Rosnące wynagrodzenia, spadające bezrobocie, tanie kredyty i nieatrakcyjne lokaty. Tak, zgodnie z modelem stosowanym przez Narodowy Bank Polski, ma wyglądać przyszłość do 2021 roku. To złe wieści dla osób chcących odkładać pieniądze na bankowych lokatach, bo grozi to realnymi stratami - wynika z szacunków Open Finance.
Bartosz Turek, analityk Open Finance, zwraca uwagę, że najnowsza projekcja inflacji przygotowana przez Departament Analiz Ekonomicznych Narodowego Banku Polskiego maluje przed polską gospodarką bardzo ciekawe perspektywy.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to inflacja w latach 2018-2020 "pozostanie w ryzach", czyli nie przekroczy 3,5 procent. Wyraźnie będzie też rosło PKB. Co prawda rok bieżący i kolejne mają być gorsze niż rok 2017, ale i tak w latach 2018-2020 gospodarka ma urosnąć w sumie o 12 procent.
Ten progres ma się przełożyć na wyraźny wzrost wynagrodzeń, a w 2020 roku bezrobocie ma być na poziomie zaledwie 3,3 procent.
Lokaty dla zdesperowanych
Turek zwraca jednak uwagę, że "w tym morzu miodu jest też trochę dziegciu". Dane zaprezentowane przez NBP i retoryka stosowana przez Radę Polityki Pieniężnej powodują, że w większości prognoz oddala się perspektywa podwyżek stóp procentowych.
"Jest to miecz obosieczny, który jest decydujący dla oprocentowania kredytów i lokat. Z punktu widzenia budżetów Polaków oznacza to, że póki RPP nie zdecyduje o podwyżkach stóp procentowych, zaciąganie kredytów będzie się wydawało w miarę tanie, a z drugiej strony odkładanie pieniędzy na bankowych lokatach będzie nieopłacalne" - pisze Bartosz Turek w swojej analizie. Jak wynika z szacunków Open Finance, dziś zanosząc do banku tysiąc złotych na przeciętną roczną lokatę można liczyć na około 1,6 procent odsetek. Za rok z naliczonej skromnej kwoty 16 złotych odsetek przyjdzie jeszcze zapłacić tzw. podatek Belki. Bank wypłaci więc deponentowi zatem około 13 złotych odsetek. Po roku dostaniemy do ręki 1013 złotych.
Analityk zwraca uwagę, że problem w tym, że do marca 2019 roku ogólny poziom cen dóbr i usług ma być o około 2,3 procent wyższy niż obecnie. Tak wynika z projekcji inflacji banku centralnego.
"Efekt będzie więc bardziej niż mizerny. Za rok za wspomniane oszczędności wraz z odsetkami, będzie można zrobić zakupy takie jak za 990 złotych dziś. Bank na lokacie naliczać będzie odsetki wolniej niż inflacja pochłaniać będzie ich wartość" - dodaje Bartosz Turek.
Na przeciętnej bankowej lokacie można więc realnie stracić. Zdaniem analityka Open Finance, żeby uniknąć takiego scenariusza konieczne jest poszukiwanie depozytów oprocentowanych na minimum 2,9 procent.
Jakie prognozy
Już przeciętne roczne lokaty zakładane w styczniu 2016 roku po uwzględnieniu podatku i inflacji generował realne straty. Zakładając dziś lokatę trzeba się liczyć z tym, że w ciągu roku pieniądze stracą na wartości około 1 procent. Gdyby tego było mało podobnie może być w kolejnych latach.
Na podstawie dostępnych dziś prognoz można oszacować, że nawet na lokatach kończących się w grudniu 2020 roku można będzie stracić realnie prawie 1,3 procent. Może się tak stać pomimo prognoz zgodnie z którymi pod koniec 2019 roku będą dostępne lokaty roczne oprocentowane na ponad 2 procent, a więc wyżej niż dziś - wynika z szacunków Open Finance.
Autor: mb//sta / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock