Proponowany w obywatelskim projekcie zakaz handlu w niedzielę stanowi poważne zagrożenie dla portów w Szczecinie i Świnoujściu – uważają zachodniopomorscy posłowie Platformy Obywatelskiej. Ich zdaniem może oznaczać to straty 1 mld zł miesięcznie.
- Porty pracują w sposób ciągły, czyli 7 dni w tygodniu, ich wyłączenie w niedziele spowoduje przesunięcie obrotu portowego do Europy Zachodniej - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji w Szczecinie poseł PO Norbert Obrycki. Jego zdaniem oznacza to „wykluczenie firm logistycznych oraz żeglugowych powiązanych z portami”.
Miliard złotych strat miesięcznie
- Jeżeli ustawa dotycząca ograniczenia handlu w niedzielę zostałaby uchwalona w tym kształcie, jaki jest teraz, eksperci obliczają straty na 1 mld zł miesięcznie - powiedział Obrycki. Projekt ustawy dotyczący ograniczenia handlu w niedzielę złożył w Sejmie na początku września Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi NSZZ "Solidarność" oraz inne organizacje. W październiku Sejm zdecydował, że będzie dalej pracował nad obywatelskim projektem. Obrycki poinformował, że w czasie prac sejmowych nad projektem „posłowie Platformy Obywatelskiej ziemi szczecińskiej chcą wprowadzić poprawkę wyłączającą porty, terminale kontenerowe, a także całą logistykę wokół portu” spod działania nowych przepisów. Dodał, że poprawka będzie konsultowana z legislatorami i w przyszłym tygodniu zostanie złożona podczas drugiego czytania projektu na posiedzeniu Sejmu.
Tysiące zatrudnionych
Poseł PO Arkadiusz Marchewka podkreślał, że "wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę może sprawić, że ładunki zamiast przypływać do Szczecina i Świnoujścia, będą pływać do niemieckich portów w Hamburgu czy w Bremerhaven, do Antwerpii w Belgii, Rotterdamu w Holandii lub do litewskiego portu w Kłajpedzie". - Porty pełnią rolę usługową wobec innych sektorów gospodarki, to są dziesiątki tysięcy osób zatrudnionych. Nie chcielibyśmy, aby zatrudnienie w Szczecinie czy Świnoujściu w związku z tym zmalało. W Niemczech, Stanach Zjednoczonych czy Holandii stwierdzono, że wprowadzenie takiego ograniczenia miało negatywne skutki dla zatrudnienia. Kraje, które wprowadziły takie obostrzenia, wycofują się z takiego ograniczenia handlowego - podkreślił Marchewka.
Zakaz handlu dotyczy gospodarki
Poseł PO Sławomir Nitras oczekuje, że projekt ustawy zostanie skierowany do prac m.in. w sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
- Zakaz handlu w niedzielę, nie dotyczy wyłącznie pracy, ale przede wszystkim gospodarki. Nie wyobrażam sobie, że ta kwestia jest wyłącznie przedmiotem obrad komisji ds. rynku pracy i domeną związków zawodowych - powiedział. Zapowiedział, że PO "w pierwszej kolejności będzie głosowała za odrzuceniem ustawy, a w drugiej kolejności o wyłącznie branży, które będą najbardziej nią dotknięte".
Zakaz pracy w niedzielę
- Ustawa nazywa się o zakazie handlu w niedzielę, ale tak naprawdę powinna się nazywać o zakazie pracy w niedzielę - zaznaczył Nitras. Zachodniopomorscy posłowie PO powiedzieli, że projekt ustawy został krytycznie oceniony również przez Radę Inwestorów Portów w Gdyni oraz w Świnoujściu. Według posła Obryckiego „projekt ustawy, który został wniesiony przez Solidarność, "nie kieruje się względami ekonomicznymi, ale przemawiają za nim względy ideologiczne i religijne”. Zgodnie z projektem zakaz handlu w niedziele miałby dotyczyć większości placówek handlowych. W projekcie przewidziano szereg odstępstw od zasady zakazu handlu. Handel będzie mógł się odbywać w dwie kolejne niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia, w ostatnią niedzielę przed Wielkanocą, w ostatnią niedzielę stycznia, czerwca, sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca.
Odstępstwa
W projekcie proponuje się, aby w wigilię Bożego Narodzenia (chyba że przypada w niedzielę) oraz Wielką Sobotę "handel oraz wykonywanie innych czynności sprzedażowych" mógłby się odbywać do godz. 14. Ponadto odstępstwa dotyczyłyby też m.in.: sklepów, gdzie handel prowadzi wyłącznie przedsiębiorca prowadzący indywidualną działalność gospodarczą (z wyłączeniem franczyzobiorców i ajentów), stacji benzynowych (z pewnymi obostrzeniami), sklepików z pamiątkami i dewocjonaliami, piekarni zlokalizowanych przy zakładach produkcyjnych prowadzących sprzedaż produktów własnej produkcji do godz. 13. Handel w niedzielę - wynika z projektu - mógłby też się odbywać m.in. w aptekach i punktach aptecznych. Wyjęte spod zakazu byłyby też m.in.: placówki handlowe, których powierzchnia nie przekracza 25 m kw., usytuowane w obiektach do obsługi pasażerów (m.in. w portach lotniczych i na dworcach); kwiaciarnie o powierzchni nieprzekraczającej 50 m kw., w których sprzedaż kwiatów stanowi minimum 30 proc. miesięcznego obrotu placówki.
Internet wyłączony
Zakaz miałby też nie obowiązywać platform ani portali internetowych sprzedających towary, które nie powstały w wyniku działalności produkcyjnej. Jak czytamy w projekcie, nieprzestrzeganie zakazu handlu oraz wykonywania innych czynności sprzedażowych w niedziele, wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę "podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch". W większości państw Unii Europejskiej przez cały tydzień zakupy można robić w zasadzie bez ograniczeń. Restrykcje obowiązują tylko w kilku - niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta jest w Niemczech i Austrii. Częściowe ograniczenia mają Belgia, Francja, Grecja, Holandia i Luksemburg. Z zakazu w kwietniu wycofały się Węgry. Poza UE w Europie zakaz handlu w niedzielę obowiązuje w Szwajcarii i Norwegii.
Zobacz: Zakaz handlu coraz pewniejszy? Projekt ustawy już jest po pierwszym czytaniu (Film z 9.10.2016)
Autor: ag/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz War. / Wikimedia Commons / (CC BY SA 3.0)