Rynek mieszkaniowy w Polsce jest rozgrzany. Jak wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego, w trzecim kwartale 2017 roku dużemu zainteresowaniu ze strony kupujących towarzyszyła duża liczba dostępnych na rynku mieszkań. Ekonomiści zwrócili uwagę, że wyraźnie przyspieszyła akcja kredytowa.
"Na rynku nieruchomości mieszkaniowych trwa faza wysokiej aktywności i wciąż obserwowane są wysokie poziomy popytu i podaży na nowe nieruchomości na największych rynkach" - napisano w raporcie.
Zdaniem analityków banku centralnego do tej pory rozgrzany rynek mieszkaniowy nie dawał powodów do zmartwienia. "Jednak narastającemu niedopasowaniu podaży mieszkań do wysokiego popytu towarzyszyły niewielkie wzrosty cen" - napisano w raporcie. Średnie ceny ofertowe i transakcyjne wzrosły rok do roku o 2,5 proc.
"Obserwowane wzrosty cen na rynku pierwotnym wynikały w pewnym zakresie z wprowadzania na rynek i sprzedawania większej liczby mieszkań o lepszej jakości i lokalizacji (w tym istotną część stanowiły mieszkania na wynajem zlokalizowane centralnie). Tendencje w zakresie cen na rynku wtórnym kształtowały się podobnie jak te na rynku pierwotnym" - napisano.
NBP zwrócił uwagę, że finansowanie transakcji zakupu nieruchomości nadal odbywało się ze znacznym udziałem środków własnych ludności, jednak akcja kredytowa wyraźnie przyspieszyła (o 22,4 proc. względem trzeciego kwartału 2016 roku).
Ekonomiści NBP zwrócili uwagę na narastające niedopasowanie podaży mieszkań do wysokiego popytu.
"Zaobserwowano spadek udziału gotowych mieszkań w ofercie na rynku i spadek produkcji w toku (korygowane bieżącą sprzedażą). Również struktura oferowanych mieszkań odchyla się od tej, którą preferują nabywcy (zbyt dużo mieszkań dużych względem popytu na nie)" - napisano.
"Pojawiają się też sygnały zmian w zakresie czynników produkcji takie jak: wzrosty szacowanych cen terenów budowlanych pod budownictwo wielomieszkaniowe oraz pojawiające się problemy z dostępnością fizycznych pracowników firm budowlanych oraz materiałów budowlanych" - dodano.
Autor: ps//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock