Inwestycja Daimlera w Polsce jest przesądzona - zapewniał w czerwcu wicepremier Mateusz Morawiecki. Od tych słów minęły dwa miesiące, a ostatecznego porozumienia polskiego rządu z niemieckim inwestorem wciąż nie ma. Przedstawiciele Daimlera i resortu rozwoju zapewniają nas jednak, że negocjacje przebiegają bez większych trudności.
Na poczatku czerwca wicepremier Mateusz Morawiecki pochwalił się podpisanym "memorandum of understanding" z Daimlerem. Na jego mocy na Dolnym Śląsku, w Jaworze ma powstać fabryka silników dla Mercedesów. - Pracujemy z naszymi niemieckimi partnerami, którzy bardzo chcieliby zrobić tę inwestycję. Myślę, że ona jest prawie przesądzona - zapewniał minister. Inwestycja była tak dużym powodem do dumy dla rządzących, że wymieniali ją choćby jako argument przeciwko obniżce ratingu Polski.
Od tych słów minęło kilka tygodni, a ostatecznego porozumienia z niemieckim koncernem wciąż nie ma. W ostatnich dniach pojawiły się wątpliwości, czy w ogóle będzie. Powody?
Trzeba zachować umiar
Dziś oliwy do ognia dolał szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk, który w porannej audycji w TOK FM zasugerował, że są problemy w negocjacjach i istnieją spore rozbieżności między wysokością pomocy publicznej oferowanej przez polski rzad, a tym czego oczekuje Daimler.
- Są różne koszty tego typu przedsięwzięć i pomoc, która była zaplanowana, była pomocą ogromną, ale okazuje się, że to jeszcze mało. Jest to pomoc sięgająca kilkuset milionów, więc trzeba się nad tym głęboko zastanowić, jakie są granice pomocy firmom obcym, a przecież nasze polskie też oczekują pomocy i mówią: to wy pomagacie tylko i wyłącznie firmom zagranicznym, a naszym polskim nie chcecie pomagać - mówił Kowalczyk.
Podkreślił, że "trzeba zachować umiar w tej pomocy". Wskazywał przy tym także na nieporozumienia związane z wyceną gruntów w strefie ekonomicznej, na której terenie miałaby powstać fabryka Daimlera w Polsce.
Z wypowiedzi ministra można było wręcz wywnioskować, że inwestycji w Jaworze w ogóle nie będzie.
Inwestycja Daimlera
O przyszłość inwestycji postanowiliśmy zatem zapytać przedstawicieli niemieckiego koncernu.
- Nic się nie zmieniło. W dalszym ciągu koncern Daimler planuje zainwestować 0,5 mld euro w okolicy Jawora. Rozmowy są na końcowym etapie - powiedziała w rozmowie z tvn24bis.pl Ewa Łabno-Falęcka, dyrektor ds. komunikacji i relacji zewnętrznych Mercedes-Benz Polska. Jak dodała, rozmowy mają zakończyć się jesienią tego roku.
- Atmosfera rozmów z partnerami po stronie polskiej jest bardzo dobra i przyjazna. Z naszego punktu widzenia wszystko dzieje się zgodnie z planem - zapewniła.
Jak dodała Ewa Łabno-Falęcka wśród rzeczy pozostałych do ustalenia, "nie ma kwestii spornych". - To są po prostu kolejne rzeczy, które strony w sposób życzliwy i przyjazny starają się rozwiązać - stwierdziła.
Zgodnie z planami budowa fabryki silników Daimlera AG zakończy się do końca 2019 roku. - Mamy nadzieję, że od 1 stycznia 2020 roku fabryka ruszy pełną parą. Jest to w naszym żywotnym interesie, ponieważ są to silniki, które będą w całej palecie mercedesa od klasy A do klasy S - wskazała Łabno-Falęcka.
Jak zapewni, ogłoszona inwestycja na Węgrzech pozostanie bez wpływu na plany dotyczące fabryki w Jaworze. - Koncern Daimler ma globalną strategię wzrostu i w ramach tej strategii planuje różne inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej - podkreśliła.
W podobnym tonie wypowiadają się w pilotującym projekt ministerstwie rozwoju. - Jesteśmy na samym końcu negocjacji - powiedziała nam Marta Lau, rzeczniczka prasowa resortu.
Inwestycja na Węgrzech
Skąd zatem słowa ministra Kowalczyka? Może to być negocjacyjna gra - oceniają eksperci. Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar błąd popełniono już na początku, tryumfalnie ogłaszając inwestycję Daimlera. - Dopóki negocjacje nie są zakończone informowanie szersze publiczności o tym, że już coś wygraliśmy jest błędem. Stawia nas to w niekorzystnej sytuacji, zabiera argumenty i daje argumenty stronie przeciwnej po to, żeby wyciągnąć chociażby jak najwięcej dla siebie - ocenił w rozmowie z tvn24bis.pl.
- Jeżelibyśmy przegrali, to byłaby wizerunkowa porażka rządu. Z drugiej strony mówimy o fabryce silników, a nie mówimy o fabryce produkującej samochody, która współtworzy zdecydowanie więcej miejsc pracy. Należy uważać, żeby nie przesadzić z kosztami - zaznaczył ekspert.
Zobacz wypowiedź wicepremiera Mateusza Morawieckiego o inwestycji Daimlera w Polsce (04.05.2016):
Autor: mb//bgr / Źródło: tvn24bis.pl