Wielki powrót Adele. Brytyjska piosenkarka wydała właśnie swój najnowszy album pt. "25". Nowa płyta będzie zapewne hitem, niedostępnym jednak w serwisach streamingowych. Sprzedawana będzie bowiem albo w postaci tradycyjnej (CD) w sklepach albo przez internet. Nowych utworów piosenkarka nie udostępni takim serwisom jak Spotify, czy Apple Music. Brytyjska artystka, której poprzednią płytę niektórzy nazywają płytą wszech czasów wyszła z założenia, że kto chce posłuchać Adele ten musi zapłacić... Adele. Materiał "Faktów z zagranicy".
Adele jest jednym z niewielu artystów na świecie, który może samodzielnie decydować jak, gdzie i w jaki sposób publikuje swoje nagrania.
27-letnia Brytyjka tak właśnie zrobiła ze swoją najnowszą płytą zatytułowaną "25".
Nie pierwszy raz
Płytę można kupić w sklepach muzycznych, ale w serwisach streamingowych już nie. Pomimo tego, że oba największe serwisy długo zabiegały o prawa do publikacji utworów.
Adele twierdzi bowiem, że artyści nie dostają wystarczają wysokich wynagrodzeń od internetowych platform udostępniających ich twórczość.
To nie pierwszy tego typu przypadek. Przykładem jest choćby Taylor Swift, która w zeszłym roku postąpiła dokładnie tak samo, jak nagrodzona Grammy brytyjska piosenkarka.
Zarobki artystów na usługach streamingu muzyki od dawna budzą kontrowersje. Co pokazują m.in. dane ujawnione w 2012 roku przez Zoe Keating - kanadyjska artystka.
Mimo, że między październikiem 2011 a marcem 2012 roku jej utwory zostały odsłuchane w Spotify ponad 72 tysiące razy, to zarobki wyniosły zaledwie niecałe 282 dol. Co daje 0,3 centa za jeden odsłuchany utwór.
Trzeba mieć świadomość, że gwiazdy muzyki mogą liczyć na wyższe stawki niż szerzej nieznana Zoe Keating, jednak mimo tego łączne zarobki nie robią na ich portfelach wrażenia.
Co ciekawe, poprzednie płyty Adele są dostępne w serwisach, którym dziś odmówiła płyty "25". Dlatego szefowie serwisów nie tracą nadziei, że piosenkarka zmieni wkrótce zdanie. Ona jednak sama wydaję się być obrończynią nie tylko swojego portfela, ale i starego sposobu wypuszczania swojej muzyki w świat.
- Wiele się wydarzyło od momentu, gdy wydałam swoją ostatnią płytę. Nie tylko w mojej karierze, ale przede wszystkim w moim życiu. Pomyślałam, że powiem wszystkim o tym, co działo się, gdy wyszłam z wieku młodzieńczego i wkraczałam w dorosłość - tłumaczyła Adele.
Rekordowa sprzedaż
Jej drugi album zatytułowany "21" rozszedł się w rekordowej liczbie 30 mln egzemplarzy. Teraz pewnie tyle płyt nie uda się sprzedać, bo większość fanów piosenkarki przyzwyczaiła się przez lata do słuchania nagrań nie na płytach CD, a bezpośrednio w internecie.
Ci jednak, którzy chcą szybko posłuchać jak i o czym śpiewa Adele nie muszą się denerwować. W najważniejszych internetowych sklepach muzycznych nagrania z najnowszej płyty można kupić.
Eksperci spodziewają się, że w pierwszym tygodniu zostanie sprzedanych milion egzemplarzy najnowszego krążka brytyjskiej piosenkarki.
Autor: mb/gry / Źródło: TVN24 BiS