Jak będzie wyglądał świat w 2020 roku? Reporterzy CNN postanowili zapytać o to badaczy z prestiżowych uniwersytetów. Ich wizje są zaskakujące - most zbudowany przy pomocy materiału mieszczącego się w dłoni, zastąpienie chemioterapii immunoterapią i recykling gazów cieplarnianych. Materiał „Świata Technologii”.
Julia Gezzer jest specjalistką w zakresie nanotechnologii, zajmuje się badaniem i tworzeniem struktur z pojedynczych atomów i cząsteczek. Wykłada także na uniwersytecie w Kalifornii.
Most z powietrza?
- Dzięki nanotechnologii możemy wykorzystać materiały o niewielkich rozmiarach - tłumaczy Grezzer. - Tworzymy mikroskopijne kratownice, a następnie łączymy je w przestrzenne struktury. Konstrukcja składa się w 99 proc. z powietrza. Mimo tego zachowuje swoją wytrzymałość - dodaje. - Wyobraźmy sobie, że do wybudowania Golden Gate Bridge wystarczyłby materiał mieszczący się w dłoni - Julia Geezer, która wierzy, że nanotechnologia przyczyni się do rewolucyjnego podejścia do budownictwa w 2020 roku.
Ekstremalny roztwór
Vijay Chudasama pracuje na londyńskim Imperial College. Zajmuje się leczeniem z wykorzystaniem przeciwciał, wierząc, że wywoła to prawdziwy przewrót w świecie medycyny. Młody naukowiec tłumaczy, że „przeciwciała działają jak wyspecjalizowane maszyny”. - Z ich pomocą możemy dostarczyć toksyny bezpośrednio do komórek rakowych - opowiada Chudasama. - W tym momencie chemioterapia to koktajl z toksyn, który niszczy zarówno zdrowie, jak i chore komórki. Takie rozwiązanie jest bardzo bolesne dla pacjenta. - Skupiając się jedynie na nowotworach, można byłoby zwiększyć dawkę leku i tym samym skuteczniej walczyć z chorobą - przekonuje biotechnolog, wierząc, że takie podejście pozwoliłoby w przyszłości (być może już w roku 2020) na uniknięcie skutków ubocznych chemioterapii czy nawet wyeliminowanie jej całkowicie.
CO2 nam się przyda
Dwutlenek węgla jest jednym z najgroźniejszych gazów cieplarnianych. A gdyby tak zamienić go w coś pożytecznego? Emily Cole - naukowiec oraz współzałożycielka firmy LiquidLight ma już na to pomysł. - Stworzyliśmy nowy sposób ponownego wykorzystania CO2 - zamieniamy go na glikol etylenowy, kwas glikolowy lub kwas octowy - opowiada Cole. Za tymi specjalistycznymi nazwami kryją się związki, z których tworzone są przedmioty codziennego użytku, tj.: plastikowe butelki, dywany czy składniki płynu chłodniczego. Zdaniem badaczki, może to także przyczynić się do ograniczenia zużycia ropy naftowej na świecie. Rozwiązanie pozwala na znaczną redukcję gazów, które docierają do atmosfery. Jeśli udałoby się przetworzyć gaz na glikol etylenowy, pozwoliłoby to na ograniczenie CO2 o 300 tys. ton rocznie. - To tak, jakby zabrać z dróg 70 tys. samochodów - przekonuje Emily Cole. Wierzy, że w 2020 roku uda nam się zastosować recykling gazów cieplarnianych.
Autor: ag//km / Źródło: TVN24 BiS