- Brak jest czynników, które by jednoznacznie świadczyły o tym, że polski złoty miałby się umocnić - mówiła w TVN24 Aleksandra Bluj, ekonomistka. Jak dodała, "tendencja jest raczej spadkowa głównie wobec euro i dolara".
Około godz. 13 trzeba było zapłacić:
- 4,19 zł za dolara,
- 4,43 zł za euro,
- 5,17 zł za funta,
4,14 zł za franka szwajcarskiego.
Przyczyny
Ekonomistka Aleksandra Bluj zwracała uwagę, że osłabia się nie tylko złoty. - Osłabia się też forint, czeska korona, nawet jen - wyliczała. Jej zdaniem wynika to z kilku czynników.
- Wynika to z tego, że Donald Trump chce pakować środki pieniężne w gospodarkę i stymulować gospodarkę inwestycjami (...) Jeżeli rentowności amerykańskich obligacji rosną, to głównie amerykańscy inwestorzy myślą sobie, po co trzymać polski dług i pozbywają się polskich aktywów - mówiła.
Ekonomistka zwracała przy tym uwagę na kurs USD/EUR. Około godz. 13 na tej parze obserwowaliśmy wzrost o 0,30 proc. Za jednego dolara trzeba było zapłacić 0,94 euro. - To jest para, która jest najważniejsza. To ona reaguje i pokazuje, co się rzeczywiście dzieje w globalnej gospodarce i pokazuje to, jak wszyscy pragną mieć dolara - mówiła Aleksandra Bluj.
Jednocześnie wskazywała, że "kandydatura Donalda Trumpa budziła bardzo duże emocje pod względem tego, jak będzie prowadzona przez niego polityka zagraniczna, co do krajów rozwijających się". - Te czynniki nie odeszły w tło, one obciążają również i osłabiają waluty takie jak złoty - stwierdziła Aleksandra Bluj.
Spowolnienie gospodarki
To jednak nie tylko czynniki globalne. - Wzrost gospodarczy, który okazał się bardzo słaby w trzecim kwartale to jest bolączka ekonomistów oraz inwestorów. Oni patrzą jak zachowuje się nasza gospodarka i myślą sobie, że coś tutaj nie działa. Waluta osłabia się wtedy, kiedy gospodarczo w kraju nie jest najlepiej - podkreślała Bluj.
Ekonomistka zwracała również uwagę na gwałtowny wzrost rentowności polskich obligacji. - Jesteśmy na bardzo grząskim gruncie i krawędzi istotnej przeceny. To co się stało na polskim rynku obligacji, to wzrost rentowności o 50 pkt. i to dla rządu jest bardzo duży koszt finansowania długu. To jest jakby miliard zł więcej kosztu finansowania długu - tłumaczyła Aleksandra Bluj.
- To są realne pieniądze. Musimy pozyskać więcej żeby spłacać obietnice, które się nie kończą - dodała.
Tendencja spadkowa
Pytana o prognozy dla złotego, ekonomistka wskazywała, że choć bardzo dużo już się na walutach zdarzyło, to "brak jest czynników, które by jednoznacznie świadczyły o tym, że polski złoty miałby się umocnić". - Tendencja jest raczej spadkowa głównie wobec euro i dolara. Tam jeszcze jest jeszcze trochę miejsca - wskazywała.
Autor: mb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock