Oddanie mieszkania bankowi w zamian za umorzenie długu - to jeden z pomysłów prezydenckiego zespołu, który ma przygotować projekt pomocy dla zadłużonych w walutach obcych. - Kredytobiorcy oddawaliby mieszkanie w sensie formalnym, ale dalej w nim pozostawali - tłumaczył na antenie TVN24 BiS Sławomir Horbaczewski, członek prezydenckiego zespołu ds. ustawy o kredytach walutowych.
Dzisiaj Agencja Reutera podała, że polski rząd rozważa wycofanie się z planów zmuszenia banków do przewalutowania kredytów walutowych, w tym we franku szwajcarskim na polskie złote. Zamiast tej propozycji chce wprowadzić przepisy, które będą pozwalały kredytobiorcom odzyskać część kosztów pożyczek lub całkowitą z nich rezygnację.
Mieszkanie za dług
Horbaczewski zaznaczył, że kompromis w sprawie ustawy frankowej zawsze można wypracować. - Niezależny zespół ekspertów rozpatruje różne ewentualności i na rynku są takie warianty, które byłyby dobre zarówno dla kredytobiorców walutowych jak i gospodarka. Gospodarka oczekuje rozwiązania tego problemu, takiego rozwiązania, które dawałoby korzyści wszystkim zainteresowanym podmiotom - podkreślił.
Jednym z rozwiązań byłoby umożliwienie kredytobiorcom rezygnacji z prawa własności zadłużonej nieruchomości na rzecz banku razem z niespłaconą częścią kredytu. - Kredytobiorcy walutowi nie są ekonomicznie właścicielami tych mieszkań. Dzisiaj kredyty hipoteczne są tak nazywane, ale są udzielanie komuś osobiście, a nie hipotecznie. Tak jak mówił prezes Jarosław Kaczyński są to w dużej mierze kredyty niewolnicze. Musimy wprowadzić do polskiego systemu prawnego możliwość zabezpieczenia tylko i wyłącznie na hipotece - tłumaczył członek prezydenckiego zespołu doradców.
Nikt nie straci
Tłumaczył, że "nikt nie będzie stratny, jeżeli będzie to odpowiednio sformułowane". - Niekoniecznie to musi być oddanie mieszkania w taki sposób, że banki od razu będą ponosić stratę. Banki mogą tworzyć specjalistyczne fundusze mieszkaniowe, do których te mieszkania będą oddawane. I banki będą systematycznie tymi mieszkaniami zarządzały, a kredytobiorcy będą dalej w nich mieszkać, będą użytkowali te mieszkania. Nie będą musieli przenosić swojego ośrodka życiowego, chyba że będą chcieli. To jest ich decyzja - wyjaśniał. Wtedy bank pobierał by jedynie opłaty za najem mieszkania.
Innym rozwiązaniem pomagającym kredytobiorcom miałby być zwrot spreadów. Horbaczewski pytany o tę kwestię tłumaczył, że są one "nieetyczne i zdecydowanie zbyt szerokie". - Nie mówiono kredytobiorcom, jaka jest natura spreadów, niewielki procent kredytobiorców rozumiał o co chodzi. Uważam, że spready powinny być rozliczone, a różnica oddana kredytobiorcom, ale w taki sposób, żeby nie zaszkodziło to gospodarce. Trzeba oddać te spready nie bezpośrednio obniżając np. bieżące raty kapitałowo-odsetkowe, ale dając kredytobiorcom rożnego rodzaju papiery wartościowe, które banki mogłyby emitować. W ten sposób mamy sytuacje idealną. Kredytobiorcy mają zwrócone pieniądze, które nienależnie zapłacili w postaci spreadów, a z drugiej stronie nie szkodzimy sytuacji bieżącej banków - zapewniał rozmówca TVN24 BiS.
Obietnica pomocy
Pomoc frankowiczom była jedną z głównych obietnic wyborczych prezydenta Andrzeja Dudy. W styczniu tego roku zaproponował on przekształcenie pożyczek w walutach obcych na złote i zmuszenie sektora bankowego do poniesienia części kosztów tej operacji. Jednak zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego bardzo mocno uderzyłoby to w banki, a część z nich musiałby ogłosić bankructwo. Według KNF koszty przewalutowania przekroczyłoby czterokrotnie zyski banków z 2015 roku.
W piątek szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski zapewniał, że prezydent Andrzej Duda nie wycofuje się z przygotowania projektu ustawy frankowej. Dodał, że nie ma na razie konkretnych propozycji zmian w pierwotnym projekcie przedłożonym KNF, ale dopuszczana jest taka możliwość.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock