Podczas gdy wszystkie oczy koncentrują się na Grecji, potencjalnie o wiele bardziej znaczący kryzys finansowy może wybuchnąć w Azji. Uwagę rynków przyciąga giełda w Chinach, gdzie w ostatnich dwóch tygodniach główny indeks SCI spadł o ponad 30 proc. Eksperci przestrzegają nawet przed chińskim odpowiednikiem krachu na amerykańskiej giełdzie w 1929 roku. Podobieństw jest niebezpiecznie wiele.
"Prawdziwy kryzys ma miejsce w Chinach, nie w Grecji" - pisze brytyjski "The Telegraph".
Obawy inwestorów rosną, ponieważ środki, które przedsięwzięły chińskie władze, aby zatrzymać znaczne spadki cen akcji są nieskuteczne. W wyniku dużych przecen akcji, wartość rynkowa aktywów na chińskiej giełdzie zmalała o ponad 3 bln dolarów, czyli tyle ubyło w kieszeni inwestorów.
Paniczny nastrój
Nastawienie inwestorów pogorszył komentarz jednego z regulatorów rynku akcji w Chinach, który ocenił, że na rynku panuje "paniczny nastrój".
Aby zatrzymać spadki chińskie władze zawiesiły wprowadzanie akcji nowych spółek do obrotu giełdowego, a firmy brokerskie zobowiązały się skupować akcje.
W środę ponad 500 spółek notowanych na chińskim parkiecie ogłosiło wstrzymanie handlu akcjami. Oznacza to, że z 2800 notowanych na tamtejszym parkiecie spółek na taki krok zdecydowało się do tej pory już ponad 1300 (zamrożone zostało ok. 2,6 bln akcji).
Mimo to, w środę główny indeks giełdowy Shanghai Composite kontynuował spadki (nawet o 7 proc.) a na zamknięciu spadł o 5,73 proc.
Podobnie było na innych azjatyckich parkietach. Nikkei 225 w Tokio zniżkował o 3,14 proc., Hang Seng w Hongkongu o 6,42 proc., KOSPI w Seulu spadł o 1,18 proc., a Sensex w Bombaj idzie w dół o 1,75 proc.
Spadkowa dynamika cen akcji w Chinach odbiła się negatywnie na pozostałych rynkach. Za spadkami cen surowców, w tym metali, podążają akcje europejskich przedsiębiorstw górniczych takich jak BHP Billiton Ltd. i Rio Tinto Group.
Pęka bańka w Chinach...W miesiąc inwestorzy stracili 3 biliony USD, od połowy czerwca Shanghai w dół (-30%) https://t.co/aMJpFlMz0O
— Agata Zamęcka (@AgataZamcka) lipiec 8, 2015
Powtórka z kryzysu?
Analitycy zwracają uwagę, że dynamika spadków na chińskiej giełdzie bardzo przypomina spadki na amerykańskiej giełdzie z 1929 roku, które rozpoczęły wielki kryzys.
Podobieństw jest więcej. Chińska gospodarka - podobnie jak ta amerykańska z 1929 roku - ma za sobą 10 lat szalonego wzrostu. W Państwie Środka, tak jak w USA 86 lat temu, sytuacja ekonomiczna jest napędzana przez niesamowity boom kredytowy.
Zaskakująco podobne jest również tło makroekonomiczne. W Chinach, podobnie jak w USA kilka dekad wcześniej, pracownicy emigrowali w ogromnej liczbie ze wsi do miast w w nadziei na lepsze życie i pracę w szybko rozwijających się sektorach przemysłu.
Autor: tol / Źródło: PAP, Business Insider, The Telegraph