Ksiądz Stryczek: pracodawcy w duchu katomarksizmu są wyzyskiwaczami

Ks. Jacek Stryczek powiedział, że jego praca polega na pomaganiu ludziom. Przy tej właśnie pracy odkrył, że aby być szczęśliwym, trzeba podejmować wyzwania i wygrywać.

- Staram się przekonać ludzi, że to dobry pomysł na życie. Przekonuję, żeby podejmować wyzwania, czyli też pracować. Patrzę na życie z perspektywy człowieka, który może dużo dać - mówił ks. Stryczek. Dodał, że jeśli człowiek jest w trudnej sytuacji życiowej, to powinien zarządzać sobą i walczyć o przetrwanie. - Ewangelia mówi, że pozna cię po owocach. Jeżeli ktoś stara się i stara, ale mu nie wychodzi, to nie jest winny cały świat, tylko widocznie ten człowiek jakoś niewłaściwie się stara - tłumaczył duchowny. Gość TVN24 BiS przyznał, że kiedyś sam przeobraził się z osoby, która starała się, ale nie wszystko jej wychodziło w osobę, której dużo rzeczy się udaje. - Wiele osób wokół mnie też przechodzi taką metamorfozę. Mam poczucie, że mogę pomagać ludziom w odkryciu potencjału, jaki mają w sobie - powiedział ks. Stryczek. Dodał, że pracodawcy w Polsce w duchu katomarksizmu są wyzyskiwaczami i wypada o nich mówić źle.

- Wyobraźmy sobie, że w wyniku propagandy pt. jacy to pracodawcy są źli, wszyscy pracodawcy wyjadą z kraju albo zamkną firmy. Czy wtedy Polska dalej będzie funkcjonowała? Powinniśmy zadbać o tych, którzy walczą razem z nami o przetrwanie - zaznaczył ks. Stryczek. Duchowny podkreślił, że podoba mu się pracowitość Polaków. - Wielu Polaków walczy o przetrwanie. Nie ma nawyku, że ktoś za mnie wygra moje życie, ale te przemiany wywołały duży element demoralizacji, czyli zwolnienia ludzi z odpowiedzialności za ich życie przez niewłaściwe programy socjalne. Ci ludzie w środku czują, że ich życie się degraduje i nie ma sensu. Sami siebie niszczą. A ja próbuję powiedzieć: to od ciebie zależy! Ty możesz zacząć walczyć o przetrwanie - wyjaśnił ks. Stryczek.

Program "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku w TVN24 BiS.

Autor: msz//km / Źródło: tvn24bis.pl,