Początek "brexitowego" szału, który rozpoczął się od piątkowej nocy i trwał do końca dnia, był dla naszej waluty niezbyt przychylny. Polski złoty osłabił się najbardziej od pięciu miesięcy w szczytowym momencie dnia, tracąc 4,62 proc. w stosunku do euro, 8,67 proc. w stosunku do dolara amerykańskiego oraz 7,71 proc. w stosunku do franka szwajcarskiego.
Z kolei oprocentowanie polskiego długu osiągnęło najwyższe poziomy od stycznia 2016 roku. Oprocentowanie 10-letnich obligacji wzrosło o 17 pb do poziomu 3,17 proc. z kolei polska giełda, wraz z pozostałymi parkietami krajów gospodarek wschodzących, odnotowała ponad 4 proc. spadki na zamknięciu.
Takie reakcje rynku nie były bezpodstawne, bowiem wraz z wyjściem Wlk. Brytanii z Unii Europejskiej, wspólnota straci ważnego płatnika netto do unijnego budżetu, co z kolei odbiłoby się negatywnie na polskim wzroście gospodarczym, który w dalszym ciągu mocno wspierany jest przez unijne dotacje. Polska ma przydzielony budżet unijny na poziomie 114,7 miliardów euro na lata 2014-2020. Poza tym nasz kraj jest wspierany przez 4 miliardy euro, które co roku są przesyłane przez rodaków mieszkających i zarabiających w Wielkiej Brytanii.
Brexit może oznaczać zredukowanie ilości polskich pracowników na Wyspach, a co za tym idzie - zredukowanie transferów pieniężnych do kraju. Dodatkowo Wielka Brytania jest dla Polski trzecim co do wielkości kierunkiem eksportowym, wartym ponad 12,5 miliarda dolarów.
Poprawa sytuacji
Jednak mimo wszystkich nieprzychylnych faktów i prognoz zaraz po weekendzie sytuacja uległa nagłemu polepszeniu. Polska waluta odrobiła połowę strat w stosunku do euro i franka szwajcarskiego, natomiast w stosunku do dolara amerykańskiego 1/3 piątkowego ruchu.
Oprocentowanie 10-letnich polskich obligacji rządowych spadło z kolei w poniedziałek o 19 pb.
Na tak pozytywną poprawę sytuacji miały najprawdopodobniej wpływ 2 czynniki. Po pierwsze piątkowy komunikat NBP, w którym bank podkreślał, że "na bieżąco monitoruje rozwój sytuacji na rynkach finansowych związanej z wynikami referendum na temat członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej" oraz, że "polska gospodarka ma solidne fundamenty makroekonomiczne - jest zrównoważona zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. Tempo wzrostu gospodarczego jest jednym z najwyższych w Unii Europejskiej przy niskim poziomie deficytu budżetowego i braku inflacji".
Dodatkowo po piątkowej rekomendacji banku Societe Generale (kupno polskich 10-letnich obligacji z celem na 2,67 proc.) zapoczątkowane zostały spore zakupy na polskim rynku długu, który zaczął jawić się w oczach zagranicznych inwestorów, jako atrakcyjny, zwłaszcza w momencie przewidywanych działań EBC oraz Banku Anglii mających na celu złagodzenie polityki monetarnej w reakcji na Brexit.
Niemniej jednak złoty w relacji do euro traci w tym kwartale 3,5 proc., co jest największym osłabieniem od 3 kwartały 2011 roku.
Zobacz relację rynkową z godz. 9:00 (01.07.2016):
Autor: Jakub Jurczyński, HFT Brokers / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock