Byłem przygotowany, na 95 procent byłem pewny, że otworzymy hotel 1 lutego - powiedział w rozmowie z TVN24 dyrektor hotelu Logos w Zakopanem Robert Kozłowski. Rząd w czwartek poinformował jednak o utrzymaniu dotychczasowych restrykcji wobec hoteli. - Jestem załamany tym, co się stało - stwierdził.
Do 14 lutego dotychczasowe obostrzenia dotyczące restauracji, pubów, hoteli, stoków i innych obiektów sportowych pozostają bez zmian - poinformował w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Nie zmieniają się też zasady dotyczące zgromadzeń i kwarantanny granicznej.
- Decyzja, którą podjęliśmy, sprowadza się w pewnym zakresie do przedłużenia tych zasad bezpieczeństwa, które mamy w tak zwanym etapie odpowiedzialności. Ten "etap odpowiedzialności" będzie obowiązywał do 14 lutego, czyli jest to kolejny okres, po którym będziemy podejmowali decyzję, co dalej, obserwując oczywiście cały czas nie tylko sytuację w zakresie dziennych zakażeń, ale również sytuację w zakresie zgonów - powiedział szef MZ na czwartkowej konferencji prasowej. Jak dodał, rząd bierze też pod uwagę sytuację epidemiczną na świecie dotyczącą m.in. przebiegu mutacji wirusa SARS-CoV-2.
Środki się kończą
Przygotowania do otwarcia obiektu rozpoczął już Robert Kozłowski, dyrektor hotelu Logos w Zakopanem, który był przekonany, że rząd poluzuje restrykcje dotyczące hoteli.
- Jestem załamany tym, co się stało. Wszyscy pracownicy pojawili się wczoraj, żebyśmy byli gotowi. Na 95 procent byłem pewny, że otworzymy (hotel - red.) 1 lutego, że zaczniemy działać - powiedział w rozmowie z TVN24.
Podkreślił, że hotel "nie zarabia, a koszty są dalej". - To są koszty za prąd, za ogrzewanie, przecież nie jesteśmy w stanie tego wyłączyć - mówił.
Jak dodał, z pierwszej tzw. tarczy antykryzysowej otrzymał 570 tysięcy złotych, a miesięcznie utrzymanie niedziałającego hotelu to 270 tys. złotych. - To ile ja bym musiał dostać pieniędzy z tarcz, żebym wyszedł na zero?- pytał Kozłowski.
- Zatrudniam 30 osób. I co ja mam jutro powiedzieć swoim pracownikom? Czy będę miał na wypłaty? Do marca jeszcze mam, jeszcze może cos dostanę. Ale co będzie, jak to ruszy? Czy będę miał przychody? Czy będę w stanie pospłacać wszystkie zaległości? To wszystko kosztuje - zaznaczył hotelarz.
Tarcze
W czwartek wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk poinformował, że "na dziś, czyli po 11 dniach roboczych działania Tarczy Finansowej 2.0, mamy 19 tys. 647 firm ze wsparciem, czyli tyle firm już otrzymało wsparcie. - To jest prawie 20 tysięcy firm w ciągu jedenastu dni roboczych. Kwota, jaka do nich została wysłana, to jest już 3 miliardy 100 milionów złotych - powiedział wiceprezes PFR. Jak dodał, te dane dowodzą, iż druga Tarcza finansowa działa szybko, a skala pomocy jest "spora, choć co do zasady mniejsza niż w pierwszej tarczy".
Wiceprezes PFR odniósł się też do pomocy dla najbardziej poszkodowanych przez pandemię branż. - Jeżeli chodzi o gastronomię, to na dziś restauracji i innych placówek gastronomicznych, które skorzystały z tarczy 2.0 jest 5842 - poinformował, dodając, że w szeroko rozumianej gastronomii pomoc otrzymało ok. 7 tys. firm, czyli ok. 10 proc. firm działających w tej branży. - Jeśli chodzi o hotele, to samych hoteli mamy prawie 1500, do tego prawie tysiąc obiektów turystycznych i miejsc krótkiego zakwaterowania, czyli też około 2,5 tysiąca firm z tej branży - powiedział.
Marczuk przypomniał też, że Tarcza 2.0 wystartowała niedawno, a pomoc w jej ramach otrzyma znacznie więcej firm. - Ile tych firm jest, nie świadczy o tym, ile ich będzie - powiedział.
Wiceprezes PFR podsumował także wypłaty w ramach uruchomionej na wiosnę zeszłego roku Tarczy MŚP 1.0. Jak mówił, wsparcie otrzymało wówczas 348 tys. firm, czyli około połowy małych i średnich przedsiębiorstw; kwota jaka wpłynęła do tych przedsiębiorstw to 61 mld zł, średnia kwota wpłacana na konto mikroprzedsiębiorcy (firmy zatrudniającej do 9 osób) to 70 tys. zł, a jeśli chodzi o większe firmy (zatrudniające między 10 i 249 pracowników) było to blisko 600 tys. zł. Przypomniał, że łącznie w firmach, które otrzymały wówczas pomoc, pracuje ponad 3,1 mln ludzi.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP