Pokemon Go podbija świat. Jej twórcy zarobili na niej już miliardy dolarów, a teraz popularność gry próbują wykorzystać bukmacherzy.
Szalona popularność gry Pokemon Go na całym świecie skłoniła bukmacherów do przyjmowania zakładów dotyczących tego, czy wyprzedzi ona Twittera i Facebooka pod względem liczby użytkowników.
Nietypowy zakład
Taki zakład pojawił się m.in. w ofercie australijskiego bukmachera firmy Sportbets. Gracze mogą założyć się o to, czy gra zdobędzie w tym roku więcej użytkowników niż jedne z najbardziej popularnych serwisów społecznościowych na świecie, czyli Facebook i Twitter. Jeśli gra będzie miała więcej użytkowników niż Twitter to za jednego postawionego dolara można wygrać zaledwie 5 centów. Natomiast jeśli to się nie uda, to gracz może wygrać aż 8,5 dolara. W przypadku Facebook stawki wyglądają podobnie. Wygrany zakład w przypadku zdobycia przez Pokemon Go większej liczby użytkowników przyniesie 8 centów zysku przy postawieniu jednego dolara. Odwrotny scenariusz oznacza wygraną 7 dolarów.
Ogromny zysk
Gra Pokemon Go okazała się gigantycznym biznesowym sukcesem. Po pierwszych recenzjach kurs akcji Nintendo wręcz wystrzelił - w ciągu kilku dni zyskał niemal 25 proc. W rezultacie wartość rynkowa Nintendo zwiększyła się o 9 mld dolarów. Szacuje się, że gra - choć jest darmowa - przynosi firmie ok. 1,5 mld dol. zysku dziennie. Wszystko dzięki mikrotransakcjom, których - za realne pieniądze - dokonują gracze. A ich liczba szybko rośnie i jest już liczona w milionach. Aktywnych użytkowników Pokemon Go po paru dniach jest już prawie tyle co obecnego na rynku od lat Twittera. A wiele wskazuje, że to nie koniec zysków i wzrostów cen akcji japońskiego producenta. Aplikacja jest bowiem obecnie oficjalnie dostępna tylko w USA, Australii i Nowej Zelandii. Już wkrótce będą z niej mogli jednak skorzystać także mieszkańcy Europy. A jak pokazuje obecna sytuacja zainteresowanie Pokemon Go jest ogromne, zarówno wśród młodzieży, jak i starszych użytkowników, którzy pamiętają pokemony ze słynnej gry na konsole i kreskówki.
Autor: msz//km / Źródło: Yahoo News, tvn24bis.pl,