500 plus na dziecko z uwagami. "Powinny mu towarzyszyć wyższe podatki dla bogatych"

Dodatek 500 plus będzie obowiązywał od kwietniaShutterstock

Uniwersalne wsparcie pieniężne byłoby bardziej zasadne, gdyby budżet zasilano wysokimi, progresywnymi podatkami. W Polsce tak nie jest, więc kosztowne 500 plus może utrudnić finansowanie innych działań, np. opiekuńczych - mówi Rafał Bakalarczyk.

Jak dodał, na pełną ocenę skutków podpisanej właśnie przez prezydenta ustawy o programie 500 plus trzeba będzie poczekać, ale już dziś warto zastanowić się, czy inwestycji w politykę rodzinną nie można byłoby dokonać sensowniej i skuteczniej.

Podniesienie zasiłków

Sam kierunek zwiększania wsparcia materialnego nie budzi wątpliwości - ocenił ekspert w zakresie polityki społecznej - gdyż dotychczasowa polityka wsparcia pieniężnego jest niewystarczająca. - W ciągu dekady kilkakrotnie zmniejszyła się liczba dzieci korzystających z zasiłków rodzinnych przewidzianych w ustawie o świadczeniach rodzinnych. Niskiej wysokości zasiłków rodzinnych towarzyszą niskie kryteria dochodowe uprawniającego do pomocy - wskazał. W efekcie - podkreślił - wiele polskich rodzin z dziećmi żyje w warunkach niepozwalających na zaspokojenie nawet podstawowych potrzeb - według danych GUS w 2014 roku, co dziesiąte dziecko żyło w gospodarstwie domowym, w którym poziom miesięcznych wydatków nie przekraczał granicy minimum egzystencji. - Obecny program Rodzina 500 plus wydaje się częściowo wychodzić naprzeciw wskazanym problemom. Można natomiast zastanawiać się, czy nie sensowniejsze byłoby podniesienie np. trzykrotnie wysokości zasiłków rodzinnych i 2-3 krotne podniesienie kryteriów uprawniających do nich, zamiast tworzenia nowego świadczenia. Można by było wówczas objąć wsparciem, i to większym niż obecnie, znacznie większą liczbę potrzebujących (nie tylko osoby ewidentnie ubogie, ale i część klasy średniej). Takie działanie w mniejszym stopniu komplikowałoby system wsparcia i jego obsługi. Rząd w swoich założeniach powołuje się jednak na intencję wsparcia uniwersalnego, skierowanego do wszystkich rodzin i odrębnego od podejścia stosowanego w pomocy społecznej - opisywał.

Doświadczenia innych krajów

Według niego "sama idea świadczeń uniwersalnych jako kompensaty kosztów związanych z pojawieniem się kolejnych członków rodziny jest uprawniona na gruncie doświadczeń zagranicznych". - Nie można jednak abstrahować od szerszego kontekstu instytucjonalnego w tychże krajach. W państwach, które mają osiągnięcia zarówno w ograniczaniu ubóstwa rodzin jak i stymulowaniu dzietności do poziomu zbliżonego do zastępowalności pokoleń, obok świadczeń pieniężnych istnieją także bardzo dobrze rozwinięte inne – głównie usługowe – formy wspierania rodzin, na czele z publiczną opieką nad dzieckiem - podkreślił. W większości krajów - mówił Bakalarczyk - "dąży się do jej upowszechnienia, a w części próbuje się także tworzyć bodźce do bardziej równomiernego godzenia ról między obojgiem rodziców (np. poprzez wydzielenie większej części urlopu tylko dla ojca, aby skłonić go do większego zaangażowania w rolę rodzicielską i zwiększenie szans kobiet na rynku pracy)". Jak zauważył, "obecna formacja rządząca nie przedstawiła konkretnych i kompleksowych planów działań w przedstawionych kierunkach". - Co więcej, pojawia się ryzyko, że koszt programu – jak wskazuje dr Michał Polakowski z Fundacji ICRA - ograniczy realne możliwości inwestowania w inne, pozapieniężne instrumenty wsparcia rodzin. Skurczyć się mogą także fundusze inne wyzwania, jakie stoją przed polityką społeczną (np. rozwój wsparcia dla osób starszych i ich rodzin) - dodał. W Polsce - według niego - dylematy dotyczące tego jak alokować środki na politykę społeczną, są tym trudniejsze, że mamy na tle porównawczym bardzo ograniczone przychody budżetowe. W 2014 roku przychody budżetu z różnych form opodatkowania wyniosły około 33 proc. PKB, przy unijnej średniej na poziomie 40 proc. (w Danii – 50 proc., a we Francji i Belgii po 47,9 proc. według danych Eurostatu z 2014 roku). Składa się na to także stosunkowo płaska struktura obciążeń podatkowych (dwie stawki podatkowe, przy czym na górna jest w porównaniu z innymi krajami niska i obejmuje niewielki odsetek obywateli). Dodając do tego system i strukturę ulg, niewielkie pieniądze udaje się pobrać od grup dobrze sytuowanych. - Tymczasem w krajach, w których utrwalano jest tradycja uniwersalnych świadczeń (nie tylko pieniężnych, ale przede wszystkim tych realizowanych w formie usług publicznych), jak kraje nordyckie, mamy do czynienia ze swego rodzaju, niepisanym kontraktem społecznym. Zgodnie z nim, grupy zamożne uiszczają istotnie wyższe daniny publiczne, ale w zamian za to mogą, podobnie jak osoby gorzej sytuowane, korzystać z dobrodziejstw "uniwersalnego" państwa opiekuńczego. Gdy zaś – tak jak Polsce – nie mamy de facto progresywnego systemu podatkowego na modłę zachodnioeuropejską, uzasadnienie dla wysokich i powszechnych świadczeń pieniężnych jest słabsze, zarówno z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej jak i możliwości finansowych - podkreślił ekspert.

Górny próg dochodowy

Ocenił, że mając na uwadze powyższe zagrożenia, być może należało z nieco mniejszym rozmachem przeznaczać środki na program Rodzina 500 plus (np. zmniejszając kwotę wsparcia do 300 złotych lub tworząc górną granicę dochodu pozwalającą na ubieganie się o tego rodzaju pomoc ze strony państwa). - Tym bardziej, że jest dyskusyjne czy akurat ten instrument przełoży się na wzrost dzietności. Ponad 50 proc. Polaków w to nie wierzy. Krótkookresowa poprawa w najbliższym czasie jest możliwa, ale – jak zauważa prof. Irena Kotowska - może to być raczej skumulowany efekt szeregu działań w polityce rodzinnej, na które składają się oprócz wspomnianego programu 500 plus także inicjatywy podjęte przez poprzedników (wydłużenie urlopów, świadczenie rodzicielskie, Karta Dużych Rodzin, zmiana klimatu wokół rodziny w części samorządów i zakładach pracy) - powiedział ekspert. Podkreślił, że "dla wielu kobiet ważna jest realna możliwość powrotu na rynek pracy po urodzeniu dziecka oraz godzenia pracy z jego wychowaniem". - A jeśli chodzi o osiągnięcie tego celu, bardziej skutecznym instrumentem może być wysoko dostępna opieka żłobkowo-przedszkolna. Tymczasem, zwłaszcza w przypadku dzieci w wieku do lat 3 dostęp do tego wsparcia jest w skali kraju bardzo ograniczony - argumentował.

Zachowania patologiczne?

Jak wskazał, "wyrażana jest też obawa, że program będzie sprzyjał utrwalaniu zachowań patologicznych, a pieniądze nie trafią zgodnie z przeznaczeniem na dzieci". - Te przypuszczenia nie znajdują, póki co, twardego oparcia w wiedzy porównawczej. Przykładowo, zeszłoroczne badania ekonomistów z Massachusetts Institute of Technology przeprowadzone w szeregu krajów nie potwierdzają hipotezy, że bezwarunkowe transfery sprzyjają zachowaniom aspołecznym (nie potwierdzają też hipotezy o wpływie na dezaktywizację zawodową). Nie oznacza to, że nie istnieje margines rodzin, w których problem wydania środków np. na używki pojawi się - dowodził Bakalarczyk. Jego zdaniem "zminimalizowaniu skali problemu może służyć wzmocnienie instytucji pracy socjalnej z rodziną, w tym instytucji asystenta rodziny; raporty Najwyżej Izby Kontroli przekonują, że ten ostatni instrument wymaga rozwoju i wzmocnienia w skali kraju, a, żeby to uczynić, przydałyby się także bodźce finansowe dla samorządów". - Inną kwestią jest to, czy program nie będzie przyczyniał się do dezaktywizacji przynajmniej w pewnych grupach. Trudno wprawdzie zakładać, że ktoś kto ma w miarę godną pracę, pod wpływem zasiłku na dziecko z niej zrezygnuje, ale w przypadku części kobiet, które znajdują się poza sferą zatrudnienia, motywacja by tę pracę podejmować i jej poszukiwać, mogą być wraz z otrzymaniem świadczeń na kilkoro dzieci może być mniejsze. Jeśli rząd byłby zainteresowany obniżaniem tego ryzyka, powinien rozwijać także inne wymiary polityki społecznej. Problemem jest nie tyle wysokość zasiłku, co fakt, że płace są w niektórych grupach pracujących są bardzo niskie, a poziom ich zabezpieczenia i stabilności - niewystarczający - zauważył Bakalarczyk.

Inne problemy

Ponadto - według niego - "problem ten w największym stopniu dotyczy prac o niskim prestiżu i niesprzyjających samorealizacji, więc także pozamaterialne motywacje do ich podejmowania są niższe". - Zasadniczym problemem nie jest jednak tworzenie zachęt do pracy, ale znoszenie barier dla tych, którzy chcą pracować. Jedną z nich może być, obok niskiej stabilności i niskich płac, także niedorozwój usług opiekuńczych. Wiele kobiet, zwłaszcza tych nisko sytuowanych, może mieć problem z podjęciem aktywności zawodowej na jaką pozwala lokalny rynek pracy, w sytuacji gdy nie są w tym czasie w stanie zapewnić opieki nad dzieckiem, a nie stać ich na skorzystanie z oferty komercyjnej (której zresztą w wielu gminach nie ma w wystarczającym zakresie) - zaznaczył. - Bez względu więc na to, z której strony spojrzymy na omawianą problematykę, dochodzimy do konkluzji, że jej brakującym i potrzebnym ogniwem jest także wsparcie pozafinansowe, które powinno być na zasadach pewnego zrównoważenia i skoordynowania stosowane wraz ze wsparciem pieniężnym w ramach kompleksowej polityki rodzinnej. By taką politykę prowadzić, potrzebna jest wizja, wola i zasoby. Na obecnym etapie nie widać jeszcze wyraźnej wizji ani woli, a zasoby do podjęcia kolejnych działań – po wejściu w życie programu Rodzina 500 plus - mogą być jeszcze bardziej ograniczone - podsumował Bakalarczyk.

ZOBACZ KALENDARIUM DOTYCZĄCE OBIETNICY 500 PLUS

Jak wypełnić wniosek o 500 zł na dziecko?

Jak wypełnić wniosek o 500 zł na dziecko? Tłumaczy wiceminister
Jak wypełnić wniosek o 500 zł na dziecko? Tłumaczy wiceministerTVN24 BiS

Autor: mb/gry / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Od początku 2026 roku ma wejść podział budynków mieszkalnych na klasy energetyczne - zakłada projekt rozporządzenia Ministerstwa Rozwoju i Technologii opublikowany w Rządowym Centrum Legislacji. Wprowadzenie takiego systemu przewiduje dyrektywa o efektywności budynków (EPBD).

Podział budynków mieszkalnych na klasy energetyczne. Jest projekt

Podział budynków mieszkalnych na klasy energetyczne. Jest projekt

Źródło:
PAP

Od niedzieli wszystkie nowo rejestrowane samochody muszą być wyposażone w rejestratory danych zdarzeń (EDR) - przekazał rzecznik Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) Mikołaj Krupiński. Wyjaśnił, że są to urządzenia podobne do montowanych w samolotach tak zwanych czarnych skrzynek.

To urządzenie musi znaleźć się w samochodzie. Nowe przepisy od jutra

To urządzenie musi znaleźć się w samochodzie. Nowe przepisy od jutra

Źródło:
PAP

Przed fałszywymi stronami podszywającymi się pod portal rządowy ostrzega zespół cyberbezpieczeństwa w Komisji Nadzoru Finansowego (CSIRT KNF). Dodaje także, że oszuści "zachęcają do wybrania banku, w którym posiadamy rachunek" i próbują wyłudzić dane logowania.

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Źródło:
tvn24.pl

Kolonie, obozy i campy pod patronatem popularnych w internecie twórców nie tracą na popularności, choć za tygodniowy wyjazd trzeba zapłacić blisko 3 tysiące złotych. Dzieci mogą nauczyć się między innymi tańców popularnych na platformie TikTok czy zrobić sobie zdjęcie z gwiazdą. Ale specjaliści nie są zachwyceni takim spędzaniem wolnego czasu. Jak mówi psycholożka Natalia Boszczyk "to podsycanie kultury narcyzmu".

"Sprzedawcy przytulasków", czyli 15 sekund na spotkanie z idolem. Jak wyglądają kolonie z influencerami?

"Sprzedawcy przytulasków", czyli 15 sekund na spotkanie z idolem. Jak wyglądają kolonie z influencerami?

Źródło:
tvn24.pl

Kolejowy Polsko-Niemiecki Bilet Przyjaźni ma być bezpłatny dla osób do 27. roku życia - podała rzeczniczka prasowa Ministerstwa Infrastruktury Anna Szumańska. Podkreśliła jednak, że pula biletów ma być ograniczona.

Polsko-Niemiecki Bilet Przyjaźni. Ministerstwo wyjaśnia

Polsko-Niemiecki Bilet Przyjaźni. Ministerstwo wyjaśnia

Źródło:
PAP

Skoro nie ma konkurencji to Google dyktuje warunki w sprzedaży reklamy online, Meta dyktuje warunki sprzedaży reklamy w mediach społecznościowych, a media tradycyjne dostają taki kawałek tego tortu, na jaki muszą się zgodzić, bo nie mają z kim tak naprawdę o tym dyskutować - stwierdziła na antenie TVN24 Sylwia Czubkowska, Techstorie, Tok FM, komentując zmiany w prawie autorskim.

Zmiany w prawie autorskim. "To element większego konfliktu"

Zmiany w prawie autorskim. "To element większego konfliktu"

Źródło:
tvn24.pl

Od lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące osób sprzedających na platformach internetowych, takich jak Vinted, OLX czy Allegro. Informacje o wprowadzeniu nowych przepisów wywołały popłoch w sieci. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów i ekspertów podatkowych o to, jakie dokładnie konsekwencje będą miały nowe przepisy dla użytkowników tak zwanych platform marketplace.

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

Źródło:
tvn24.pl

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymało siedem osób, podejrzewanych o oszukanie ponad 6 tysięcy klientów poprzez fałszywe sklepy internetowe. "Sprawcy założyli profesjonalnie wyglądające sklepy internetowe za których pośrednictwem oferowali do sprzedaży oryginalne markowe perfumy oraz urządzenia elektroniczne" - informuje polska policja.

Oszukali tysiące klientów sprzedając podróbki w internecie. 7 osób zatrzymanych

Oszukali tysiące klientów sprzedając podróbki w internecie. 7 osób zatrzymanych

Źródło:
tvn24.pl

Za niewydanie Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumenta kontraktów dotyczących budowy Nord Stream 2 rosyjski gigant ma ponieść karę. To pierwszy sukces naszego urzędu w tym konflikcie - donosi piątkowy "Puls Biznesu".

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Źródło:
PAP

Samochody Tesli po raz pierwszy w historii znalazły się na liście zakupów chińskiego rządu - przekazał państwowy portal Paper.cn. Chodzi o Model Y, który jak podkreślają tamtejsze władze, jest "autem krajowym, a nie importowanym", produkowanym w Szanghaju.

Tesla stała się oficjalnym autem chińskiego rządu

Tesla stała się oficjalnym autem chińskiego rządu

Źródło:
CNN

Inflacja w 2024 roku znajdzie się na poziomie 3,7 procent, a w 2026 roku obniży się do 2,7 procent - wynika z lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego. Centralna ścieżka PKB zakłada natomiast wzrost na poziomie 3,0 procent w bieżącym roku, 3,8 procent w 2025 roku oraz 3,1 procent w 2026 roku. NBP podaje, że na wzrost inflacji wpłyną podwyżki cen energii oraz zniesienie VAT-u na żywność.

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

Źródło:
PAP

Nowosądecki Newag zbuduje dla PKP Intercity 35 pociągów hybrydowych, spalinowo-elektrycznych. Wartość podpisanej umowy to blisko 3,4 mld zł. To największy kontrakt przewoźnika, poprzedni najwyższy na pociągi Pendolino opiewał na 2,8 mld. Będą to pierwsze takie pojazdy w taborze przewoźnika.

PKP Intercity podpisało miliardową umowę z Newagiem

PKP Intercity podpisało miliardową umowę z Newagiem

Źródło:
PAP

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w czwartek ostrzeżenie dotyczące partii sosów Winiary. Spożycie produktu przez osoby z alergią na pszenicę lub nietolerancją glutenu może spowodować reakcję alergiczną.

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Źródło:
tvn24.pl

Oskładkowanie umów cywilnoprawnym jest przedmiotem prac trwających w resorcie pracy. Wyjątkiem mają być umowy uczniów i studentów do 26. roku życia. Jak powiedział prawnik Tomasz Lasocki Polska jest w wąskiej grupie państw Europy, które "potrafią nie pobrać składki, jeżeli ktoś pracuje".

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Źródło:
PAP

Nieświadomi turyści są naciągani w internecie przez firmy udające popularne muzea - czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej". Muzealnicy są bezradni. Koszt zwiedzania może być nawet kilkukrotnie wyższy.

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Źródło:
PAP

- My nie chcemy od nikogo jałmużny. My chcemy, żeby ci, którzy korzystają z naszych treści, za to płacili - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onet.pl, pytany o postulat polskich mediów w sprawie zmian w ustawie o prawie autorskim. - Tak naprawdę chodzi o jakość demokracji. Bo bez wolnych, niezależnych i silnych mediów, które są coraz słabsze przez monopolistyczne zabiegi takich koncernów jak Google, nie ma w ogóle reklam - dodał Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

Polska Rada Biznesu wyraża swoje pełne poparcie dla apelu polskich wydawców, redakcji i dziennikarzy o wprowadzenie koniecznych zmian w ustawie dotyczącej prawa autorskiego, która obecnie znajduje się w Senacie - poinformowała organizacja w komunikacie. Przedstawiciele przedsiębiorców podkreślili, że "praca twórców, dziennikarzy i redakcji nie może być bezpłatną treścią, którą giganty technologiczne – Google, Microsoft czy Meta/Facebook – mogą dowolnie i bezkarnie wykorzystywać".

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

Źródło:
tvn24.pl

To koniec ery Stypułkowskiego, jednego z najdłużej zarządzających bankiem w Polsce. "Cezary Stypułkowski 4 lipca br. zrezygnował z funkcji prezesa mBanku i pełnienia funkcji w zarządzie" - poinformował bank w komunikacie giełdowym w czwartek. Na jego miejsce warunkowo został powołany Cezary Kocik. Stypułkowski był szefem mBanku od 2010 r.

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Źródło:
PAP

Dziennikarz TVN24 Sebastian Napieraj próbował zapytać prezesa NBP o komentarz w sprawie wniosku o postawienie go przed Trybunał Stanu. Adam Glapiński nie odpowiedział, a rzecznik skończył konferencję prezesa banku centralnego.

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Źródło:
tvn24.pl

Widzieliście państwo kiedyś na konferencji prasowej dziennikarza Google albo Mety, który zadaje pytania, licząc się z różnego rodzaju konsekwencjami? - pytał swoich gości we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Rafał Wojda. W czwartek rano ponad 350 mediów z całej Polski zaapelowało do władz o wprowadzenie poprawek do ustawy o prawie autorskim, które wzmocnią wydawców w negocjacjach dotyczących wynagrodzeń z tak zwanymi big techami. 

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

Źródło:
TVN24

- To już jest oczywiste. O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie. I to znacząco - przekazał podczas czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes NBP. - Z naszych prognoz wynika, że pod koniec tego roku inflacja może się zbliżyć nawet do 5 procent. Co więcej, inflacja może jeszcze wzrosnąć trochę na początku przyszłego roku - dodał.

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

Źródło:
PAP

Zatrważające wyniki kontroli billboardów, szyldów, banerów i plakatach w polskich miastach - donosi Najwyższa Izba Kontroli. Apeluje do Ministerstwa Rozwoju i Technologii o zmianę przepisów - przekazała Izba. W jednym ze zbadanych miast nielegalne reklamy stanowiły 100 procent. Jak wyliczyła Izba w 4 skontrolowanych miastach budżety straciły ponad 1 milion złotych.

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

Źródło:
PAP