Giełda w Atenach kontynuowała w środę spadki, ciągnięta w dół przez walory sektora bankowego, którego wskaźnik spadał chwilami o 24 proc., zbliżając się do maksymalnego limitu spadków wynoszącego 30 proc. Na zamknięciu główny indeks ATHEX spadł o 2,53 proc.
Banki stanowią około 20 proc. wskaźnika ATHEX. W ciągu trzech sesji od otwarcia greckiej giełdy indeks samych notowanych tam banków stracił 63 proc.
Trzeba uzdrowić banki
Jak wytłumaczył szef greckiej komisji rynków kapitałowych Konstantinos Botopulos, nie zawieszono notowań banków z obawy o to, że powstanie wrażenie, iż walory bankowe są bezwartościowe i pogorszy to jeszcze percepcję ich kondycji.
Najważniejsze banki Grecji straciły więc podczas środowych notowań: National Bank of Greece stracił 9 proc., Alpha Bank i Piraeus Bank po 29 proc., a Eurobank ponad 26 proc.
Ateny i ich wierzyciele ustalili, że do końca roku greckie banki muszą zostać dokapitalizowane - powiedział grecki minister finansów Euklid Cakalotos po rozmowie z przedstawicielami kredytodawców, która w środę dotyczyła banków i konieczności ich uzdrowienia. - Uzgodnili oni też, że konieczne będzie obciążenie depozytów (jednorazowym) podatkiem - dodał Cakalotos, odnosząc się do wierzycieli.
Obawy o przyszłość
Od początku przyszłego roku obowiązywać będzie nowy unijny przepis, zgodnie z którym właściciele dużych depozytów będą musieli ponosić część kosztów rekapitalizacji banków. W poniedziałek, w pierwszym dniu notowań po pięciotygodniowej przerwie, giełda w Atenach zamknęła sesję spadkiem głównego wskaźnika o 16,2 proc. Odzwierciedla to obawy, że kryzys finansowy może jeszcze zmusić Grecję do opuszczenia strefy euro. Jak wyjaśnia AFP, banki są wyjątkowo osłabione po ucieczce kapitałów wartych ponad 40 mld euro, która rozpoczęła się w grudniu 2014 i trwała aż do zamknięcia banków. Ocenia się, że grecki sektor bankowy potrzebuje w trybie natychmiastowym dokapitalizowania o około 10 mld euro; sytuacja banków jest tym gorsza, że rośnie liczba osób, które nie są już w stanie spłacać kredytów. Według szacunków UE greckie banki na dłuższą metę mogą potrzebować rekapitalizacji rzędu 25 mld euro.
Wycofują pieniądze
Greckie banki straciły znaczną część swych zasobów wskutek wycofywania pieniędzy przez klientów, zaniepokojonych możliwością przewalutowania ich kont na drachmy w razie wyjścia Grecji ze strefy euro. Wobec groźby katastrofy finansowej rząd wprowadził 29 czerwca ścisłą kontrolę przepływu kapitału, zamykając na ponad miesiąc ateńską giełdę i wyznaczając limity kwot wypłat z depozytów bankowych. Greckie banki wsparł gotówką Europejski Bank Centralny (EBC). Ale według analityków ich akcje będą jeszcze przez kilka dni spadać, zanim osiągną korzystną dla inwestorów cenę. AFP podała, że EBC podtrzymał w środę limit finansowania ratunkowego dla greckich banków (tzw. kredytów ELA) na dotychczasowym poziomie, czyli około 90,5 mld euro. Bank odmówił komentarza i nie potwierdził tej informacji.
Autor: tol / Źródło: PAP