Budowa trwa dzień i noc, inwestor się spieszy, a my nie możemy spokojnie odpoczywać. Co zrobić w takiej sytuacji? O tym w programie "Biznes dla Ludzi" w TVN24 BiS mówiła Zofia Gałązka, radca prawny z Grupy Prawnej Togatus.
- Gdy wydarzy się taka sytuacja, że ktoś nam zakłóca spokój na naszej działce nie musimy pozostawać bierni. Jest szereg instytucji prawnych, które pomogą nam zapobiegać takim naruszeniom - mówiła Gałązka.
Jej zdaniem, "najbardziej efektywnym środkiem będzie zadzwonienie na policję, że sąsiedzi, czy właściciel nieruchomości prowadzi inwestycję w sposób uporczywy, przeszkadza nam spać".
Nawet w sytuacji, kiedy inwestorem jest gmina.
- Gmina nie różni się od innych właścicieli działek i nie można nadużywać swojego prawa. Gmina zawiera umowę na budowę drogi z firmą, której nie narzuca kiedy ma prowadzić roboty. Firma ma swobodę w planowaniu swojej inwestycji zatem, gdy zadzwonimy na policję w pierwszej kolejności zwróci się do kierownika robót budowlanych, do pracowników, których zastanie na tej budowie - powiedział Gałązka, która była gościem Pawła Blajera.
Ubieganie się o odszkodowanie
Jak tłumaczyła, w sytuacji, gdy "budowa jest długotrwała, rozciągnięta w czasie wtedy możemy dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej i zwrócić się do sądu na przykład o naruszenie posiadania".
Wówczas wskazujemy przed sądem, że gmina narusza nasze spokojne posiadanie nieruchomości.
- Dobrze byłoby przygotować się do takiego procesu i zabezpieczyć dowód naruszenia, czyli w przypadku hałasu sprowadzić biegłego, który stwierdziłby, czy te normy hałasu są przekroczone i w jakim natężeniu - podkreśliła Zofia Gałązka.
Autor: mb//sta / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock