Piątek okazał się najpopularniejszym dniem robienia zakupów, zwłaszcza w dyskontach, supermarketach i sklepach convenience. Na drugim miejscu jest sobota, która głównie należy do hipermarketów - wynika z najnowszego badania zachowań konsumentów.
Badanie zostało przeprowadzone przez firmę technologiczną Proxi.cloud i platformę analityczno-badawczą UCE Research w ponad 33 tys. sklepów. Obserwacją objęto zachowania ponad 1,1 mln konsumentów odwiedzających dyskonty spożywcze, supermarkety, hipermarkety i sieci convenience. Dane były zbierane od 1 stycznia do 15 maja 2023 roku. Wyniki porównano z analogicznym okresem ubiegłego roku, z wyłączeniem świąt oraz niedziel niehandlowych.
Z badania wynika, że sklepy convenience mają największy udział w ruchu w ciągu dnia. "Od stycznia do połowy maja br. był na poziomie 44,2 proc., a rok wcześniej – 45,7 proc.. Dla porównania w dyskontach wynosił 28,9 proc. w ww. okresie tego roku i 27,8 proc. poprzednio, w supermarketach – odpowiednio 19,6 proc. i 18,8 proc., a w hipermarketach – 7,3 proc. i 7,6 proc." - czytamy.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że - podobnie jak przed rokiem - przewaga sklepów convenience nad innymi formatami szczególnie jest widoczna rano - od godziny 6.00 do 9.30. Jak dodano, dokładnie odwrotną zależność widać w przypadku hipermarketów, które notują największy ruch po południu i wieczorem - od godziny 16.30 do 21.30.
Z badania wynika, że największy ruch w sklepach - zarówno w tym, jak i w zeszłym roku - notowano w godzinach 16.00-18.00. W supermarketach i w placówkach convenience najwięcej klientów pojawiało się o 16.00. W dyskontach szczyt był o 17.00. Z kolei w hipermarketach największy pik występował o 18.00.
"Sklepy convenience mogą być odwiedzane od razu po pracy, w celu uzupełnienia artykułów nagłej potrzeby, analogicznie jak w godzinach porannych. Popularność odwiedzin dyskontów o godzinie 17.00 może wskazywać na to, że konsumenci wybierają się do nich specjalnie, na przykład już po powrocie do domu z pracy. Z kolei hipermarkety odwiedzane są najpóźniej, co może być wynikiem potrzeby chwilowego odpoczynku po całym dniu. Ponadto tych sklepów jest mniej niż pozostałych formatów, przez co znajdują się w dalszym położeniu. Konsumenci potrzebują więcej czasu, by do nich dotrzeć" - oceniła, cytowana w komunikacie, Iwona Kołodziejek z Proxi.cloud.
W tych dniach najchętniej robimy zakupy
Analitycy wskazali, że od stycznia do połowy maja br. Polacy najczęściej chodzili do sklepów w piątki, a dopiero potem – w soboty. W piątki przeważnie odwiedzali dyskonty, supermarkety i sieci convenience. Z kolei soboty należały do hipermarketów. "Identycznie wyglądało to w analogicznym okresie 2022 roku" - podkreślono.
"Fakt, że sklepy odwiedzane są najczęściej w piątki, nie stanowi zaskoczenia. Po tygodniu pełnym pracy wielu konsumentów musi uzupełnić braki w swojej domowej przestrzeni. Ponadto rozpoczynają się przygotowania do spotkań weekendowych" - wskazał Mateusz Chołuj, współautor badania z Proxi.cloud.
Jego zdaniem "dodatkowo niedziela niehandlowa może mieć znaczący wpływ na wybór piątku jako najbardziej popularnego dnia na zakupy, przede wszystkim ze względów psychologicznych". "Konsumenci wychodzą z założenia, że skoro sklepy są zamknięte w niedziele, to w soboty mogą być oblegane przez osoby uzupełniające zapasy na ostatnią chwilę. Jednak, jak widać, wcale tak nie jest" - zaznaczył.
W ocenie Chołuja "odmienna sytuacja w przypadku hipermarketów też nie jest zbytnio zaskakująca". "To specyficzny format, w którym na zakupy trzeba poświęcić najwięcej czasu. I właśnie w soboty najczęściej możliwe jest poruszanie się bez pośpiechu między alejkami sklepowymi w poszukiwaniu najlepszych produktów" - podsumował.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że zaraz po wprowadzeniu niehandlowych niedziel, jak wynika z ówczesnych obserwacji, największy ruch zaczął być widoczny w soboty. Potem nadeszła pandemia COVID-19, w czasie której Polacy starali się szukać dni, w których w sklepach jest jak najmniej osób. Wówczas najczęściej robili zakupy we wtorki bądź czwartki. Po zakończeniu pandemii konsumenci definitywnie przerzucili się na piątki oraz soboty, jednak z większym wskazaniem na piątki.
Zdaniem Mateusza Chołuja "w okresie wakacyjnym może to trochę inaczej wyglądać". "W związku urlopami wielu osobom zmieni się rytm dnia i tygodnia. Jednak, jak co roku, sytuacja wróci do normy już w drugiej połowie sierpnia. I do końca roku pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni" - prognozuje.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock