Prokuratura w Brunszwiku poinformowała w poniedziałek o wszczęciu śledztwa przeciwko byłemu prezesowi Volkswagena Martinowi Winterkornowi, któremu "zarzuca się oszustwo w związku ze sprzedażą samochodów ze sfałszowanymi danymi o emisji spalin".
Jak sprecyzowano, chodzi też o ustalenie, kto był odpowiedzialny za ujawniony niedawno proceder. W związku ze sprawą prokuratura otrzymała kilkanaście skarg, w tym jedną z samego Volkswagena - poinformowała rzeczniczka prokuratury Julia Meyer. Dodała, że jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy i kiedy prokuratorzy będą mogli przesłuchać Winterkorna. Rzeczniczka nie była również w stanie powiedzieć, czy Winterkorn ma już adwokata, który będzie go reprezentował.
Rozległa sprawa
Meyer dodała, że na tym etapie śledztwa nie może wskazać, jak długo ono potrwa. - To bardzo rozległa sprawa; w innych takich sprawach śledztwo trwało wiele miesięcy, a czasami nawet lat - zauważyła. Władze USA ujawniły 18 września, że Volkswagen jest podejrzewany przez amerykańską federalną Agencję Ochrony Środowiska (EPA) o manipulowanie pomiarem spalin z silników dieslowskich, co może oznaczać dla producenta ogromne kary. Koncern przyznał 22 września, że zakwestionowane przez EPA oprogramowanie było instalowane w jego samochodach także poza USA. Może ono znajdować się w ok. 11 mln pojazdów na całym świecie, w tym w Polsce. Winterkorn ustąpił ze stanowiska szefa zarządu Volkswagena w środę, po dziewięciu latach jego piastowania. Był on tego dnia przesłuchiwany przez pięcioosobowy komitet wykonawczy koncernu w związku ze skandalem dotyczącym manipulowania pomiarem emisji spalin.
Był szef zaskoczony
Winterkorn oświadczył, że jest zdumiony, iż w koncernie Volkswagena możliwe były uchybienia na taką skalę. Wziął na siebie odpowiedzialność za nieprawidłowości i poinformował, że ustępuje w interesie przedsiębiorstwa. Zapewnił, że on sam nie ma sobie nic do zarzucenia. Na czele koncernu stanął dotychczasowy szef spółki córki Volkswagena - Porsche, Matthias Mueller.
W wyniku skandalu Volkswagen zawiesił trzech głównych inżynierów: Heinza-Jakoba Neussera, szefa rozwoju marki Volkswagen, Ulricha Hackenberga, szefa badań i rozwoju marki Audi oraz Wolfganga Hatza, szefa badań i rozwoju w Porsche. Od czasu ujawnienia skandalu akcje Volkswagena spadły o ok. 35 proc., co oznacza stratę w wysokości 25 mld euro.
Problem po skandalu w Volkswagenie. Polscy kierowcy powinni ruszyć do serwisów?
Autor: tol / Źródło: PAP