Z linii produkcyjnych Foxconn wyjeżdżają takie produkty jak iPhony, iPady czy smartfony Galaxy Samsunga. Ale poddostawca globalnych marek wielokrotnie był krytykowany za nieludzkie traktowanie pracowników. Teraz wydaje się, że firma znalazła specyficzną receptę na te zarzuty. Zastąpi 60 tysięcy pracowników tylko jednej fabryki robotami.
To część programu zakładającego ogromną redukcję zatrudnienia w regionie Kunshan w chińskiej prowincji Jiangsu.
- We wszystkich naszych zakładach stosujemy innowacyjne technologie produkcyjne, pozwalające zastąpić powtarzalne zadania, poprzednio wykonywane przez pracowników. Produkty stają się coraz bardziej zaawansowane technologicznie, a automatyzacja odgrywa coraz ważniejszą rolę w naszej działalności - podkreślają przedstawiciele Foxconn.
Foxconn replaces 60,000 human workers with robots https://t.co/4XKRy82suz pic.twitter.com/fKrhYtMdOa
— Engadget (@engadget) 27 maja 2016
Jak podaje South China Morning Post, około 600 firm w regionie Kunshan zamierza zmniejszyć zatrudnienie poprzez wykorzystanie robotów. Ma to na celu przyspieszyć wzrost gospodarczy i zmniejszyć koszty produkcji.
Robot nie musi spać
Maszyny są postrzegane jako bardziej przewidywalne i stabilne w długim okresie w porównaniu do ludzi, potencjalnie prowadząc do oszczędności w dłuższej perspektywie. Ponadto pozwalają na bardziej efektywny proces produkcyjny i łatwiejsze zaspokojenie popytu, bez zagrożenia, że będą łamane zasady etyczne.
Foxconn był przez wiele lat krytykowany za niezapewnienie odpowiednich warunków pracy, które miały prowadzić do serii samobójstw pracowników. Narzekali oni na przepracowanie, brak snu oraz niskie pensje. Spółka pracowała jednak w ostatnim czasie nad poprawą warunków pracy - choć pracowników ma już stanowczo mniej.
W ubiegłym roku 35 tajwańskich firm, w tym Foxconn, wydało w sumie 4 mld juanów (610 mln dolarów) na rozwój technologii opartych na sztucznej inteligencji.
Tendencja zastępowania ludzi bardziej efektywnymi maszynami nie ogranicza się do Chin. W lutym, w Stanach Zjednoczonych pracowało aż 260 tysięcy robotów według Robotic Industries Association. Wyceniono, że w samym 2015 roku firmy z północnej Ameryki zamówiły 31,464 robotów wartych łącznie 1,8 mld dolarów. To stanowi roczny wzrost popytu o 14 proc.
Poprzedni szef McDonald's Ed Rensi powiedział niedawno, że wzrost płacy minimalnej do 15 dolarów za godzinę może sprawić, że firmy wybiorą roboty zamiast pracowników.
- Taniej jest kupić armię robotów za 35 tys. dolarów niż zatrudnić nieefektywnych pracowników, którzy za godzinę pakowania frytek biorą 15 dol. – stwierdził Ed Rensi.
Zobacz: Niezwykły robot-mnich
Autor: pmb//km / Źródło: Market Watch, tvn24bis.pl