W piątek statek załadowany paliwem LNG wypłynął z katarskiego portu Ras Laffan, by dostarczyć gaz do terminala LNG w Świnoujściu - wynika ze źródeł zbliżonych do polskiej inwestycji. Statek ma wpłynąć od polskiego gazoportu 11 grudnia.
- W piątek gazowiec wypełniony gazem skroplonym wypłynął z katarskiego portu Ras Laffan. Zgodnie z planem ma dopłynąć od Świnoujściu 11 grudnia. Oczywiście dzień dotarcia może się zmienić z uwagi na czynniki atmosferyczne, ale nie przewidujemy takiej sytuacji - poinformowało źródło. Surowiec zostanie dostarczony do Polski przez firmę Qatargas.
Pierwsza historyczna dostawa LNG do Polski
Metanowiec - bo tak się fachowo nazywa ten okręt - został załadowany 206398,430 m3 gazu. Z portu w Katarze wypłynął tuż, po północy. Nazwa statku, który płynie do Polski to "Al Nuaman". To typ Q-Flex - ma 315 metrów długości i 50 metrów szerokości.
Statek dostarczy ponad 200 tys. m sześć. skroplonego paliwa, tj. ok. 120 mln m sześć gazu ziemnego. Będzie to pierwsza, historyczna dostawa LNG do Polski. Surowiec posłuży do schłodzenia i rozruchu terminala LNG.
Wcześniej Qatargas, po przeprowadzonym audycie instalacji, potwierdził, że polski gazoport jest gotowy do przyjęcia pierwszej dostawy LNG. Druga dostawa LNG do Świnoujścia, która zapewni gaz na dalsze próby eksploatacyjne, zostanie przeprowadzona w pierwszym kwartale przyszłego roku.
LNG wzmocni niezależność gazową kraju
Terminal LNG będzie elementem systemu bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wraz z nowymi gazociągami, interkonektorami, wirtualnym rewersem na gazociągu jamalskim, a także podziemnymi magazynami i własnym wydobyciem wzmocni niezależność gazową naszego kraju. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m sześc. rocznie i odpowiadać będzie jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Rozważana jest rozbudowa jego mocy do 7,5 mld m sześc.
Opieszałość w Świnoujściu
Pierwotnie terminal w Świnoujściu miał być oddany do eksploatacji 30 czerwca 2014 r., ale już w 2013 r. wiadomo było, że tak się nie stanie. Jako główną przyczynę wskazywano falę bankructw w polskim sektorze budowlanym w 2012 r. We wrześniu 2013 r. operator terminala, spółka Polskie LNG podpisała z wykonawcą aneks, sankcjonujący opóźnienie przy jednoczesnym podniesieniu wartości kontraktu o 67 mln euro.
Długo politycy rządzącej koalicji PO-PSL ukrywali stan opóźnień na budowie terminala. Stało się to nawet elementem nielegalnie podsłuchanej rozmowy przez kelnerów wiceministra Andrzeja Parafianowicza oraz Sławomira Nowaka.
- Na ten moment pracowaliśmy wiele lat. Ale korki od szampanów jeszcze nie wystrzeliły - mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl jedna z osób odpowiedzialnych za projekt budowy gazoportu.
Druga dostawa w przyszłym roku
We wrześniu zawarto dodatkowe porozumienie, zgodnie z którym generalny wykonawca - konsorcjum z włoską firma Saipem na czele - zobowiązał się, na mocy podpisanego aneksu do umowy z lipca 2010 r. - zakończyć budowę i odebrać pierwszą dostawę LNG w tym roku. Gaz z pierwszej dostawy, po schłodzeniu instalacji, jej rozruchu i przeprowadzeniu prób, zostanie wtłoczony do sieci przesyłowej i trafi do polskich odbiorców. Druga dostawa, która zapewni surowiec na testy eksploatacyjne, zostanie zrealizowana - zgodnie z podpisanym aneksem - w pierwszym kwartale przyszłego roku, a komercyjna eksploatacja terminala LNG będzie możliwa w drugim kwartale, po podpisaniu protokołu odbioru do użytkowania.
Autor: ag / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: polskielng.pl