Szumnie zapowiadana likwidacja użytkowania wieczystego trafiła do rządowej zamrażarki. Projekt przepisów utknął w Komitecie Stałym Rady Ministrów i nawet nie wiadomo, kiedy prace nad nim zostaną wznowione. - Na tym etapie jest za wcześnie na wskazanie dokładnej daty wejścia w życie nowych regulacji – usłyszeliśmy w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju. W projekcie zajdą na pewno kolejne zmiany.
Kiedy w listopadzie ubiegłego roku minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk podsumowywał dwa lata prac kierowanego przez siebie resortu, mówił też o planach na drugą połowę kadencji. Jednym z priorytetów ma być likwidacja użytkowania wieczystego.
Czym jest użytkowanie wieczyste?
Użytkowanie wieczyste przypomina własność, ale nią nie jest. Do polskich przepisów zostało wprowadzone w 1961 roku i wzorowane jest na rozwiązaniach ze Związku Radzieckiego. Grunty w użytkowanie wieczyste oddają samorządy lub Skarb Państwa (najczęściej na 99 lat), które jednak wciąż pozostają właścicielami ziemi, na której stoją np. bloki mieszkalne. Kto więc kupił mieszkanie w bloku na gruncie oddanym w użytkowanie wieczyste (lub np. postawił dom) jest jego właścicielem, ale gruntu już nie. Rząd chce z tym skończyć i zastąpić przekształcić użytkowanie wieczyste w prawo własności.
Minister Adamczyk w listopadzie był przekonany, że prace nad projektem zakończą się sukcesem.
Nowy gospodarz projektu
Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Resort, którym kieruje Andrzej Adamczyk, nie zajmuje się już budownictwem – decyzją nowego premiera Mateusza Morawieckiego to teraz działka Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Resort kierowany przez Jerzego Kwiecińskiego przejął tym samym pilotowanie prac nad projektem ustawy o przekształceniu współużytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe we współwłasność gruntów, która zakłada stopniową likwidację użytkowania wieczystego.
Nowy gospodarz projektu zapowiada kolejne zmiany w przepisach. – Rozwiązania ustawowe powinny zostać skorelowane z polityką mieszkaniową państwa kreowaną przez Radę Mieszkalnictwa przy Kancelarii Premiera Rady Ministrów – tłumaczy Stanisław Krakowski z departamentu komunikacji Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju.
Na razie jednak nie wiadomo nawet, kiedy na nowo ruszą prace nad projektem, który kilka miesięcy temu na dobre utknął w Komitecie Stałym Rady Ministrów. Przedstawiciele resortu nie chcą ryzykować i nie podają też planowanej daty wejścia w życie nowych przepisów. - Na tym etapie jest za wcześnie – dodaje Krakowski.
Przekształcenie i opłaty
Nowe prawo może dotyczyć milionów Polaków – według resortu infrastruktury i budownictwa na koniec 2015 roku w kraju było ponad 1,7 mln nieruchomości objętych użytkowaniem wieczystym.
Jeśli nowe regulacje wejdą w życie, użytkowanie wieczyste gruntu zostanie zastąpione prawem własności. Za przekształcenie trzeba będzie zapłacić - tzw. opłata przekształceniowa rozłożona będzie na 20 lub 33 lata (jeśli w mieszkaniu prowadzona jest działalność gospodarcza). Wysokość rat ma być równa obecnej opłacie rocznej z tytułu użytkowania wieczystego (obowiązującej w dniu 1 stycznia 2017 roku, choć data może zostać zmieniona – red.). Opłata będzie mogła być waloryzowana (co trzy lata), a gminy nie będą mogły wprowadzać dowolnych podwyżek.
Właśnie zbyt częste i wysokie podwyżki opłat za użytkowanie wieczyste gruntu były jednym z argumentów dla resortu infrastruktury i budownictwa do przygotowania zmian w prawie.
Zamrażarka
Terminy wejścia w życie nowych przepisów przekładane były do tej pory już kilka razy, a prace nad samym projektem ślimaczą się od 2016 roku. Początkowo nowe regulacje miały obowiązywać od lipca 2017 roku, potem mowa była o październiku ubiegłego roku. Ustawa też miała już kilka wersji – przepisy zaprojektowane w resorcie infrastruktury i budownictwa w czasie konsultacji zostały skrytykowane m.in. przez samorządy i środowiska prawnicze.
Dla przykładu, Stowarzyszenie Notariuszy RP w opinii jeszcze z 2016 roku pochwaliło ministerstwo za próbę uporządkowania tej kwestii, ale jednocześnie uznało, że "opiniowany projekt jest obarczony wieloma błędami nie tylko teminologicznymi, które łatwo jest usunąć, ale przede wszystkim błędami natury prawnej, których poprawienie wymaga przeredagowania całego tekstu".
Swoje dorzuciło też m.in. Rządowe Centrum Legislacji, które uznało, że część projektowanych przepisów może naruszać konstytucję.
Resort zmienił część paragrafów - m.in. projekt nie obejmuje już gruntów, na których stoją garaże czy są urządzone parkingi (o co postulowały samorządy), ale przepisy i tak utknęły w rządowej zamrażarce.
- O ile podjęcie próby rozwiązania problemów z użytkowaniem wieczystym jest bardzo dobrym krokiem, o tyle zaproponowane rozwiązania budzą wiele wątpliwości. Część z nich została uwzględniona przez ministerstwo, ale część wątpliwości nadal jest aktualna. Ostatnia wersja projektu ustawy wciąż zawiera wiele nieścisłości – mówi nam adwokat Maciej Górski z Instytutu Badań nad Prawem Nieruchomości.
Autor: Maciej Stańczyk / Źródło: tvn24bis.pl