Polska namawia USA na sankcje za Nord Stream 2 – pisze piątkowa "Rzeczpospolita" i zaznacza, że rząd oficjalnie nie potwierdza tych informacji. Nord Stream 2 to dziś najważniejszy temat sporny między Polską i Niemcami. Zdaniem Warszawy projekt budowy gazociągu jest szkodliwy dla całej Unii Europejskiej.
"Uważamy Nord Stream 2 za inwestycję wyjątkowo szkodliwą. Dlatego podjęcie wszelkich kroków, którą ją powstrzymają, jest zasadne. Dotyczy to także sankcji wobec konsorcjum budującego gazociąg, które mogłyby wprowadzić Stany Zjednoczone" – powiedział "Rz" Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych, który jest odpowiedzialny za stosunki z Niemcami.
Polskie starania
Gazeta zauważa, że Polska stara się zablokować Nord Stream 2, nie tylko nawiązując kontakt z Amerykanami. Warszawa prowadzi rozmowy też z Danią, która odmawia wydania pozwolenia na gazową inwestycję.
Berlin polskie starania w Waszyngtonie w sprawie Nord Stream 2 przyjmuje z irytacją jako przykład złamania europejskiej solidarności. Niemieckie źródła gazety, przyznają jednocześnie, że realizacja projektu wcale nie jest pewna. Ich zdaniem Angela Merkel szuka jeszcze kompromisowego porozumienia z Kijowem i Moskwą gwarantującego utrzymanie tranzytu części gazu przez Ukrainę.
O projekcie
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Gazociąg o zdolności przesyłowej 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Według obecnego harmonogramu ma być gotowy do końca 2019 roku.
Jedynym właścicielem Nord Stream 2 jest Gazprom, partnerami finansowymi w przedsięwzięciu są europejskie firmy: Engie, OMV, Shell, Uniper i Wintershall.
Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina. Przeciwne budowie gazociągu są też Stany Zjednoczone.
Autor: sta / Źródło: Rzeczpospolita, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream AG