Producent alkoholi mocnych Stock Spirits analizuje potencjalne skutki wprowadzenia w Polsce opłaty na napoje alkoholowe w opakowaniach o małej objętości (do 300 mililitrów), czyli tak zwane małpki, i rozważy podjęcie stosownych działań, w tym prawnych - poinformowała spółka w komunikacie prasowym.
- Na tym etapie jest za wcześnie, by wskazać dokładnie lub z wystarczającą pewnością prawdopodobny wpływ lub działania, które możemy podjąć. Rozważamy różne potencjalne działania handlowe i operacyjne, które możemy podjąć, aby zarządzać tą sytuacją, w tym działania prawne w ramach prawaunijnego - podała spółka. Jak poinformował Stock Spirits, na koniec grudnia 2019 roku miał w Polsce 29,7 proc. udziałów rynkowych wobec 27,9 proc. rok wcześniej.
Zielone światło
Kilka dni temu projekt związany z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów został przyjęty przez rząd. W projekcie, oprócz dodatkowej opłaty za napoje z dodatkiem monosacharydów, disacharydów, oligosacharydów, środków spożywczych zawierających te substancje oraz substancje słodzące, a także kofeiny lub tauryny, przewidziano także nałożenie opłat na napoje alkoholowe w opakowaniach o małej objętości (do 300 ml), tzw. małpki. Projekt przewiduje, że przedsiębiorcy posiadający zezwolenie na obrót hurtowy zobowiązani będą do wnoszenia opłaty w wysokości 25 zł za litr 100 proc. alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. Przykładowo oznacza to 1 zł od 100 ml butelki wódki o zawartości alkoholu 40 proc., 2 zł od 200 ml butelki wódki o takiej samej zawartości alkoholu i 88 groszy od butelki wina o zawartości alkoholu 14 proc. i objętości 250 ml.
Środki z tej opłaty w połowie miałyby zasilać budżet NFZ, a w połowie trafiać do samorządów w celu realizacji programów profilaktyki antyalkoholowej.
Wyjdzie na zdrowie
Prof. Maciej Krzakowski z Narodowego Centrum Onkologii wskazał, że rozwiązania zakładające opłatę cukrową i opłatę od alkoholi w małych opakowaniach przełożą się na zdrowie Polaków, także w obszarze onkologii.
- Najbardziej ostrożnie licząc, 30 proc. zachorowań na nowotwory złośliwe to nowotwory, które można wyeliminować poprzez zmianę stylu życia, czyli wyeliminowanie konsumpcji tytoniu, zmniejszenie otyłości, zwiększenie aktywności fizycznej, zredukowanie spożycia alkoholu, zmniejszenie działania promieniowania ultrafioletowego i wprowadzenie właściwej diety - tłumaczył.
Pytany o niechętne głosy części przedsiębiorców w sprawie rozwiązań zaproponowanych w projekcie stwierdził, że nie jest to pierwsze dobre, prozdrowotne rozwiązanie, które napotyka na krytykę. - Z punktu widzenia branż nastawionych na zyski opór jest, powiedziałbym, zrozumiały. Z punktu widzenia społecznego i medycznego takie działania to konieczność - podkreślił. - Pamiętam, jak była wprowadzana ustawa antynikotynowa w Polsce, te wszystkie szlabany na palenie w restauracjach, kawiarniach, na przystankach i w innych miejscach publicznych. Opór był ogromny, to była kontestacja, powiedziałbym frontalna i gwałtowna – dodał.
Także prezes Polskiej Unii Onkologii dr n. med. Janusz Meder stwierdził, że opłata od słodkich napojów i "małpek" to dobry krok. - Ograniczanie spożycia cukru i alkoholu jest ważne. To są główne czynniki, które wywołują nie tylko choroby nowotworowe (...), ale szerzej, choroby cywilizacyjne - powiedział ekspert. - Potrzebna jest prewencja, profilaktyka, edukacja. Wprowadzane zmiany oczywiście nie wszystkim muszą się podobać, bo wiążą się z pewnymi obciążeniami finansowymi, ale należy rozpatrywać je w kategoriach inwestycji w zdrowie Polaków - podkreślił. - Jeśli ludzie zmienią swój styl życia, m.in. ograniczają do minimum spożycie alkoholu, wprowadzą dietę bliską śródziemnomorskiej, ograniczą cukier, sól, ulepszacze i konserwanty, dodadzą aktywność fizyczną, jakiś rekreacyjny, ale stały ruch, to będą na dobrej drodze, by uniknąć wielu zachorowań – zaznaczył.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock