"Paradoks i hipokryzja". W Sejmie spór o 500 plus dla niepełnosprawnych

[object Object]
Piechota o 500 plus dla niepełnosprawnychTVN
wideo 2/6

Premier Mateusz Morawiecki zaapelował, aby cały Sejm wsparł projekt tak zwanego 500 plus dla niepełnosprawnych. - Lepsza jest taka pomoc niż żadna - stwierdziła posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska. Dodała jednak, że "niepełnosprawni czują się pokrzywdzeni przez los, a oszukani przez ten rząd". Z kolei zdaniem posła Platformy Obywatelskiej Sławomira Jana Piechoty błędem jest brak konsultacji społecznych i dzielenie osób niepełnosprawnych.

Szef rządu zapowiedział też, że rząd PiS będzie starał się w kolejnych latach ponadproporcjonalną pulę środków na wydatki społeczne przeznaczać na pomoc dla osób z niepełnosprawnościami.

Rządowy projekt z progiem

W środę po południu zakończyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o świadczeniu uzupełniającym dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Dodatek w wysokości 500 zł ma być przyznawany osobom, które ukończyły 18 lat i mają orzeczenie o całkowitej niepełnosprawności oraz są niezdolne do samodzielnej egzystencji. O świadczenie będą mogły wnioskować jedynie osoby, które nie mają prawa do żadnych świadczeń pieniężnych finansowanych ze środków publicznych, lub które otrzymują świadczenia w kwocie niższej niż 1100 zł brutto.

Morawiecki podkreślił, że od początku kadencji rząd stara się "usuwać szklane sufity i bariery dla tych grup społeczeństwa, które w poprzednich latach miały zdecydowanie najtrudniej". Do takich grup - jak mówił premier - należą rodziny wielodzietne, seniorzy, czy osoby z niepełnosprawnościami.

Premier zaznaczył, że niepełnosprawni to grupa, która ze strony całego społeczeństwa wymaga szczególnej troski, opieki i wsparcia.

- Dlatego zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie kolejnego programu (...) społecznego, który będzie starał się chociaż odrobinę pomóc w życiu tym osobom, które są najbardziej poszkodowane przez los, osobom z niepełnosprawnościami - mówił Morawiecki.

"Zmiana paradygmatu"

Zdaniem szefa rządu program 500 plus dla niepełnosprawnych jest dowodem na sprawność i "sprawczość" całego państwa.

- To nie jest tak, że przez poprzednie lata można było przeprowadzić te zmiany w sposób łatwy. To dlatego w czasach naszych poprzedników nie były możliwe pewne zmiany, ponieważ wtedy przepływały środki jak przez durszlak. Nie było możliwości pozyskania tych środków do budżetu ze względu na mafie VAT-owskie, ze względu na znane już nam dzisiaj patologie - mówił premier.

Premier podkreślił, że rząd wprowadził dyscyplinę finansową, która umożliwiła przekazanie kolejnych środków niepełnosprawnym. - Przeznaczamy większą proporcjonalnie pulę środków na wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami - mówił Morawiecki.

- W liczbach wygląda to w taki sposób: około 15,5 miliarda złotych w roku 2015, w roku 2019 będzie to powyżej 20 miliardów złotych, a uwzględniając efekt tej ustawy, co do której mam głębokie przekonanie, że wysoka izba ją przyjmie i głęboką prośbę o to, będzie to w cyklu rocznym około 23 miliardy złotych. A więc zdecydowanie powyżej 33 procent, około 40 procent większe wydatki w ciągu kilku lat i zdecydowanie przekraczające wzrost PKB, czy jakikolwiek inne miary tego typu porównawcze - zauważył szef rządu. Jak dodał, projekt ma objąć około pół miliona osób.

- Wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami nie może oznaczać tylko koperty, która na miejscach parkingowych zaznacza się niebieską farbą. Te koperty, które my przeznaczamy, ten projekt - 500 złotych co miesiąc dla osób z niepełnosprawnościami, tych najbardziej pokrzywdzonych przez los, to zasadnicza zmiana paradygmatu wsparcia państwa dla osób niepełnosprawnych - dodał szef rządu.

"Miara człowieczeństwa"

Premier przekonywał, że demokracja musi być również demokracją sumienia. - Nie może być demokracją, która w niewielkim stopniu uwzględnia potrzeby osób z niepełnosprawnościami - zaznaczył.

- To jest miara człowieczeństwa. Dlatego właśnie będziemy starali się również w kolejnych latach, jeżeli wyborcy w taki sposób zadecydują jesienią, ponaproporcjonalną pulę środków na wydatki społeczne przeznaczać na pomoc dla osób z niepełnosprawnościami - oświadczył Morawiecki.

Premier podkreślił, że "znakiem firmowym" jego ugrupowania jest wiarygodność i rzetelność względem własnych obietnic.

Morawiecki zwrócił także uwagę, że kilka miesięcy temu, kiedy wdrażany był Fundusz Solidarnościowy, "ogromna większość PO nie głosowała za tym projektem". Jak podkreślił, projekt miał na celu przeznaczenie środków dla osób z niepełnosprawnościami.

- Platforma w ogromnej większości wstrzymała się od głosu, więcej osób było przeciw, kilka osób było za - dodał szef rządu.

- Proszę dzisiaj Wysoką Izbę o to, żeby ten projekt, ten cywilizacyjnie ważny projekt dla osób niepełnosprawnych - zaproponowany przez rząd PiS - był wsparty przez całą Wysoką Izbę. Jest to ten rodzaj wsparcia społecznego, działań politycznych, który powinien być wyjęty poza nawias sporu politycznego. Wyciągamy rękę do opozycji po to, aby nie toczyć sporu o wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami - zaznaczył Morawiecki.

"Paradoks i hipokryzja"

Zdaniem posła Sławomira Jana Piechoty (PO-KO) błędem jest brak konsultacji społecznych w sprawach dotyczących osób niepełnosprawnych.

- Dlaczego uciekliście od konsultacji społecznych? Czy baliście się, że ludzie spytają, co jest z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z października 2014 roku? Paradoks i hipokryzja polega na tym, że tego wyroku domagali się posłowie PiS. Trybunał potwierdził, że nie można różnicować świadczeń dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych i dorosłych niepełnosprawnych - podkreślił Piechota.

Dodał: - Mija pięć lat waszych rządów, nie zrobiliście kroku, aby wykonać wyrok, którego się domagaliście. Czy dlatego nie było konsultacji, że mogłyby się zgłosić te starsze matki, które przeszły kiedyś na wcześniejszą emeryturę ze względu na opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem, a teraz ich emerytury są poniżej tysiąca złotych? One proszą o zrównanie świadczenia emerytalnego ze świadczeniem pielęgnacyjnym.

- W konsultacjach pewnie padłyby pytania, jakie są koszty leków, koszty zaopatrzenia w wyroby medyczne, jak choćby najprostszy wózek inwalidzki czy aparat słuchowy dla niesłyszącego dziecka. Ile to kosztuje rodzinę, a ile można uzyskać z NFZ? - pytał.

Piechota apelował do premiera o traktowanie podmiotowo osób niepełnosprawnych. Sprzeciwił się inicjatywie posłów PiS, by osoby niepełnosprawne pozbawić prawa głosowania korespondencyjnego, bo mogą handlować głosami.

- Zmiana tego systemu oznacza też, że wiele osób starszych, które nie mają orzeczenia o niepełnosprawności, nie mogą w tej chwili głosować korespondencyjnie, a nie wystąpią po orzeczenie tylko po to, żeby móc głosować - powiedział.

"Domagamy się likwidacji kryterium progu dochodowego"

- Nas, posłów PSL-KP nie trzeba przekonywać do projektów, które wspierają najsłabsze grupy społeczne i poprzemy tę ustawę, bo lepsza jest taka pomoc niż żadna, ale absolutnie domagamy się likwidacji kryterium progu dochodowego. To świadczenie powinno przysługiwać każdej osobie bez względu na dochody, bo po pierwsze w takim kształcie (projektu) dzielicie państwo niepełnosprawnych na lepszych i gorszych, mniej lub bardziej godnych pomocy, a po drugie ta ustawa będzie działała dezaktywująco, a wręcz powiedziałabym będzie karać za pracę - mówiła Urszula Pasławska.

- Jeśli mimo trudnej sytuacji osoba niepełnosprawna, lub jej opiekun, podejmuje się wyzwania, jakim jest aktywność zawodowa, to wówczas w nagrodę nie otrzyma wsparcia od państwa - argumentowała.

Przywołała świadczenie 500 plus, które obecnie obejmuje wszystkie dzieci - jak podkreśliła - "niezależnie od progu dochodowego, niezależnie od tego, czy pracuje się, czy nie".

- To dlaczego nie można tego samego wprowadzić w tym przypadku? To nie jest żadna polityka społeczna, to w najlepszym wydaniu, czy w najlepszym razie inżynieria społeczna - oceniła.

Według niej "niepełnosprawni czują się pokrzywdzeni przez los, a oszukani przez ten rząd".

- Pamiętam, jak trzy i pół roku temu mówiliście państwo tutaj, na tej sali, że będziecie wspierać każdego, i tych słabych, niepełnosprawnych. Co się wydarzyło w ciągu ostatnich czterech lat, gdzie jest program "Za życiem"? Najwyraźniej odjechał z panią premier (Beatą) Szydło i z panią minister (Elżbietą) Rafalską do Brukseli - powiedziała posłanka.

- Dziś osoby niepełnosprawne czują się tą ustawą upokorzone. To nie przystoi, jest nieetyczne. Miarą cywilizacji jest przede wszystkim wsparcie i stosunek do najsłabszych - dodała.

Przypomniała, że w Sejmie jest już projekt złożony przez PSL mówiący o dodatku wysokości 500 zł "bez żadnych kruczków prawnych, bez gwiazdek, bez zapisów pisanych drobnym drukiem", który odpowiada na postulaty protestujących w ubiegłym roku w Sejmie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów.

- Szanowni państwo, apeluję byście nie zachowywali się jak cwany bankier i nie forsowali rozwiązań, które tylko pozornie pomagają niepełnosprawnym, a tak naprawdę duża ich część wykluczają. Czas skończyć z dzieleniem Polaków, czas skończyć ze skłócaniem Polaków, również niepełnosprawnych - powiedziała Pasławska.

"Kolejna tabletka przeciwbólowa"

Posłanka Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj uważa, że trudno skrytykować projekt, który poprawi sytuację życiową osób najbardziej poszkodowanych. - To jest projekt, który w jakiś sposób odpowiada na potrzeby części środowiska osób niepełnosprawnych - powiedziała.

- Ten projekt to kolejna tabletka przeciwbólowa, ona jest potrzebna, ale to nie są zmiany systemowe - oceniła jednocześnie posłanka Kukiz'15.

Ścigaj w imieniu klubu złożyła poprawkę dotyczącą kryterium dochodowego, które uprawnia do świadczenia. - Uważam, że kryterium dochodowe 1100 złotych jest za małe i pominie bardzo wiele osób, które o parę groszy przekroczą to kryterium. Przyjmijmy założenie, że to będzie minimalna płaca krajowa - zaproponowała.

Dodała, że takie rozwiązanie obejmie także te osoby, które podjęły zatrudnienie.

Zgodnie z projektem o dodatek 500 zł będą mogły wnioskować jedynie osoby, które nie mają prawa do żadnych świadczeń pieniężnych finansowanych ze środków publicznych lub które otrzymują świadczenia w kwocie niższej niż najniższa renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Od marca renta ta wynosi 1100 zł brutto.

Ścigaj zaznaczyła, że wątpliwości co do projektu by nie było, gdyby system orzekania o niepełnosprawności był uporządkowany. - Trzeba zreformować system orzecznictwa, tutaj nie ma żadnych postępów. Tabletka przeciwbólowa będzie krótko działać, ale tak naprawdę nie naprawi chorego organizmu - powiedziała.

"Bardzo krzywdząca, niesprawiedliwa społecznie"

Tydzień temu Iwona Hartwich, liderka zeszłorocznego protestu niepełnosprawnych w Sejmie, skrytykowała na antenie TVN24 projekt, który wpłynął do Sejmu. Stwierdziła, że "ustawa dla osób z niepełnosprawnościami jest bardzo krzywdząca, niesprawiedliwa społecznie".

- My dzisiaj wszyscy jako społeczeństwo powinniśmy znów, kolejny raz ująć się za osobami najsłabszymi. To jest niegodne, to jest hańba tego rządu tak naprawdę - podkreśliła.

- Uznano, że kwota 1600, czyli już z tym dodatkiem 500 złotych, to jest kwota wystarczająca na życie dla osoby niepełnosprawnej. Może przypomnę, że te osoby nie mają asystenta, a asystent dzisiaj to jest kwota mniej więcej dwa tysiące złotych, godzina rehabilitacji to jest od 100 do 120 złotych – wyliczała Hartwich.

Zapowiedziała też: "będziemy protestować, już zapowiedzieliśmy, że 3 września zrobimy ogromny protest przed kancelarią premiera". - Apeluję również do pana prezesa Kaczyńskiego w tym momencie, chętnie się spotkamy - dodała.

- Nam zależy bardzo na tym, żeby osoby niepełnosprawne w Polsce żyły w końcu godnie. Jesteśmy w Unii Europejskiej już 15 lat, w żadnym kraju nie żyje się tak źle osobom z niepełnosprawnością po 18 roku życia - zaznaczyła Hartwich.

Protest

Dodatkowego świadczenia dla osób niepełnosprawnych domagali się opiekunowie osób niepełnosprawnych i ich podopieczni podczas protestu, który trwał od 18 kwietnia do 27 maja 2018 roku. Chcieli oni zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.

Tego postulatu jednak wtedy nie zrealizowano. Ostatecznie parlament uchwalił, a prezydent podpisał dwie ustawy dotyczące osób niepełnosprawnych. Zgodnie z pierwszą ustawą renta socjalna wzrosła z 865,03 zł do 1029,80 zł. Druga zakładała wprowadzenie szczególnych uprawnień w dostępie do świadczeń opieki medycznej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności.

W kwietniu ub.r. Mateusz Morawiecki zapowiedział też utworzenie Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych.

Źródła przychodów funduszu stanowi obowiązkowa składka w wysokości 0,15 proc. podstawy wymiaru składki na Fundusz Pracy, ale także tak zwana danina solidarnościowa, czyli dodatkowy podatek od dochodów osób fizycznych – w wysokości 4 proc. od nadwyżki dochodów powyżej miliona złotych za rok podatkowy.

Autor: kris / Źródło: PAP, TVN24

Pozostałe wiadomości

Decyzja Donalda Trumpa w sprawie nałożenia nowych ceł spowodowała kilkunastoprocentowy spadek kursu Apple na amerykańskiej giełdzie. Według Bloomberga efekt był jeszcze jeden - klienci rzucili się do sklepów, aby kupić iPhone'y, zanim ich ceny wzrosną.

Rzucili się do sklepów w obawie przed wzrostem cen

Rzucili się do sklepów w obawie przed wzrostem cen

Źródło:
Bloomberg

PZU skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z wypłatą nienależnego odszkodowania dla fundacji Lux Veritatis - potwierdziła tvn24.pl spółka. Prezesem fundacji jest Tadeusz Rydzyk. Według RMF FM chodzi o wypłatę 10 milionów złotych w związku z projektem Geotermii Toruńskiej. Jednocześnie drugie tyle miała zapłacić spółka z Grupy Orlen.

Odszkodowanie dla Lux Veritatis. PZU idzie do prokuratury

Odszkodowanie dla Lux Veritatis. PZU idzie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl/ PAP

Cła Donalda Trumpa odbiją się na amerykańskich rodzinach i zwiększą koszty utrzymania wielu gospodarstw domowych - podała telewizja ABC News. Według szacunków ubytek w portfelach Amerykanów wyniesie kilka tysięcy dolarów.

Tysiące mniej w portfelu. Skutki działań Trumpa

Tysiące mniej w portfelu. Skutki działań Trumpa

Źródło:
PAP

Czy Rada Polityki Pieniężnej powinna obniżyć stopy procentowe? - Chodzi o to, by uznać realia. Presja inflacyjna w Polsce słabnie i to od kilku miesięcy, w związku z tym należy łagodzić politykę pieniężną - powiedział profesor Marek Belka, były premier oraz były szef Narodowego Banku Polskiego w programie "Rozmowa Piaseckiego".

Belka: róbmy to, po prostu

Belka: róbmy to, po prostu

Źródło:
TVN24

Izera, polski samochód elektryczny, może nie powstać. Tomasz Kędzierski, prezes ElectroMobility Poland - spółki, która miała auto produkować - chce by projekt Izery ustąpił miejsca wizji nowoczesnego hubu produkcyjno-rozwojowego. Celem jest między innymi produkcja europejskiej marki samochodów wspólnie z globalnym partnerem.

"Flagowy projekt ugrzązł na mieliźnie". Nowy plan

"Flagowy projekt ugrzązł na mieliźnie". Nowy plan

Źródło:
PAP

Najbogatszy człowiek świata Elon Musk osobiście apelował do prezydenta USA Donalda Trumpa, by wycofał się z ceł - podał dziennik "Washington Post". To największa różnica zdań między prezydentem i jego bliskim współpracownikiem.

Elon Musk osobiście apelował do Donalda Trumpa

Elon Musk osobiście apelował do Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Sprawiedliwe roczne wynagrodzenie ze strony Google'a na rzecz polskich mediów za wykorzystanie ich treści powinno wynosić 78,67 miliona euro, czyli około 335 milionów złotych - szacuje Fehradvice & Partners w raporcie "Media w Polsce i ich wartość dla Google" stworzonym we współpracy z Związkiem Pracodawców Wydawców Cyfrowych.

Jakie wynagrodzenie dla mediów? Raport

Jakie wynagrodzenie dla mediów? Raport

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Prezydent Zimbabwe zapowiedział zniesienie wszystkich ceł na towary z USA. To reakcja na wprowadzone przez administrację Donalda Trumpa nowe wysokie cła na produkty z innych państw. Emmerson Mnangagwa twierdzi, że w ten sposób poprawi stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Zdaniem opozycji prezydent może jednak mieć także powody osobiste dla swojej decyzji.  

Pierwsze państwo ugina się pod presją Trumpa. Likwiduje wszystkie cła na produkty z USA

Pierwsze państwo ugina się pod presją Trumpa. Likwiduje wszystkie cła na produkty z USA

Źródło:
BBC, Business Insider Africa, PAP, tvn24.pl

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła zarządzanie procesem wykonywania zadań oraz nadzór nad działalnością Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w latach 2021-2024 - przekazał dyrektor NIK Rafał Ostrowski.

Wyniki kontroli w RARS. Nieprawidłowości w wysokości 70 milionów złotych

Wyniki kontroli w RARS. Nieprawidłowości w wysokości 70 milionów złotych

Źródło:
PAP

- Błąd na błędzie - tak rzecznik chińskiego ministerstwa handlu nazwał cła Donalda Trumpa. Oznajmił także, że Chiny "stanowczo sprzeciwiają się groźbom Stanów Zjednoczonych podniesienia ceł na chińskie towary o 50 procent i zapowiadają zdecydowaną odpowiedź".

Groźby Trumpa, jest reakcja Pekinu. "Błąd na błędzie"

Groźby Trumpa, jest reakcja Pekinu. "Błąd na błędzie"

Źródło:
PAP

Chińska ambasada w USA opublikowała w mediach społecznościowych wideo z przemówienia Ronalda Reagana. Prezydent USA w 1987 roku wskazywał na zgubne skutki wojen handlowych. To jedna z reakcji na groźbę nałożenia kolejnych ceł na Chiny przez Donalda Trumpa.

Ambasada Chin przypomina przemówienie Ronalda Reagana

Ambasada Chin przypomina przemówienie Ronalda Reagana

Źródło:
PAP

Szef JPMorgan Chase Jamie Dimon ostrzegł, że wojna celna może mieć długotrwałe i negatywne konsekwencje - podał Reuters. "Czy cła wywołają recesję, czy nie - pozostaje kwestią sporną, ale spowolnią wzrost" - podkreślił jeden z najważniejszych ludzi na amerykańskim rynku finansowym.

Ostrzeżenie dla Trumpa i USA. List od jednego z najważniejszych ludzi na rynku

Ostrzeżenie dla Trumpa i USA. List od jednego z najważniejszych ludzi na rynku

Źródło:
Reuters

Komisja Europejska (KE) zaproponowała cła odwetowe w wysokości 25 procent na szereg towarów z USA - wynika z dokumentu, do którego dotarł Reuters.

Europejski odwet na USA. Nawet 25-procentowe cła. Lista artykułów

Europejski odwet na USA. Nawet 25-procentowe cła. Lista artykułów

Źródło:
Reuters, PAP

Doradca prezydenta Donalda Trumpa do spraw handlu Peter Navarro stwierdził, że Elon Musk nie rozumie mechanizmów, za pomocą których inne kraje "oszukują" USA w sprawach handlowych - przekazał portal Axios.

Doradca Trumpa: Musk "tego nie rozumie"

Doradca Trumpa: Musk "tego nie rozumie"

Źródło:
PAP

Giełda Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie zawiesiła w poniedziałek notowania na godzinę. W komunikacie wyjaśniła, że wynikało to "z rekordowej liczby zleceń maklerskich od początku sesji, co mogło doprowadzić do zachwiania stabilności systemu".

Giełda zawiesiła notowania. Przekroczono średnią o 300 procent

Giełda zawiesiła notowania. Przekroczono średnią o 300 procent

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Wszystkie wojny celne były przegrane przez tych, którzy je wywołali. Nie wiem, na co liczył prezydent USA Donald Trump - powiedział w "Tak jest" w TVN24 profesor Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej.

"Pachnie to bardzo dużymi komplikacjami"

"Pachnie to bardzo dużymi komplikacjami"

Źródło:
TVN24, PAP

Donald Trump zagroził nałożeniem dodatkowych 50-procentowych ceł na Chiny, jeśli Pekin nie wycofa się z zapowiadanych ceł odwetowych. Prezydent USA dodał, że "wszystkie rozmowy z Chinami dotyczące ich żądanych spotkań z nami zostaną zakończone".

Rośnie napięcie między USA a Chinami. "Pomimo mojego ostrzeżenia"

Rośnie napięcie między USA a Chinami. "Pomimo mojego ostrzeżenia"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Cena rosyjskiej ropy Urals spadła do poziomu 52 dolarów za baryłkę - przekazał w poniedziałek Bloomberg. Tymczasem Kreml na 2025 rok zakładał cenę 69,7 dolara - podkreślił portal Moscow Times, dodając, że około 30 procent budżetu Rosji pochodzi z dochodów z ropy naftowej i gazu.

Cena spadła poniżej założeń Kremla

Cena spadła poniżej założeń Kremla

Źródło:
PAP

- W USA nie produkuje się fety, oliwek czy oliwy, więc nałożenie na nie ceł przez Waszyngton nie ma sensu - ocenił w poniedziałek premier Grecji Kyriakos Micotakis, cytowany przez agencję ANA-MPA. Zadeklarował jednocześnie, że grecka gospodarka jest gotowa stawić czoło zmienionym przez USA "zasadom gry".

Ta decyzja Waszyngtonu "nie ma sensu"

Ta decyzja Waszyngtonu "nie ma sensu"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Unia Europejska zaproponowała USA całkowite wzajemne zwolnienie z ceł towarów przemysłowych - przekazała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Z kolei ministrowie handlu z państw UE byli zgodni, że należy pracować nad cłami odwetowymi, jednocześnie próbując negocjować z USA obniżenie stawek celnych. 

Choć oferta "jest na stole", to UE szykuje się na odwet

Choć oferta "jest na stole", to UE szykuje się na odwet

Źródło:
PAP

Ryzyko wystąpienia recesji w USA jest większe, niż wcześniej zakładano i wynosi 45 procent - ocenił bank inwestycyjny Goldman Sachs. Wyjaśnił, że powodem jest wzrost niepewności co do polityki gospodarczej oraz zagraniczne bojkoty konsumenckie.

Większe ryzyko recesji. Prognoza Goldman Sachs

Większe ryzyko recesji. Prognoza Goldman Sachs

Źródło:
PAP

Pracujemy nad utworzeniem bezpośredniego połączenia kolejowego do Chorwacji - ogłosił w mediach społecznościowych minister infrastruktury Dariusz Klimczak. W 2024 roku Polacy byli na czwartym miejscu, jeśli chodzi o przyjeżdżających do Chorwacji. Pierwsze trzy pozycje zajmowali Niemcy, Słoweńcy i Austriacy.

Pociągiem bezpośrednio do Chorwacji. Zapowiedź ministra

Pociągiem bezpośrednio do Chorwacji. Zapowiedź ministra

Źródło:
tvn24.pl

Ponad połowa ankietowanych internautek i internautów uważa, że spędza "raczej dużo" lub "bardzo dużo" czasu, korzystając z urządzeń z ekranami. Zdecydowana większość badanych (ponad 90 procent) przyznawała się do długiego używania telefonów lub tabletów w bezruchu, czyli siedząc lub leżąc. To wnioski z drugiego Ogólnopolskiego Badania Higieny Cyfrowej Dorosłych.

Niepokojące wyniki badania. "Ważne, że zaczynamy rozmawiać o stawianiu granic"

Niepokojące wyniki badania. "Ważne, że zaczynamy rozmawiać o stawianiu granic"

Źródło:
tvn24.pl

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował w komunikacie prasowym, że Medicover otrzymał warunkową zgodę na przejęcie spółek prowadzących kluby fitness CityFit i CityFit Blue. Planowana transakcja zakłada przejęcie przez ABC Medicover Holdings kontroli nad 16 spółkami z grupy CityFit

Przejęcie w branży fitness. Jest zielone światło

Przejęcie w branży fitness. Jest zielone światło

Źródło:
PAP