Kolejny kryzys gospodarczy jest blisko - ostrzegali ekonomiści banku RBS w notatce do klientów. Jednocześnie wskazując, że w ciężkich czasach bezpieczeństwo może zapewnić postawienie na obligacje najwyższej jakości.
Analitycy Royal Bank of Scotland's piszą o tym w notce z 8 stycznia, którą skierowano do klientów banku.
Kluczowe punkty
Ekonomiści RBS opierają swoje prognozy na niepokojących danych z Chin i cenach światowych dóbr, jednocześnie przewidując, że notowania ropy mogą spaść do nawet 16 dolarów za baryłkę.
W całym zestawie prognoz, Andrew Roberts z RBS wskazuje, że sytuację pogarszają rekordowo wysokie wskaźniki zadłużenia. - Świat ma być zbyt wiele długów, aby móc rosnąć - czytamy. Ostrzega również, że postęp w technologii i automatyzacji doprowadzi do redukcji aż o połowę wszystkich miejsc pracy w krajach rozwiniętych.
Roberts prognozuje ponadto, że rynki akcji w USA i Europie spadną o 10-20 proc. Przewiduje także, że ten rok zostanie zdominowany na poszukiwaniach bezbolesnego zakończenia polityki luzowania na rynkach wschodzących, kredytowych i akcji.
- Świat spowalnia, handel zwalnia, jesteśmy w trakcie wojny walutowej, to wszystko podsyca ogień - argumentuje Roberts. - Sprzedajcie wszystko oprócz obligacji najwyższej jakości - piszą w notatce analitycy banku. Jednocześnie dodając, że "wszystko wygląda podobnie do 2008 roku", czyli czasów, w którym mieliśmy do czynienia z początkiem kryzysu Lehman Brothers.
Nie pierwsi
Chociaż uwagi RBS są szczególnie niepokojące, to należy przypomnieć, że nie jest to pierwszy bank, który wraz z nowym rokiem wskazuje na serie niedźwiedzich prognoz dla światowej gospodarki.
JP Morgan we wtorek stał się trzecim bankiem, który przesunął swoją prognozę terminu podniesienia stóp procentowych przez Bank Anglii. Dołączając tym samym do Goldman Sachs i Bank of America Merrill Lynch.
Niepokój wywołują również ceny surowców energetycznych. Morgan Stanley napisał w poniedziałkowym raporcie, że baryłka ropy może spaść o kolejne 10 do 25 proc.
W ubiegłym tygodniu inne duże banki, w tym Bank of America Merrill Lynch, Barclays, Deutsche Bank, Societe Generale i Macquarie również zdecydowały się na obniżkę swoich prognoz dla cen ropy. Krok dalej idzie Standard Chartered prognozując, że cena może spaść do nawet 10 dolarów za baryłkę.
Ponadto, agencja ratingowa Standard&Poor's ma więcej firm z negatywną perspektywą niż kiedykolwiek wcześniej od czasu kryzysu finansowego.
Autor: mb/gry//km / Źródło: The Wall Street Journal
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock