Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kredytów we frankach ma zapaść już jutro, 3 października. To będzie niezwykle ważny dzień zarówno dla frankowiczów, jak i polskiego sektora bankowego. Dlaczego? Jakie będą konsekwencje tej decyzji? Poniżej odpowiadamy na siedem najważniejszych pytań o wyrok TSUE.
1. Jaką sprawą zajmuje się TSUE?
Wyrok będzie następstwem czterech pytań, które do TSUE w ubiegłym roku skierował Sąd Okręgowy w Warszawie. Pytania mają związek ze sprawą małżeństwa, które w 2008 roku zawarło umowę kredytu hipotecznego na 40 lat. Bank udzielił kredytobiorcom kredytu wyrażonego w złotych polskich, ale indeksowanego do franka szwajcarskiego.
Kredytobiorcy wnieśli do sądu pozew o stwierdzenie nieważności umowy kredytu z uwagi na nieuczciwe ich zdaniem postanowienia dotyczące mechanizmu indeksowania, które umożliwiały bankowi jednostronne i dowolne określanie kursu walut. W związku z tym warszawski sąd skierował do TSUE pytania w sprawie wykładni dyrektywy w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.
Chodzi o dyrektywę 93/13 EWG, wedle której państwa wypracowują takie mechanizmy, które zabezpieczają konsumentów i przywracają równowagę kontraktową.
- Celem tych mechanizmów ma być również skutek prewencyjny, by wyeliminowanie niedozwolonej klauzuli miało walor odstraszający na przyszłość. Ten cel realizuje zasada usuwania niedozwolonych postanowień z umowy z konsumentem - z pełnymi tego konsekwencjami - wyjaśniała tvn24bis.pl w lipcu Izabela Dąbrowska-Antoniak z Biura Rzecznika Finansowego.
2. O co chodzi z opinią rzecznika TSUE?
W połowie maja rzecznik generalny TSUE wydał opinię w tej sprawie, która jest wstępem do wyroku.
Zgodnie z opinią uznanie klauzuli indeksacyjnej za niedozwoloną powinno skutkować jej wykreśleniem z umowy i sąd nie powinien jej zastępować inną, np. mówiącą o zastosowaniu średniego kursu NBP. W rezultacie takie wykreślenie klauzuli skutkuje przekształceniem umowy o kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego w kredyt w złotych lub też stwierdzeniem nieważności całej umowy kredytu.
Czyli sąd może zadecydować, że kredyt walutowy zostanie po prostu zamieniony na kredyt w złotych (przy kursie z dnia zaciągnięcia). Jednocześnie zachowane zostanie dotychczasowe oprocentowanie według frankowej stopy LIBOR - znacznie niższej niż w przypadku kredytów złotowych.
Opinia rzecznika nie jest wiążąca dla TSUE, jednak do tej pory większość orzeczeń Trybunału była zgodna z tymi opiniami.
3. Jak może wyglądać sytuacja frankowiczów po wyroku TSUE?
Wyrok TSUE nie będzie oznaczał automatycznego przewalutowania wszystkich kredytów frankowych. Frankowicze uzyskają jednak potężny oręż w sądowych potyczkach z bankami.
Przy czym każdy z nich będzie musiał udać się ze swoją sprawą do sądu krajowego, a ten będzie każdorazowo musiał ocenić stan faktyczny konkretnej sprawy i wydać rozstrzygnięcie w oparciu o obowiązujące przepisy prawa krajowego. Sądy będą musiały jednak brać pod uwagę wyrok TSUE.
Zdaniem Bartosza Turka, głównego analityka HRE Investments, jeśli wyrok ten będzie korzystny dla kredytobiorców, przekształcanie kredytów walutowych na zobowiązania w złotych z oprocentowaniem opartym o LIBOR będzie jednak zdecydowanie częstsze.
4. Jakie konsekwencje mogą ponieść banki?
Według agencji ratingowej Moody's niekorzystne dla instytucji finansowych orzeczenie TSUE może kosztować banki nawet 20 miliardów złotych. Związek Banków Polskich szacował wcześniej skutki niekorzystnego orzeczenia TSUE na 60 mld zł.
- Takie rozstrzygnięcie (wyrok TSUE) umożliwi sprawy sądowe, ale trudno oszacować, jaki procent umów będzie rozstrzygnięty na korzyść klientów i kiedy. Rozciągnięcie tego w czasie to szansa dla banków. Koszty będą spore i z pewnością będą przerzucone na klientów, bo innej możliwości nie ma - podkreślił w rozmowie z tvn24bis.pl ekonomista Marek Zuber.
Z kolei Jarosław Sadowski z Expandera stwierdził w rozmowie z tvn24bis.pl, że banki poniosą "olbrzymie koszty i trudno będzie w jakiś prosty sposób odbić to sobie, na przykład na klientach".
- Na rynku panuje dość ostra konkurencja. Podwyższenie podstawowych kosztów prowadzenia rachunków lub kredytów nie wchodzi w grę, bo konkurencja bez kredytów frankowych od razu by to wykorzystała. Banki pewnie chętnie by to zrobiły i odbiły sobie tę stratę na klientach, ale nie wydaje mi się to realne - powiedział Sadowski.
Dodał też, że ten proces "odroczy się o lata", a na negatywne konsekwencje "banki są już przygotowane".
5. Jakie jeszcze mogą być skutki decyzji TSUE?
Zdaniem Zubera, "złoty jeszcze się osłabi, ale nie będzie kataklizmu".
- Spadnie wartość banków na giełdzie. Jeśli będą wyższe marże, wyższe prowizje, to przedsiębiorstwa poniosą tego konsekwencje i zwiększą się koszty finansowania - zauważył ekonomista.
- Może zaraz po ogłoszeniu wyroku złoty trochę straci, ale później temat zniknie. Jeśli chodzi o umowy, to nawet jeśli duża liczba osób pójdzie do sądów, to będzie to trwało lata – stwierdził w programie "Biznes dla ludzi" TVN24 BiS dr Przemysław Kwiecień z XTB. Wytłumaczył również, że rynek walutowy już zareagował na możliwość negatywnego dla instytucji finansowych wyroku TSUE.
- Bezpośrednią, dodatkową konsekwencją będzie znaczny wzrost kosztów na obsługę prawną - powiedział Kwiecień.
Ekspert wyjaśnił również, że banki będą musiały zawiązać rezerwy w związku z przewidywanymi negatywnymi konsekwencjami wyroku TSUE i dla inwestorów giełdowych ważne będzie, na ile oszacują te rezerwy.
- Orzeczenie TSUE spowoduje, że tych spraw (dotyczących kredytów frankowych - red.) będzie więcej. To może spowodować, że kancelarie i sądy, które się tym zajmują, będą jeszcze bardziej przytłoczone pracą i to będzie jeszcze dłużej trwało - powiedział w programie "Biznes dla ludzi" Bartosz Turek.
6. Które banki wyrok TSUE może dotknąć najmocniej?
Według danych z raportów okresowych banków, najwyższą wartość kredytów udzielonych we frankach ma obecnie w swoim portfelu bank PKO BP (ok. 23 mld zł). Na podium znalazły się jeszcze Millennium i mBank (po ok. 14-15 mld zł). Powyżej 5 mld zł w kredytach frankowych w portfelu mają jeszcze Getin Noble, Santander i BNP Paribas.
7. Ile jest teraz kredytów frankowych?
Z opublikowanych w sierpniu 2019 roku danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że na 15,24 mln polskich kredytobiorców znajdujących się w bazie BIK, 5,2 proc. (niecałe 800 tys.) to osoby spłacające kredyty mieszkaniowe we frankach. Samych kredytów frankowych obecnie jest 458,83 tys. (liczba umów kredytowych jest wyraźnie niższa od liczby kredytobiorców, bo zobowiązania są często zaciągane przez więcej niż jedną osobę, na przykład przez małżeństwa).
Jeśli chodzi o wartość kredytów frankowych, to do spłaty zostało około 131 mld zł – to ponad 20 proc. wartości wszystkich kredytów.
W TVN24 BiS od godziny 9.30 w czwartek program specjalny poświęcony temu wyrokowi. W nim komentarze i analizy.
Czy Wy także zaciągnęliście kredyt we frankach lub przewalutowaliście na taki? Na platformie Kontakt 24 można zadać pytanie. Odpowiedzą na nie eksperci na antenie TVN24 BiS.
Autor: Krzysztof Krzykowski / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TSUE