W przyszłym tygodniu na stacjach benzynowych możliwe są niewielkie spadki cen paliw - prognozują analitycy. Wskazują jednocześnie, że ropa na rynkach zaczęła drożeć ze względu na napięcie na linii USA-Iran.
Jak wskazuje firma BM Reflex, ceny detaliczne w ciągu ostatniego tygodnia spadły o kilka groszy, i o ile mogą jeszcze spaść o kolejne kilka groszy, to jednak powrót średniego poziomu w okolicach 5 zł za litr wydaje się coraz mniej prawdopodobny. Tym bardziej, że wraz z odbiciem cen ropy naftowej ponownie zaczęły rosnąć ceny w hurcie - podkreśla biuro.
Ryzyko geopolityczne
W ocenie portalu e-petrol.pl, skala obniżek detalicznych cen jest "zaskakująco niska". Według portalu, właściciele stacji paliw utrzymują wysoki poziom marż, odwlekając w czasie korekty, odzwierciedlające zmiany notowane w ostatnich tygodniach na rynku hurtowym. Jak zwraca uwagę e-petrol.pl, w wyniku ostatnich ruchów w hurcie, benzyna 95 na tym rynku jest tańsza niż olej napędowy.
Portal przewiduje, że w następnym tygodniu średnie ceny benzyny 95 będą się wahać w przedziale 5,07-5,22 zł za litr, ceny oleju napędowego - w granicach 4,99-5,15 zł za litr, a autogazu - 2,10-2,17 zł za litr.
BM Reflex przypomina, że ropa naftowa Brent w Londynie podrożała w skali tygodnia o blisko 3 dol. za baryłkę i w piątek rano kosztowała 65 dol. W ocenie biura, obecnie w cenie baryłki ropy jest blisko 6 dol. premii za ryzyko geopolityczne i to właśnie geopolityka i napięcie na linii USA-Iran to główny czynnik ostatnich wzrostów cen ropy naftowej. Duży wzrost ryzyka geopolitycznego będzie stanowić wsparcie dla cen ropy w krótkim okresie - ocenia Reflex.
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock