Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel poinformował, że w poniedziałek premier Beata Szydło spotka się z przedstawicielami kilku zakładów, by rozmawiać o zasadach skupu nadmiaru trzody z rynku w związku z afrykańskim pomorem świń (ASF). Zapowiedział specustawę, którą już we wtorek ma przyjąć rząd.
Minister mówił o tym w piątek podczas spotkania z rolnikami w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku. Specustawa ma pozwolić zdjąć z rynku "zdecydowaną część wieprzowiny".
- Ta ustawa, mam nadzieję, będzie we wtorek przez rząd uchwalona. Szczegóły poznacie państwo po uchwaleniu przez rząd - powiedział Krzysztof Jurgiel. Ma ona pomóc rolnikom w problemach ze zbytem. Dodał, że rozważanych jest kilka możliwości: dopłaty do cen, możliwość wykupu albo zakup na rezerwy materiałowe lub normalny skup przez zakłady. Minister mówił, że "trzeba wybrać najkorzystniejsze rozwiązanie", ale - jak dodał - wszystkie rozwiązania mają dotyczyć "cen zbliżonych do rynkowych". W grę wchodzą procedury bezprzetargowe, a zakłady, które miałyby się tym zajmować, mają to robić dobrowolnie.
Epidemia wśród świń
Minister poinformował, że premier Szydło spotka się w poniedziałek po południu z przedstawicielami sześciu lub siedmiu zakładów. Dodał, że ma nadzieję, iż zakłady te "wykażą trochę patriotyzmu". - Uważam, że naszym wspólnym zadaniem jest znalezienie rozwiązań, które doprowadzą do tego, że problem zostanie rozwiązany - mówił rolnikom minister. Podkreślał, że sprawa jest "bardzo trudna" i jest problemem całego społeczeństwa, a nie tylko ministra czy różnych służb. Mówił, że zachęca wszystkich do współpracy, a rolnicy "nie są zostawieni sami sobie". Jurgiel zaznaczył też, że nie unika oceny swoich działań. - Chcę powiedzieć, że żadnej odpowiedzialności nie unikam i jeśli ta ocena, będzie czasem niekorzystna, to nie ma żadnych problemów. Najważniejsze jest dla mnie rozwiązanie tej sprawy - mówił rolnikom.
Jurgiel powiedział, że pojawienie się 24 lipca dwóch nowych ognisk ASF "nie było przypadkiem". Trwa dochodzenie w tej sprawie, trwa tej ustalanie źródła kolejnych ognisk wykrywanych w kolejnych dniach. Dodał, że były to efekty "działania ludzi", ale mówił też, że rozprzestrzenianiu wirusa służy też "nielegalny handel", z którym trwa walka.
Potrzeba współpracy
- Prawo mamy, trzeba wzmocnić przestrzeganie, współpraca jest ze strony państwa niezbędna i potrzebna - mówił do rolników minister. Mówił też o nasileniu współpracy wszystkich służb, nie tylko weterynaryjnych. Rolnicy domagali się przede wszystkim od ministra wybicia dzików, które ich zdaniem głównie roznoszą wirusa ASF. Minister przypomniał, że w lutym wydał rozporządzenie o redukcji 40 tys. dzików w pasie 50 km do wschodniej granicy, na co przeznaczył 18 mln zł, ale nie zostało ono wykonane. Dodał, że w ramach realizacji tego rozporządzenia dotychczas odstrzelono 5 tys. dzików. Proponowane zmiany, które mają egzekwować te przepisy mówią o tym, by lekarz weterynarii mógł decyzją administracyjną nakazać myśliwemu odstrzał dzika. Jurgiel powtórzył, że należy rozwiązać Polski Związek Łowiecki, który z tym sobie nie radzi i powtarzał, że dziki będą likwidowane. Dotychczas w Polsce wykryto 18 ognisk ASF w Podlaskiem, Lubelskiem i Mazowieckiem. Potwierdzono też 108 przypadków tego wirusa u dzików u około 170 dzików (czasem jednym przypadkiem była określana np. grupa dzików).
Boom na polskie mięso. "Mamy fenomen burgerowni":
Autor: PMB//ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock