Wejście w życie RODO oznacza mniej uciążliwych telefonów od telesprzedawców - przekonywał w TVN24 Maciej Kawecki z Ministerstwa Cyfryzacji. Jak dodał, za sprawą nowych przepisów dostajemy także dużo nowych uprawnień jako użytkownicy portali społecznościowych czy serwisów internetowych. - Dla obywateli RODO to zmiana na lepsze - stwierdził Kawecki, który odpowiadał na pytania internautów na temat nowych przepisów.
Od piątku 25 maja we wszystkich krajach Unii Europejskiej zacznie obowiązywać ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych, czyli RODO.
- Dla obywateli to jest na pewno zmiana na lepsze, dostajemy dużo nowych uprawnień, od jutra możemy z nich korzystać - przekonywał w TVN24 dr Maciej Kawecki, dyrektor departamentu zarządzania danymi w Ministerstwie Cyfryzacji.
Prawo do bycia zapomnianym. Co to oznacza?
RODO zakłada m.in. prawo do bycia zapomnianym. To możliwości usunięcia, m.in. z internetu, informacji na swój temat, jeśli nie są prawdziwe lub są obraźliwe.
W praktyce oznacza to, jak tłumaczył Kawecki, że "możemy się wylogować z Facebooka, możemy się wylogować z Google, możemy wylogować się ze strony internetowej byłego pracodawcy, jeżeli widniejemy w zakładce jako pracownik, a już nie jesteśmy pracownikiem, możemy żądać, żeby zdjęcie zostało usunięte".
Prawo do bycia zapomnianym. Kiedy nie obowiązuje?
Maciej Kawecki przypomniał, że istnieją przypadki, gdy prawo do bycia zapomnianym nie funkcjonuje. Dotyczy to, np. relacji z byłym pracodawcą, który ma obowiązek przechowywać informacje o pracowniku przez określony czas.
Kiedy będzie można zażądać przeniesienia danych?
Innym uprawnieniem obywateli jest prawo do przenoszenia danych – będzie można zażądać, aby każdy urząd albo bank, które mają nasze dane, przekazał je innemu urzędowi lub bankowi. Dotyczy to np. wniosku kredytowego.
- Dostaliśmy decyzję odmowną, nie chce nam się wypełniać dziesiątków innych wniosków, prosimy, żeby nasze dane z banku A były przeniesione do banku B. I rzeczywiście jeden bank musi to wysłać, drugi przyjąć - tłumaczył Kawecki i dodał, że rozwiązanie ma nam ułatwić życie.
Kary dla firm. Dlaczego są tak wysokie?
Firmy i instytucje, które nie dostosują się do nowych regulacji muszą liczyć się z wysokimi karami - do 20 mln euro lub 4 proc. całego obrotu firmy.
- To jest maksymalna kara. Ale musimy pamiętać, skąd ona się wzięła. Z jednej strony UE chciała wskazać maksymalny wymiar kary, który będzie odczuwalny przez takie kolosy, jak Facebook, Google, Microsoft, ale z drugiej strony, żeby ta kara ich nie zabiła - tłumaczył Kawecki.
Jak Polska wypada na tle innych krajów UE?
Maciej Kawecki: jesteśmy piątym krajem UE, który wdrożył rozporządzenie, pierwszym krajem, który zmienia cały system krajowy. Oprócz tego, że jutro wchodzi zmieniona ustawa o ochronie danych osobowych, to jeszcze zmieniamy 150 innych aktów prawnych po to, żeby dostosować te regulacje do RODO.
Pytania internautów. Co z identyfikatorem pracowników?
Maciej Kawecki odpowiadał też na pytania internautów przesłane na Kontakt 24. Jednym z nich było pytanie o identyfikator pracowniczy. Jak mówił Kawecki, "nie jest on łamaniem zasad RODO, ale w przypadku identyfikatorów konieczne jest odebranie zgody od pracownika". Zaznaczył, że dotyczy to tylko identyfikatora ze zdjęciem.
Co z monitoringiem w pracy?
Kawecki: po pierwsze każdy zakład pracy w Polsce, który korzysta z monitoringu, będzie musiał zmienić regulamin pracy. Musimy przewidzieć w nim, że korzystamy z monitoringu wizyjnego. Po drugie monitoring będzie mógł być przechowywany nie dłużej niż 3 miesiące, chyba że nagrania są konieczne do ochrony przed roszczeniami.
Jak dodał, powstanie też obowiązek oznaczenia miejsc objętych zasięgiem kamer.
- Monitoring będzie mógł być wykorzystywany dookoła zakładu pracy, jeżeli jest to konieczne do zapewnienia bezpieczeństwa mienia, osób, tajemnic, które zakład pracy przechowuje - dodawał.
Czy skończą się uciążliwe telefony od sprzedawców?
Kawecki: prawdopodobnie tak. Jednak, "zaczniemy dostawać inne telefony. Życzę wszystkim jak najmniej takich telefonów, ale będą to telefony, że doszło do naruszenia ochrony naszych danych".
Jak reagować na telefony o wycieku danych?
Unijne przepisy nakładają obowiązek na przedsiębiorców powiadomienia o wycieku danych osobowych oraz naruszeniu zasad ich ochrony. - Musimy wiedzieć, jak na tego typu telefony reagować. Jeżeli, np. dowiemy się, że doszło do wycieku w banku, to zastrzegamy kartę kredytową, jeżeli doszło do wycieku numeru dowodu, zastrzegamy dowód - radzi Maciej Kawecki.
Autor: ps//dap / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24