Rząd wyliczył, że wpływy z nowego podatku od tak zwanych małpek - napojów alkoholowych o pojemności do 300 mililitrów - sięgną 500 milionów złotych rocznie. Nie jest to jednak pewne, bo na rynku pojawiły się nowe "małpki" - o pojemności 350 mililitrów - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ustawa wprowadzająca opłaty cukrową i od tak zwanych małpek została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę pod koniec sierpnia tego roku. Pierwotnie ustawa miała wejść w życie 1 lipca 2020 roku, rządzący zdecydowali jednak o przesunięciu tego terminu na 1 stycznia 2021 roku.
Nowa danina zostanie nałożona na alkohol w butelkach do 300 ml. Proponowana opłata wynosi 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. Przykładowo oznacza to 1 zł od 100 ml małpki wódki 40 procent, 2 zł od 200 ml małpki wódki 40 procent i 88 gr od 250 ml małpki wina 14 procent.
Opłata będzie pobierana od przedsiębiorców w momencie sprzedaży do sklepu
Większe butelki
Branża miała wiele obaw związanych z ustawą. Wygląda, że udało się znaleźć sposób na obejście nowych przepisów.
"Żabka wprowadziła do swoich sklepów wódkę smakową w butelkach 350 mln pod marką własną Staromiejska. Mamy do wyboru trzy smaki - wiśniową, cytrynową oraz żurawinową" - napisała "Wyborcza".
"Poszerzanie asortymentu odbywa się zawsze w konkretnym otoczeniu rynkowym. Spodziewamy się, że wódki smakowe o pojemności 350 mililitrów będą w najbliższej przyszłości pojawiać się coraz częściej na rynku. W naszej sieci wódki smakowe Staromiejska wprowadziliśmy testowo już w sierpniu br. (...) Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy będziemy rozwijać tę linię produktów" - przekazało "GW" biuro prasowe Żabka Polska.
"Jeszcze pięć lat temu informowaliśmy, że wprowadzamy na rynek smakowe nalewki Soplicy w butelkach o pojemności 350 ml. Wówczas ten format nie stał się poważną alternatywą dla mniejszych butelek 100 i 200 ml. Natomiast w obecnej sytuacji, gdy od Nowego Roku wchodzi w życie podatek od alkoholi sprzedawanych w opakowaniach do 300 ml, butelka 350 ml wydaje się jedną z interesujących alternatyw" - napisał dziennikowi Krzysztof Kouyoumdjian rzecznik prasowy CEDC, lidera na polskim rynku wódki (produkuje m.in. Żubrówkę i Soplicę).
Jak pisze "GW," nie tylko producenci wódki szykują się do zmiany opakowań. - Z pewnością można się spodziewać, że producenci cydru, którzy do tej pory sprzedawali swoje produkty w opakowaniach 275 mililitrów, ze względu na nową opłatę zdecydują się na ich rozlew do nieco większych butelek, to znaczy 330 mililitrów - mówi Magdalena Zielińska, prezes Związku Pracodawców "Polska Rada Winiarstwa".
Rynek wódki w Polce
"Polska jest największym producentem wódki w UE i czwartym po Rosji, USA i Ukrainie na świecie. Co roku Polacy wydają na wódkę ok. 12 mld zł. Z tego 'małpki', czyli butelki o pojemności 100 i 200 ml, stanowią już jedną trzecią rynku wódki" - czytamy w dzienniku.
"Lider na rynku wódki w Polsce to koncern CEDC kontrolowany przez rosyjskiego miliardera Roustama Tarikę. Jego wódki to Żubrówka, Soplica, Żytniówka, Bols, Absolwent. Na drugim miejscu, jest Stock Polska (m.in. Lubelska, Żołądkowa Gorzka), spółka notowana na giełdzie w Londynie należąca do międzynarodowych akcjonariuszy. Kolejne miejsce należy do francuskiej Grupy Marie Brizard Wine and Spirits (Krupnik). Wreszcie jest spółka Wyborowa SA, którą kontroluje francuski gigant Pernod Ricard (jej marki to Wyborowa, Luksusowa, Pan Tadeusz) oraz amerykański Brown Forman (należy do niego marka Finlandia)" - napisano w "GW".
Rząd szacował, że z podatku od małpek ma trafić do państwowej kasy 500 mln zł. Środki z nowej daniny mają pójść w 50 procentach do gmin, a w 50 procentach do NFZ na edukację, profilaktykę oraz świadczenia w zakresie opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień.
Źródło: TVN24 Biznes, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock