Wydarzenia na świecie nie sprzyjają tworzeniu wakacyjnych planów, szczególnie tych opartych o popularne do tej pory kierunki: Tunezję, Egipt, Turcję. Wiele osób zanim wybierze i zarezerwuje wakacje, zastanowi się nad bezpieczeństwem. Czy ostatnie wydarzenia mogą uderzyć branżę turystyczną?
Tunezja i Egipt to bardzo popularne wśród Polaków kierunki. Zapytaliśmy przedstawicieli branży turystycznej, czy turyści mogą czuć się tam bezpieczni?
Rynek pod kontrolą
- Odwagę turystów mogą osłabić działania dżihadystów - uważa Jan Korsak, przewodniczący Komitetu Gospodarki Turystycznej. - Dzisiaj ruch turystyczny może osłabić kraje, które poprzez incydenty zostaną bardzo osłabione ekonomiczne - tłumaczy.
Grzegorz Bosowski, prezes zarządu Fly powiedział, że "odnotowywane są duże spadki jeżeli chodzi o wybór takich kierunków jak Tunezja i lekkie spadki na Egipcie". - Ale mamy bardzo pozytywne dane z krajów europejskich - podkreślił.
Dodał, że touroperatorzy zazwyczaj monitorują lokalny rynek. - Jeżeli sytuacja jest naprawdę groźna to nikt nie podejmie ryzyka, żeby wysyłać klientów w niebezpieczne miejsca - argumentuje. Potwierdza to Andrzej Tokarczyk z Rainbow Tours. - Monitorujemy sytuację na bieżąco. Jesteśmy w kontakcie z naszymi kontrahentami i pilotami. Bierzemy pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo naszych klientów - zaznacza. Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystki zwraca uwagę, że te środki bezpieczeństwa, które teraz zostały przedsięwzięte np., na lotniskach w Hurghadzie i Sharm el-Szejk znacznie zwiększą bezpieczeństwo.
- Turyści powinni też na bieżąco śledzić informacje podawane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych na swojej stronie internetowej i stosować się do zaleceń organizatorów turystyki - zaleca Niewiadomski.
Turyści powinni też na bieżąco śledzić informacje podawane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych na swojej stronie internetowej i stosować się do zaleceń organizatorów turystyki. Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki
Zamachy terrorystyczne
We wtorek tzw. Państwo Islamskie (IS) przeprowadziło samobójczy zamach na autobus w centrum Tunisu, przewożący członków ochrony prezydenta Tunezji. W wyniku eksplozji bomby zginęło co najmniej 13 osób, a kilkanaście zostało rannych.
31 października w katastrofie Airbusa A321 rosyjskich linii czarterowych Kogalymavia, zginęły wszystkie 224 osoby na pokładzie, w większości turyści wracający do Petersburga z wakacji w Egipcie. Do zamachu przyznało się IS.
Autor: tol/gry / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock