - Dziś jest to rok i ten czas pokrywa się z okresem urlopów macierzyńskiego i rodzicielskiego, warto wydłużyć ten czas do półtora roku lub dwóch lat - zauważa Kosiniak-Kamysz. Szef resortu pracy podkreśla, że wydłużanie urlopów nie wpłynęło negatywnie na sytuację kobiet na rynku pracy. - Najlepszym dowodem jest spadek bezrobocia o 500 tys. osób, gdzie gros tych osób, bo prawie połowę, stanowią kobiety. To pokazuje, że przy wydłużonych urlopach, większej liczbie urodzeń, nie ma to negatywnego wpływu na ich sytuację na rynku pracy - uważa Kosiniak-Kamysz. - Mam nadzieję, że GUS poda w najbliższych dniach, ile urodzeń było w 2014 r., ale wszystko wskazuje na to, że będzie ich o co najmniej 5 tys. więcej niż w 2013 r., a w porównaniu do prognozy, która mówiła o spadku o 20 tys. w stosunku do 2013 r., wzrost mamy bardzo duży. Szczególnie, że mamy spadek liczby kobiet w wieku rozrodczym.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock