Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają w reakcji na oceny Międzynarodowej Agencji Energii, że nadpodaż ropy na rynkach może się utrzymać do 2017 r. - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 32,64 USD, po zniżce o 75 centów, czyli 2,3 proc.
Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 69 centów, czyli 2,0 proc., do 34,00 USD za baryłkę.
Kto wyprodukuje, kto kupi?
Eksperci Międzynarodowej Agencji Energii oceniają, że w 2017 roku podaż i popyt na ropę na rynkach mogą być wyrównane, ale zgromadzone zapasy ropy, które jeszcze się powiększają, wpłyną na to, że poprawa cen surowca przedłuży się.
W USA spodziewany jest kolejny duży wzrost zapasów ropy - tym razem o 3 mln baryłek. We wtorek swoje wyliczenia na ten temat przedstawi niezależny Amerykański Instytut Paliw (API), a w środę zrobi to Departament Energii - w oficjalnym raporcie.
- Wzrost zapasów ropy w USA będzie oznaczać, że ceny surowca pozostaną niskie przez dłuższy czas - mówi Evan Lucas, strateg rynkowy IG Ltd. w Melbourne. W ub. tygodniu na NYMEX w Nowym Jorku ropa zdrożała o 0,7 proc.
Zobacz też ropa uderza w rosyjską gospodarkę.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock