Średnioroczna inflacja w 2023 roku ma wynieść 11,9 procent, a w 2024 roku wzrost cen spowolni do 6,3 procent. Tak wynika z najnowszej ankiety Narodowego Banku Polskiego (NBP) przeprowadzonej wśród profesjonalnych prognostów. W 2025 roku średnioroczna inflacja ma znajdować się powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP. W środę bank centralny opublikował spot, w którym stwierdzono, że "ceny nie rosną od pięciu miesięcy", a w przypadku niektórych produktów spadają.
Ankieta Makroekonomiczna NBP trwała od 7 do 20 września br. W badaniu uczestniczyło 26 ekspertów reprezentujących instytucje finansowe, ośrodki analityczno-badawcze oraz organizacje przedsiębiorców i pracowników.
Inflacja w Polsce
Ankietowani przez NBP eksperci spodziewają się, że średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w tym roku wyniesie między 11,5 proc. a 12,3 proc., przy prognozie centralnej wynoszącej 11,9 proc.
W kolejnych dwóch latach tempo wzrostu cen ma się obniżać do jednocyfrowych poziomów. Typowe scenariusze średniorocznej inflacji CPI w 2024 roku znajdują się w granicach między 4,8 proc. a 8,1 proc., a w 2025 roku - między 3,1 proc. a 6,7 proc. Prognozy centralne dla tych lat wynoszą, odpowiednio, 6,3 proc. i 4,8 proc.
Ekonomiści mBanku zwrócili uwagę we wpisie w serwisie X (dawniej Twitter), że "nowa ankieta makroekonomiczna NBP sugeruje raczej niewielkie szanse na inflację w celu do 2025 roku". Przypomnijmy, że cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. +/- 1 punkt procentowy.
Przedstawiciele mBanku wskazali, że w porównaniu z wynikiem z czerwca prognoza centralna dla inflacji w latach 2023-2024 poszła w dół. Z kolei w 2025 roku wzrosła, co oznacza, że ankietowani spodziewają się w tym okresie wyższej inflacji niż jeszcze w czerwcu.
PKB Polski
Według ankiety scenariusze rocznego tempa wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) w 2023 roku wynikające z prognoz ekspertów zawierają się między 0 proc. a 0,9 proc., przy prognozie centralnej równej 0,4 proc. Zdaniem ankietowanych prawdopodobieństwo wystąpienia recesji jest umiarkowane i wynosi około 26 proc.
Prognozy ekspertów wskazują, że w latach 2024-2025 nastąpi poprawa aktywności ekonomicznej. Zgodnie z typowymi scenariuszami w 2024 roku można się spodziewać wzrostu PKB między 1,6 proc. a 3,6 proc., a w 2025 roku - między 1,9 proc. a 4,2 proc. Prognoza centralna na 2024 rok to 2,5 proc., a na 2025 rok to 3 proc.
Prawdopodobieństwo recesji w tych latach kształtuje się poniżej 10 proc.
Stopy procentowe NBP
Eksperci są dość jednomyślni co do polityki pieniężnej w 2023 roku. "Prognoza centralna średniej stopy referencyjnej NBP w 2023 r. wynosi 6,40 proc., przy typowych scenariuszach zawierających się w przedziale 6,29-6,50 proc." - napisano.
Z kolei prognozy podstawowej stopy procentowej NBP na kolejne lata charakteryzują się większą niepewnością.
"Typowe scenariusze prognoz zawierają się w wyraźnie szerszych przedziałach, tj. między 4,30 proc. a 5,76 proc. dla 2024 r. oraz między 3,23 proc. a 5,25 proc. dla 2025 r. Prognozy centralne dla tych lat są równe, odpowiednio, 5,04 proc. i 4,17 proc." - czytamy.
Stopa referencyjna obecnie wynosi 6 proc.
Spot NBP o inflacji
W opublikowanym w środę spocie Narodowego Banku Polskiego (NBP) przedstawiono starszego mężczyznę w sklepie osiedlowym. Kupuje masło, mąkę i cukier, płaci banknotem o nominale 20 zł, a sprzedawca wydaje mu resztę. Nie wiemy ile. Następnie zwraca się do kamery i mówi: - Zauważyłem, że znowu zostało mi więcej. Ceny już nie rosną, a niektóre produkty są nawet tańsze niż kilka miesięcy temu.
Następnie lektor mówi: - Ma pan rację. Ceny wybranych produktów spożywczych już spadają. Ceny nie rosną od pięciu miesięcy mimo trwającej wojny i wpływów z zagranicy.
W tym momencie pojawia się wykres, a krótki film kończy się przytoczeniem wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego z jednej z konferencji prasowych. - Mamy ogromny sukces, ogromną radość. Skończyliśmy z grozą inflacji - stwierdził szef banku centralnego.
- To jest tylko chwilowe mydlenie oczu zwłaszcza przed wyborami, a nie, jak to powiedział pan prezes, że udało się pokonać inflację - komentował w TVN24 BiS redaktor naczelny portalu Money Łukasz Kijek.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock