Marzysz o podwyżce, ale nie wiesz jak porozmawiać o tym szefem? Poniżej przedstawiamy pięć wskazówek, które mogą pomóc osiągnąć ten cel.
Jak wynika z najnowszego raportu Grupy Pracuj, aż 70 proc. Polaków uważa, że ich zarobki są za niskie, a blisko połowa badanych ma ograniczone możliwości awansu w obecnej pracy. Pracownicy twierdzą, że o awans i podwyżkę łatwiej, zmieniając pracę, niż ubiegając się o nie u obecnego pracodawcy.
My jednak powinniśmy pójść drugą ścieżką i przygotowaliśmy pięć wskazówek, które mogą pomóc wywalczyć podwyżkę. Nie zmieniając przy tym pracy.
1. Odpowiednie przygotowanie
Absolutnie podstawową rzeczą przed przystąpieniem do negocjacji jest odpowiednie przygotowanie. Oprócz analizy sytuacji, jaka panuje na rynku, niezbędne jest sporządzenie argumentów, które przekonają pracodawcę, że taka podwyżka nam się należy.
Tutaj powinniśmy zwrócić uwagę na nasze ostatnie miesiące pracy. Dotychczasowe wyniki, zrealizowane projekty i sukcesy. A także ich przełożenie na całość działalności firmy. Realizacja istotnych z punktu widzenia firmy rzeczy powinna nam znacznie ułatwić negocjacje.
Warto również przedstawić inne korzyści płynące z zatrudnienia naszej osoby na podstawie poprzednich doświadczeń i osiągnięć.
Naszym asem w rękawie mogą być także podniesione kwalifikacje, jak choćby skończone studia podyplomowe. Taki fakt zwiększa atrakcyjność naszej osoby na rynku pracy.
2. Argumenty biznesowe
Tak jak w negocjacjach z pracodawcą nie może mieć miejsca chaos i brak pewności siebie, tak samo nie mogą pojawiać się fałszywe argumenty.
Stawiajmy tylko na argumenty czysto biznesowe, mające pokrycie w rzeczywistości. Podczas rozmowy należy zatem opierać się na konkretnych liczbach, danych i osiągnięciach.
Nie przekreślaj swojej pozycji, wskazując na fakt, że np. w ostatnim czasie podwyżkę otrzymał kolega z działu. To pokazuje nasze szanse na skuteczne zakończenie rozmów, ale nie może być argumentem. Odrzuć lepiej także powody dla podwyżki takie jak remont mieszkania, kupno samochodu czy inne zwiększone wydatki.
3. Myślenie długodystansowe
Nasze myślenie podczas negocjacji nie może być krótkookresowe ani nastawione wyłącznie na bieżące potrzeby. Trzeba przekonać przełożonego, że podwyżka należy się nam jak nikomu innemu. Jak to można zrobić? Przede wszystkim pokazując, co zyska zarówno on sam, jak i cała firma, kiedy otrzymasz oczekiwane wynagrodzenie.
Mowa tu przede wszystkim o takich rzeczach jak zwiększona motywacja do pracy, jeszcze większa wydajność, a także chęć uczestnictwa w jeszcze większej liczbie ważnych projektów.
Jako doświadczony pracownik możemy również zgłosić chęć pomocy innym pracownikom. Szczególnie tym wchodzącym, wdrażającym się w działalność firmy.
4. Patrz szerzej
Przy dążeniu do podwyżki wynagrodzenia nie ograniczaj swojego pola widzenia. Trzeba pamiętać, że trwające negocjacje to dialog, a druga strona nie jest naszym przeciwnikiem.
Nie należy zatem nastawiać się negatywnie, agresywnie, a spojrzeć na możliwości partnera. Nie można również sięgać po postawę egoistyczną, która jest skoncentrowana wyłącznie na naszych potrzebach.
Niezbędne jest aktywne słuchanie drugiej strony, odnoszenie się do jej oczekiwań, kontrowanie, ale w sposób spokojny i wyważony. Poprzez proponowanie konkretnych rozwiązań.
5. To nie wyścig
Nie poddawaj się. Negocjacje to także nie wyścig. W niektórych przypadkach uzasadnione będzie zatem porównanie ich do wina, że im dłużej trwają, tym są lepsze. A w naszym przypadku mogą zakończyć się podwyżką.
Pośpiech nie jest wskazany.
W przypadku odrzucenia w pierwszej chwili naszych oczekiwań można wyjść z propozycją. I umówić się z pracodawcą na pewne cele, po których zrealizowaniu taką podwyżkę otrzymamy.
Można także wyznaczyć termin na powrót do negocjacji. A dodatkowy czas wykorzystać na wzmocnienie pozycji negocjacyjnej.
Zobacz jak przedstawiają się wynagrodzenia Polaków na tle Europy:
Autor: mb/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock