Decyzja ministra energii jest podyktowana trochę względami politycznymi. Od poprzedniego roku cena energii wzrosła niemal o połowę. To są wzrosty nienotowane od lat. Minister szuka więc jakiegoś rozwiązania. Przypuszczam, że może winić częściowo państwowe spółki, które sam nadzoruje, że one nieczysto grają na giełdzie i podbijają ceny - powiedział w programie "Bilans" Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl. Skomentował w ten sposób pomysł resortu energii, który chce, aby cały obrót energią elektryczną trafił na giełdę.
Sytuacja pod kontrolą
- Cześć energetycznych bloków węglowych w Polsce już nie może w ogóle działać. Na przykład te chłodzone z jezior w okolicach Konina. Temperatura wody w tych jeziorach jest już po prostu zbyt wysoka. Elektrownia w województwie zachodniopomorskim ze względu na wysoką temperaturę w Odrze i niski stan wody nie może pracować w niektórych godzinach - powiedział Bartłomiej Derski z branżowego portalu wysokienapiecie.pl. Przez to - jak tłumaczył - sytuacja w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych, jako operatora systemu przesyłowego, jest znacznie gorsza. - Mamy mniej dostępnego wytwarzania i musimy szukać alternatywnych metod dostarczenia tej energii. Na szczęście na razie sytuacja jest wciąż pod kontrolą, ponieważ wystarczają rezerwy w generacji w innych elektrowniach, jakie mamy - podkreślił. Jak zauważył, wysokie temperatury utrzymują się również w nocy, przez co rzeki i jeziora nie są w stanie się wychłodzić. - To może powodować, że sytuacja będzie coraz trudniejsza. Zobaczymy, czy trzeba będzie sięgać po metody zarezerwowane na bardziej kryzysowe sytuacje - powiedział ekspert.
Giełdowy oblig
Gość programu "Bilans" pytany był również o pomysł Ministerstwa Energii. Resort chce, aby cały obrót energią elektryczną trafił na giełdę.
Decyzja ministra energii jest podyktowana trochę względami politycznymi. Od poprzedniego roku cena energii wzrosła niemal o połowę. To są wzrosty nienotowane od lat. Minister szuka więc jakiegoś rozwiązania. Przypuszczam, że może winić częściowo państwowe spółki, które sam nadzoruje, że one nieczysto grają na giełdzie i podbijają ceny - powiedział Derski.
Jak mówił, ceny surowców energetycznych - węgla, gazu i ropy - rosną od wielu miesięcy. - Te ceny w Polsce są odzwierciedleniem tego, co mamy za granicą. Tak samo wzrosły nam koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla i to też jest cena niezależna od Polski. Wzrost kosztów energii to pokłosie właśnie tych dwóch czynników - stwierdził.
Jego zdaniem ministerialny pomysł nie wpłynie na ceny energii. - Wpłynie na pewno na przejrzystość. Unikniemy przed wszystkim podejrzeń, że oto koncerny państwowe umawiają się i podbijają ceny. Wbrew pozorom one bardzo ostro ze sobą konkurują - zaznaczył.
Autor: tol//sta / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock