Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku pogłębiają spadki i są już najniżej od ponad 6 lat. To reakcja na niespodziewany wzrost zapasów surowca w USA - informują maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, jest wyceniana po 40,45 USD, po zniżce o 35 centów.
Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 37 centów do 46,79 USD za baryłkę.
Miał być spadek, jest wzrost
Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 2,62 mln baryłek, czyli 0,6 proc., do 456,21 mln baryłek - poinformował amerykański Departament Energii (DoE). Analitycy spodziewali się tymczasem ich spadku o 820 tys. baryłek. Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 0,59 mln baryłek, czyli 0,4 proc., do 148,4 mln baryłek - podał DoE. DoE podał też, że zapasy benzyny spadły w tym czasie o 2,7 mln baryłek, czyli 1,3 proc., do 212,77 mln baryłek. - Na rynku paliw jest niedźwiedzi sentyment [co oznacza spadki - red.] - ocenia Michael McCarthy, główny strateg CMC Markets w Sydney. - Mamy nieoczekiwany wzrost zapasów ropy w USA i żadnych sygnałów, że może dojść do jakichś zakłóceń w jej dostawach, a to powoduje, że presja na spadki cen ropy jest jeszcze większa - dodaje. W środę ropa na NYMEX w Nowym Jorku staniała o 1,82 USD do 40,80 USD za baryłkę, najniżej na zamknięciu handlu od marca 2009 r.
Ropa naftowa coraz tańsza:
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock