Złoty pozostawał w środę wyjątkowo stabilny wobec euro oraz dolara - ocenił analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski. O godz. 17.45 euro kosztowało 4,38 zł, dolar 3,97 zł, frank szwajcarski 4,02 zł, a funt brytyjski 5,54 zł.
- Dużo ciekawiej wyglądał handel w stosunku do brytyjskiego funta, gdzie zobaczyliśmy kontynuację umocnienia polskiej waluty, oraz franka szwajcarskiego, który zyskał bardzo wyraźnie na kanwie nie najlepszego rynkowego sentymentu. Zarówno rynki w Europie Zachodniej, jak i warszawski parkiet traciły dziś bardzo wyraźnie, co pogorszyło nastawienie do walut z naszego regionu. Złoty pozostawał dziś relatywnie mocny, szczególnie na tle węgierskiego forinta - wskazał Maliszewski.
Co dalej?
Jego zdaniem w razie pogłębienia się negatywnych rynkowych nastrojów, możemy zobaczyć powrót EUR/PLN powyżej 4,40 jeszcze w tym tygodniu. Z kolei jak wskazał, bardzo silna presja spadkowa na GBP/PLN sprowadziła kurs do okolic nieznacznie powyżej 5,50, co - jak podkreślił Maliszewski - jest już blisko 10 proc. przeceną wobec złotego na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy. - Głównym powodem tak znaczącej słabości brytyjskiej waluty są obawy związane z opuszczeniem Unii Europejskiej. Jeżeli sytuacja sondażowa będzie się nadal pogarszała i wzrośnie liczba zwolenników Brexitu, to można spodziewać się kontynuacji osłabienia GBP. Nawet poniżej psychologicznej bariery 5,50. Czynienie jakichkolwiek prognoz w obecnej sytuacji obarczone jest niezwykle dużym ryzykiem błędu - podkreślił Maliszewski.
Co z frankiem?
Analityk dodał, że wzrosty na parze CHF/PLN rozpoczęte po wczorajszych wypowiedziach prezesa Banku Szwajcarii Thomasa Jordana, są niezwykle silne. - Dodatkowo poszukiwanie przez inwestorów mniej ryzykownych aktywów, (…) co może spowodować, że kurs CHF/PLN wzrośnie do okolic 4,06. Najspokojniej wygląda sytuacja w przypadku dolara, gdyż w tym tygodniu nie poznamy zbyt wielu istotnych odczytów z gospodarki Stanów Zjednoczonych - ocenił. Analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko wskazał, że środowa sesja na rynku walutowym przyniosła próbę umocnienia złotego, pomimo kiepskich nastrojów. - Częściowo tłumaczyć można to faktem, iż inwestorzy zakładają stabilizację stóp w wykonaniu RPP, opierając się na ostatnich wypowiedziach nowych członków Rady, podczas gdy m.in. Węgierski Bank Centralny sygnalizuje możliwe dalsze luzowanie. W konsekwencji para PLN/HUF rosła dziś o ponad 1,1 proc. - ocenił Ryczko.
Funt słabnie
PLN najmocniej zyskiwał względem brytyjskiego funta, co - jak wskazał Ryczko - należy traktować, jako kontynuację wyprzedaży brytyjskiej waluty z uwagi na wzrost prawdopodobieństwa Brexitu. - Na pozostałych zestawieniach umocnienie PLN nie przekraczało 0,3 proc. W szerszym ujęciu globalne nastroje pozostają jednak niekorzystne dla bardziej ryzykownych walut, w tym PLN, z uwagi na powrót spadków na rynku ropy oraz wzrost niepewność wokół przyszłości Unii Europejskiej - podkreślił Ryczko.
Autor: msz/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu