W przyszłym roku dług Polski sięgnie prawie 55 proc. PKB. To jeden z najgorszych wyników od dwóch dekad i lampka ostrzegawcza dla inwestorów - pisze "Puls Biznesu".
Bezpieczny, ostrożny, realistyczny - takimi określeniami nowa ekipa rządząca określa swój pierwszy autorski plan dochodów i wydatków państwa. Dla ekonomistów projekt budżetu jest jednak napięty, a jego realizacja wisi na trudnej do oceny poprawie ściągalności podatków i dość optymistycznym scenariuszu gospodarczym. Przy takich założeniach utrzymanie deficytu poniżej unijnych limitów będzie trudne, tym bardziej że mocno rośnie zadłużenie - czytamy.
- Jeśli dług zauważalnie zwiększa się przy dobrej koniunkturze i PKB rosnącym w 3-procentowym tempie, to trzeba to odbierać z najwyższym niepokojem - mówi w rozmowie z gazetą Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.
W kwietniu w planie dla Brukseli fiskus pokazał, że dług wraca na wzrostową ścieżkę. Jednak wskaźniki nie wyglądały jeszcze alarmująco. Sektor rządowy i samorządowy (według unijnej metodologii) miał zamknąć przyszły rok zadłużeniem wysokości 52,5 proc. PKB. Ten plan oparto m.in. na tym, że średniorocznie kurs EUR/PLN umocni się w przyszłym roku do 4,12 z 4,20 przewidywanego na ten rok. Te prognozy to już jednak przeszłość - podkreśla gazeta.
- Znacząco szybszy wzrost zadłużenia w 2017 roku jest spowodowany osłabieniem kursu złotego wobec euro, który według Ministerstwa Finansów średniorocznie wyniesie 4,29. To przekłada się na wzrost długu przeliczonego na złote - zwraca uwagę Jakub Borowski. We wtorek ok. godz. 9:27 za euro trzeba zapłacić 4,33 zł.
Zadłużenie walutowe
"Puls Biznesu" przypomina, że obecnie jedna trzecia naszych zobowiązań jest denominowana w walutach obcych. Dlatego w przyszłym roku zadłużenie sektora instytucji rządowych i samorządowych przebije bilion złotych.
Nominalne liczby robią wrażenie, należy je jednak rozpatrywać w kontekście rosnącej gospodarki, której wartość sięgnie już 1,95 bln zł. Jednak także w relacji do PKB nie uciekniemy przed wzrostem długu do 54,9 proc. - wskazuje gazeta.
Jednocześnie dodając, że perspektywy zadłużenia rysują się w ciemnych barwach nie tylko przez słabość złotego. Za ponad 85 proc. długu odpowiada zadłużenie skarbu państwa. To zaś ma w tym roku zwiększyć się o prawie 80 mld zł, a w przyszłym o kolejne 71,3 mld zł. W ten sposób pod koniec 2017 r. skonsumowane zostanie niemal wszystko, co poprawiło nam statystyki po umorzeniu obligacji skarbowych z portfeli OFE - pisze "Puls Biznesu".
Zobacz rozmowę TVN24 BiS o najnowszych wskaźnikach gospodarczych (12.08.2016):
Autor: mb//km / Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: P. Tracz / KPRM