Zapowiada przez rząd PiS likwidacja otwartych funduszy emerytalnych nie została do tej pory uchwalona. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda poinformował, że obecnie nie ma decyzji politycznych o powrocie do projektu ustawy w tej sprawie. - Nie wiadomo, kiedy będzie na to dobry moment - dodał.
Waldemar Buda na czwartkowej konferencji na Giełdzie Papierów Wartościowych przekazał, że "z przyczyn skomplikowanych ustawa przekształcająca OFE nie została dowieziona do końca". - Ten projekt przeszedł cały cykl uzgodnień komisji sejmowych i Rady Ministrów i okazało się, że mamy pandemię, niepewność na giełdach, w związku z czym nie wróciliśmy do niego. Nie wiadomo, kiedy będzie na to dobry moment, gdyż dynamika w kwestii zgromadzonych tam aktywów jest poważna i decyzji politycznych, żeby wrócić do projektu nie ma - powiedział wiceminister.
- To nie jest dobry moment na to, żeby robić te zmiany - mamy pandemię, wysoki poziom inflacji. Nie chcieliśmy się za to zabierać teraz, kiedy rynki finansowe są rozchwiane, aktywa niepewne. Raczej na ten moment, przynajmniej w perspektywie rocznej, nie wracalibyśmy do tego - dodał Buda.
Likwidacja OFE "zamrożona"
W Sejmie procedowano rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne. 20 kwietnia br. miało się odbyć trzecie czytanie, ale ostatecznie punkt zdjęto z porządku obrad. - Wersja oficjalna jest taka, że na wniosek rządu zdjęto z porządku obrad zdjęto punkt w sprawie przekształcenia otwartych funduszy emerytalnych (OFE), natomiast nieoficjalna, że Solidarna Polska nie wyraziła zgody. I to pokazuje, że pokłócona prawica cały czas się pod dywanem żre - powiedział w rozmowie z TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL.
Trzecie czytanie to w procedurze sejmowej po prostu głosowanie nad uchwaleniem ustawy wraz z ewentualnymi poprawkami zgłoszonymi do projektu na wcześniejszym etapie. Następnie przepisy miałyby trafić do Senatu. Przepisy miały wejść w życie 1 czerwca 2021 roku, jednak tak się nie stało. Jak później informowano, we wrześniu miał ruszyć proces legislacyjny nowego projektu ustawy.
Projekt "zamrożony" w Sejmie zakładał, że każdy uczestnik OFE miał mieć do wyboru dwie możliwości. Domyślnie miało to być przeniesienie środków z OFE na indywidualne konto emerytalne (IKE) przy pobraniu z nich 15 proc. w formie - jak to określał rząd - opłaty przekształceniowej. Pieniądze te miały być dziedziczone, ale dalsze wpłaty na IKE byłyby wyłącznie dobrowolne; nie trafiałyby tam już żadne części późniejszych składek emerytalnych.
Druga możliwość - jaką zakładano - to złożenie deklaracji o przeniesieniu swoich środków na rachunek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, działającego w imieniu i na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Te pieniądze nie byłyby dziedziczone. Miały zostać zapisane na indywidualnym koncie prowadzonym w ZUS, a odpowiadające im aktywa trafiłyby do Funduszu Rezerwy Demograficznej.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock