Wykryto szesnaste już ognisko afrykańskiego pomoru świń (ASF). U bram Polski już w zasadzie jest katastrofa, grożą nam wielomiliardowe straty i ogromna drożyzna w sklepach - alarmuje opozycja. Rzecznik rządu zapewnia, że podjęto działania, by przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się wirusa.
O wykryciu szesnastego ogniska ASF w Polsce - i zarazem pierwszego w województwie mazowieckim - poinformował w poniedziałek wieczorem Główny Inspektorat Weterynarii.
Do tych doniesień odniósł się na konferencji prasowej w Sejmie prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Sytuacja jest bardzo niebezpieczna, jest ogromne zagrożenie dla polskiej hodowli trzody chlewnej, mamy szesnaste potwierdzone w Polsce ognisko afrykańskiego pomoru świń w województwie mazowieckim. Już trzy województwa - podlaskie, lubelskie i mazowieckie, to tereny, gdzie doszło do stwierdzenia ASF - mówił.
Rolnicy się boją
- To rodzi ogromne niebezpieczeństwo dla całej Polski, mamy sygnały od rolników z Wielkopolski, z województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie są bardzo duże hodowle, które są zagrożone. Rolnicy czują się zaniepokojeni, a nie widać działań ministra rolnictwa, nie widać działań rządu - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Jak zauważył, obecnie to Prawo i Sprawiedliwość rządzi i odpowiada za rolnictwo. - Minister Jurgiel ma wybór - albo się wreszcie obudzi, albo powinien zacząć się pakować - przekonywał szef PSL. - Trzeba radykalnych działań, trzeba skrupulatności, a nie tylko zwoływania kolejnych zespołów. Trzeba usłyszeć głos pani premier Beaty Szydło - wskazał.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza politycy PiS bardzo chętnie jeździli na wieś przed wyborami, a dzisiaj zapomnieli o niej. Prezes PSL zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu ludowcy będą wnioskować o informację rządu na temat sytuacji wsi.
Nadciąga katastrofa?
Zdaniem Jakuba Olipry, ekonomisty banku Credit Agricole Bank, rząd stracił kontrolę nad rozprzestrzeniającą się chorobą zwierząt, co może mieć negatywne konsekwencje dla handlu wieprzowiną:
It seems that Polish authorities are losing control of #ASF. Very negative for prospects of Polish #pork #industry https://t.co/oXtFVcEnaR
— Jakub Olipra (@JOlipra) 19 sierpnia 2016
Złożenie jeszcze przed pierwszym posiedzeniem Sejmu po wakacjach wniosku o informację rządu w sprawie ASF zapowiedzieli we wtorek w Sejmie politycy PO. Zażądali też od ministra Jurgiela raportu o działaniach podejmowanych w związku z epidemią oraz "realnego planu działań operacyjnych w terenie".
- Sytuacja jest nadzwyczajna i potrzebne są nadzwyczajne decyzje ministra i służb, żeby ją powstrzymać - mówił poseł Zbigniew Ajchler, który - jak podkreślił - sam jest hodowcą trzody chlewnej.
- U bram Polski już w zasadzie jest katastrofa, a minister śpi i powołuje zespoły. Bardzo prosimy pana ministra, żeby oprócz mieszania herbaty na spotkaniach zespołów, zajął się zatrzymaniem katastrofy, która nadciąga - wtórowała mu wiceszefowa sejmowej komisji rolnictwa Dorota Niedziela (PO).
Ceny mięsa pójdą w górę
Ajchler zaznaczył, że w ciągu ostatnich 2-3 tygodni przybyło 10 nowych ognisk ASF w trzech województwach. Zarzucił również ministerstwu rolnictwa, że podległe mu służby nie przestrzegają procedur. M.in. - zdaniem posła - za zgodą inspekcji weterynaryjnej doszło do przewożenia zarażonych zwierząt w regiony wolne od epidemii. Jak dodał, takie działania ze strony służb podległych ministerstwu grożą m.in. wybiciem stad w Polsce, likwidacją hodowli, wielomiliardowymi stratami oraz "ogromną drożyzną w sklepach", a także paraliżem polskiego eksportu i przetwórstwa mięsnego. - To otwieranie dróg do zalania Polski zagraniczną żywnością - ocenił. Niedziela wskazała z kolei, że konieczne są m.in. działania mające na celu wyeliminowanie nielegalnego importu świń z krajów ogarniętych epidemią. Jej zdaniem, jedyne, co robi ministerstwo, to apeluje do rolników, żeby nie kupowali świń niewiadomego pochodzenia.
- To już nie jest czas na apele, trzeba dokładnie prześledzić, gdzie się ta nielegalna sprzedaż odbywa i zrobić dochodzenie epizootyczne, łącznie z takimi działaniami policyjnymi, które powinny zatrzymać te procedery i zamknąć przemieszczanie się dalej wirusa - przekonywała posłanka.
Epidemia świńskiej choroby
We wtorek w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyło się posiedzenie tzw. Grupy Zadaniowej, która ma na celu łagodzić skutki związane z pomorem zwierząt.
- Sytuacja na wsi w związku z epidemią afrykańskiego pomoru świń jest bardzo poważna, a minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel śpi i powołuje kolejne zespoły - mówili politycy PO i PSL. W sprawie ASF na bieżąco są podejmowane działania - odpowiada rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Odnosząc się do wypowiedzi Kosiniaka-Kamysza, Bochenek ocenił, że politycy PSL powinni być rzetelni w tym, co mówią i brać odpowiedzialność za to, co mówią. - Domeną PSL jest rolnictwo, ale przez 8 lat, kiedy (ludowcy) byli u władzy, nic specjalnego się nie działo - podsumował Bochenek.
Świadectwa weterynarza
Rzecznik rządu zapewnił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że w sprawie afrykańskiego pomoru świń są podejmowane na bieżąco konkretne działania. Dodał, że tą kwestią zajmuje się m.in. Główny Inspektorat Weterynarii, na miejscu są obecne właściwe służby, a premier Beata Szydło powołała międzyresortowy zespół do spraw łagodzenia skutków związanych z wystąpieniem przypadków afrykańskiego pomoru świń.
Jak zaznacza resort, jedynym skutecznym rozwiązaniem jest przestrzeganie zasad bioasekuracji. W województwie podlaskim wprowadzono zakaz handlu obwoźnego oraz na targowiskach trzodą chlewną.
Ministerstwo zapowiedziało wprowadzenie obowiązku wydawania świadectw zdrowia dla świń w całej Polsce. Stosowny dokument będzie wydawać lekarz weterynarii.
Boom na polskie mięso. "Mamy fenomen burgerowni":
Autor: PMB//ms / Źródło: PAP, Twitter, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna / Wikipedia