500 złotych na dziecko to "sztandarowy" i "priorytetowy" projekt rządu - podkreśliła Beata Szydło w rozmowie z internautami. - W ciągu tych 100 dni rozpoczniemy pracę nad tą ustawą - zapewniła premier.
Jak mówiła program zakłada dwa cele. - Po pierwsze chcemy wspomóc tych, którzy mają dzisiaj gorszą sytuację materialną - tłumaczyła Szydło.
Program ma też drugi cel, którym jest wzrost demograficzny. - Musimy w Polsce poradzić sobie z tym co jest ogromnym problemem, czyli niskim poziomem urodzeń - dodała szefowa polskiego rządu.
Jak tłumaczyła Beata Szydło, "młodzi Polacy jeżeli chcą zakładać rodziny muszą mieć świadomość, że państwo będzie ich wspierało".
Dla kogo?
Na pierwsze dziecko świadczenie będzie przysługiwało tylko wtedy, kiedy dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza 800 zł. Świadczenie będą mogli pobierać rodzice, opiekunowie prawni bądź opiekunowie faktyczni dziecka.
Dodatek ma przysługiwać także dla dziecka niepełnosprawnego, ale tylko w przypadku, kiedy dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza 1,2 tys. złotych netto.
Jak przypomniała szefowa polskiego rządu, będzie ono przysługiwało do czasu ukończenia przez dziecko 18. roku życia.
Premier zapewniła, że w związku wprowadzeniem programu 500+ "nie będą likwidowane istniejące odpisy podatkowe. Zakładamy, że program będzie realizowany dodatkowo". - Nie chcemy żeby program był traktowany jako socjalny - stwierdziła Szydło.
- Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które będzie realizowało ten program uzyskało nazwę Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Chcemy podkreślić rolę rodziny - powiedziała szefowa polskiego rządu. - Chcemy wskazać, że nie tylko pomoc społeczna, ale pomoc, która ma charakter bardziej demograficzny będzie dodatkową pomocą dla polskich rodzin - dodała.
- W tej chwili rozpoczęliśmy prace nad wprowadzeniem programu. Chcemy żeby program zaczął obowiązywać już w roku 2016. Najpóźniej od drugiego kwartału przystąpimy do jego realizacji.
- Wnioski będzie można składać wtedy kiedy program zostanie uchwalony - dodała Szydło.
Co z frankowiczami?
Po środowym expose wskazywano, że premier nie powiedziała nic o pomocy dla zadłużonych w walutach obcych. Teraz Szydło wyjaśnia, że odpowiedni projekt powstanie w Kancelarii Prezydenta.
- Wiem, że to wielki problem. Spotykaliśmy się w kampanii wyborczej i wielokrotnie na ten temat rozmawialiśmy - mówiła o frankowiczach premier Beata Szydło.
Jak przypominała PiS przygotowało dwa projekty ustaw, które miały pomóc zadłużonym w szwajcarskiej walucie: "pierwszy w 2013 roku, kolejny na początku tego roku". Żadne z nich nie zostały jednak wprowadzone.
- W tej chwili trwają prace w zespole powołanym przez Prezydenta. Zespół przygotowuje rozwiązania pomocy dla osób, które zaciągnęły kredyty we frankach. Podpisałam decyzję, iż rząd w zespole będzie reprezentował minister Adam Lipiński - poinformowała Szydło.
- Liczę, że rząd bardzo szybko ukończy pracę i Prezydent skieruje do Parlamentu odpowiedni projekt ustawy. Chcę żeby pomoc dla frankowiczów była jak najszybciej wprowadzona - dodała.
Wśród odpowiedzi zabrakło jednak szczegółów pomocy jaka miałaby zostać skierowana dla frankowiczów.
Zmiany dla 6-latków
Nie zabrakło także pytań dotyczących edukacji.
Prawo i Sprawiedliwość proponuje bowiem, by obowiązek szkolny obowiązywał od 7. roku życia. Jak zapewniała premier Szydło, to projekt ustawy, który przeprowadzimy w ciągu pierwszych 100 dni".
- Chcemy dać wybór rodzicom. To rodzice będą decydowali, czy ich dzieci 6-letnie będą szły do szkoły, czy też nie. Cofamy obowiązkowy wiek szkolny dla 6-latków. Przywracamy obowiązkowy wiek szkolny dla dzieci 7-letnich - tłumaczyła.
- Jeżeli rodzice uznają, że ich 6-letnie dzieci mają predyspozycje żeby pójść do szkoły, to mogą to zrobić. Ale to będzie decyzja i wola rodziców - dodała premier.
Szefowa polskiego rządu nawiązała przy tym do referendum, którego nie przeprowadzono przy wprowadzaniu obowiązkowego wieku szkolnego dla 6-latków przez poprzedni rząd. Mimo zebranej wystarczającej ilości podpisów przez obywateli.
- W kampanii wyborczej nie tylko deklarowaliśmy, że przywrócimy obowiązek szkolny dla dzieci, ale mówiliśmy też o tym, że trzeba zorganizować referendum. Zawsze w ważnych sprawach dla Polaków będziemy pytać i stosować m.in. inicjatywę referendalną. Będziemy wsłuchiwać się w głos obywateli - zapewniała Szydło.
Gimnazja do wygaszenia
To jednak nie wszystko. Prawo i Sprawiedliwość proponuje również "wygaszenie gimnazjów i powrót do 8-letniej szkoły podstawowej oraz 4-letniego liceum".
- Stawiamy na szkolnictwo zawodowe. Chcemy żeby w ten sposób był zorganizowany system oświaty w Polsce. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że to jest proces. Nie da się tego zrobić od razu - wyjaśniała premier Szydło.
Szefowa polskiego rządu skierowała przy tym słowa do środowiska nauczycieli. - Chcę zapewnić nauczycieli i pedagogów, że wszystkie zmiany, które wprowadzimy będą przy państwa współudziale, z zabezpieczeniem miejsc pracy i przy wykorzystaniu waszego bogatego doświadczenia zawodowego - mówiła premier Szydło.
- Proszę się nie obawiać - zapewniła.
Minimalna stawka godzinowa
Szefowa polskiego rządu była również pytana o rynek pracy. - Zdajemy sobie sprawę, że bardzo ważnym tematem jest wysokość wynagrodzeń. Wielu ludzi wyjeżdża za granicę, ponieważ nawet jeżeli znajdują pracę w Polsce, to jest ona bardzo niska opłacana - mówiła Szydło.
W trakcie kampanii Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało program rozwoju. - Jednym z elementów tego programu, który chcemy uruchomić w ciągu pierwszych 100 dni jest wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej 12 zł przy umowach zlecenie - zapewniła premier Szydło.
- Musimy skończyć z konkurowaniem tanią siłą roboczą - dodała.
Premier podkreślała, że to pierwszy krok. - Naszym celem jest wyeliminowanie umów zleceń tzw. umów śmieciowych. Ale to jest proces do którego będziemy musieli dochodzić - stwierdziła w rozmowie z internautami.
Kolejnym krokiem zaproponowanym przez premier Szydło jest "pakt dla wzrostu wynagrodzeń", który ma zostać wprowadzony "przy udziale przedsiębiorców, pracodawców, strony społecznej".
- Zaproponujemy taki dialog - zapowiedziała szefowa polskiego rządu. - Wzrost wynagrodzeń będzie zależał od tego w jaki sposób i jak szybko będziemy się rozwijali. To jest głównym celem naszego programu prorozwojowego - tłumaczyła Szydło.
Oferta dla młodych
Szydło zwróciła się także ze swoją ofertą do młodych.
- Wielu młodych ludzie chce prowadzić swoją działalność gospodarczą, szuka miejsca dla siebie na rynku pracy. Będziemy proponowali korzystając z wzorów, które są w tej chwili wprowadzone w wielu państwach m.in. w Wielkiej Brytanii. Obniżenie kosztów pracy dla młodych przedsiębiorców i wydłużenie okresu, w którym nie muszą ponosić tych kosztów - powiedziała premier.
Celem tego ma być "spokojnie rozpoczęcie działalności".
Co z emeryturami?
- Zobowiązaliśmy i jest przygotowany projekt, który będzie zgłoszony niebawem dotyczący obniżenia wieku emerytalnego. Prezydent Duda zgłosił ten projekt przed wyborami. Jestem po rozmowie z Prezydentem i wiem, że będzie ten projekt ponownie kierował do Sejmu - zapowiedziała premier Szydło.
Zapewniła przy tym, że rząd w pełni zgadza się z tym projektem i będzie rekomendował prace nad nim. Zgodnie z propozycją wiek emerytalny ma wrócić do poprzedniego kształtu, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
- To powrót do poprzedniego wieku emerytalnego z dobrowolnością wyboru. Jeżeli ktoś będzie miał możliwości i będzie chciał dłużej pracować, będzie mógł to robić - mówiła szefowa polskiego rządu.
"Rolnictwo strategicznym elementem"
Nie zabrakło także tematu rolnictwa, które zdaniem premier Szydło jest "bardzo ważnym sektorem gospodarki'. - Chcemy go wspierać - mówiła w rozmowie z internautami.
- Z jednej strony przygotowaliśmy projekty ustaw dotyczące ubezpieczeń. Po to żeby rolnicy, który są dotknięci np. klęskami żywiołowymi żeby czuli się bezpiecznie. Żeby mieli zabezpieczenie ze strony państwa - powiedziała szefowa polskiego rządu.
- Z drugiej strony musimy rozmawiać o dopłatach bezpośrednich. Przekonać Unię Europejską, że polską wieś trzeba traktować tak samo jak inne regiony, miast i miasteczka. Trzeba przywrócić na wieś państwo, czyli instytucje, infrastrukturę - dodała.
Zdaniem premier Szydło, "rolnictwo może być naszym bardzo ważnym i strategicznym elementem naszego rozwoju gospodarczego".
Przyszłość powiatów
Szefowa polskiego rządu pytana o dalsze funkcjonowanie powiatów, odpowiadała, że "w tej chwili reforma samorządowa, która została przeprowadzona pod koniec lat 90-tych sprawdza się".
- Podział administracyjny kraju na powiaty i gminy już się zakorzenił w naszej rzeczywistości.
Zdaniem premier, "likwidacja powiatów byłaby zbyt dużym kosztem. Natomiast na pewno trzeba rozpocząć dyskusję co zrobić żeby jednostki samorządu terytorialnego miały dochody na takim poziomie żeby pozwalały im normalnie funkcjonować i korzystać ze środków unijnych".
Polska przyjmie uchodźców
- Nadszedł dobry moment, by zastanowić się, czy decyzje UE w sprawie uchodźców są dobre i czy idą w dobrym kierunku; będziemy przekonywać partnerów z UE, że te decyzje powinny być inne - zapowiedziała też premier Beata Szydło.
- Jesteśmy tutaj bardzo aktywni od samego początku pracy naszego rządu" - zaznaczyła premier. Zwróciła uwagę, że m.in. tego tematu dotyczyły spotkania na szczeblu ministrów UE, w których brali udział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. - Przed nami kolejne - dodała. - Nasze stanowisko jest jasne. Trzeba pomagać ludziom, których życie jest zagrożone, ale proponujemy pomoc humanitarną i by ta pomoc była prowadzona w miejscach, gdzie dzisiaj te problemy narastają - powiedziała Szydło. Jak zaznaczyła, "akceptując i szanując to, że jesteśmy członkiem UE, zdajemy sobie sprawę, że obowiązują nas wszystkie podjęte zobowiązania na poziomie państw członkowskich UE". - Nadszedł jednak dobry moment na to, by zastanowić się, czy decyzje, które zostały podjęte w UE, były decyzjami dobrymi, idącymi w dobrym kierunku. Będziemy starali się przekonać naszych partnerów z UE, że te decyzje powinny być inne. To jest nasze zadanie, cel naszej dyplomacji - mówiła premier. Po rozmowach z premierami krajów UE, którzy dzwonią do niej z gratulacjami po objęciu funkcji premiera, Szydło wyraziła przekonanie, że są oni otwarci na dyskusję i trzeba będzie ją podjąć.
Autor: mb/gry / Źródło: tvn24bis.pl