W Apulii na południu Włoch doszło we wtorek do starć policji z manifestantami protestującymi przeciwko usunięciu 200 drzewek oliwnych z terenu budowy gazociągu, którym ma płynąć gaz z Azerbejdżanu. Manifestowali obrońcy środowiska i przedstawiciele władz.
Do zamieszek doszło w rejonie miejscowości Melendugno koło miasta Lecce, gdzie policja dwukrotnie usuwała kilkuset uczestników demonstracji sprzed bramy placu budowy. Podczas starć niektórzy manifestanci odnieśli obrażenia; dokładna liczba osób kontuzjowanych nie jest znana. Wykopywanie drzewek oliwnych, które mają zostać potem zasadzone w innym miejscu, zawieszono z powodu gwałtownego protestu i zablokowania drogi dla ciężarówek, którymi miały zostać wywiezione.
Poparcie Kościoła
Wśród uczestników pikiety byli radni i burmistrzowie miejscowości, przez które będzie przebiegał rurociąg Trans Adriatic Pipeline dostarczający gaz do Włoch z Azerbejdżanu. Zgodę na przesadzenie gaju oliwnego wyraziło Ministerstwo Ochrony Środowiska - przypominają włoskie media. Z kolei Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił odwołania złożone przez władze Apulii i gminy Melendugno od decyzji o budowie gazociągu na ich terenach. Protesty ludności i władz poparli niektórzy przedstawiciele miejscowego Kościoła, którzy argumentują, że trasę przebiegu gazociągu można by przesunąć o 20-30 kilometrów na obszar, gdzie straty dla środowiska naturalnego były mniejsze. - To smutny dzień dla demokracji - powiedział burmistrz Melendugno Marco Poti, komentując początek robót i protesty, jakie wywołały. Ogłosił, że lokalne władze będą prowadzić "batalię" w obronie terytorium. Leży ono w krainie Salento, która jest rolniczym, w tym także oliwnym, zagłębiem południa Włoch.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP