Związki zawodowe z grupy energetycznej Tauron grożą protestami, jeżeli do 10 czerwca nie otrzymają od zarządu firmy konkretnych propozycji, związanych ze zgłoszonymi postulatami. Zarząd zapewnia, że ma takie propozycje i liczy na porozumienie.
Związkowcy domagają się m.in. podwyżki płac i protestują przeciw niektórym formom restrukturyzacji grupy. Ich zdaniem, prowadzi ona do likwidacji miejsc pracy.
Niespełna miesiąc temu ponad 2,5 tys. pracowników grupy pikietowało jej katowicką siedzibę. Związki oceniają, że protest nie posunął rozmów do przodu.
"Mimo wyrażenia przez tysiące pracowników spółek zależnych w czasie pikiety (...) swojego niezadowolenia z działań podejmowanych przez pracodawców poszczególnych spółek grupy oraz zarząd Tauron Polska Energia, w dalszym ciągu prowadzony jest pozorowany dialog społeczny" - napisał w swoim stanowisku komitet protestacyjny Rady Społecznej, skupiającej przedstawicieli działających w grupie związków.
Z taką oceną nie zgodził się dyrektor ds. komunikacji w grupie Paweł Gniadek. Zapewnił, że "dialog społeczny w grupie jest prowadzony - w większości podmiotów rozmowy dotyczące wynagrodzeń są bardzo zaawansowane". Przypomniał, że przekonanie o tym, iż rozmowy zbliżają się do pomyślnego finału, wyrażali także publicznie przedstawiciele niektórych związków.
- Rozmowy zmierzają do wypracowania rozwiązań, które będą odpowiadały oczekiwaniom pracowników, ale przede wszystkim uwzględnią sytuację ekonomiczną spółek i ich plany rozwojowe, co jest priorytetem dla naszej grupy - podkreślił Gniadek, zapowiadając kolejne spotkanie ze związkowcami na pierwszą dekadę czerwca, a więc jeszcze przed terminem związkowego ultimatum.
- Przedmiotem rozmów ma być omówienie modelu kształtowania systemu wynagrodzeń - zapewnił. Według niego, pismo w tej sprawie Rada Społeczna otrzymała już kilka dni temu, dlatego zarząd jest zaskoczony wtorkowym oświadczeniem związkowców.
Przedstawiciele związków twierdzą, że zarząd grupy nie odpowiedział na złożoną podczas manifestacji petycję. Jedyną - jak mówią - reakcją na protest było "usztywnienie stanowiska pracodawców w prowadzonych rokowaniach i mediacjach w sporach zbiorowych". Organizatorzy protestu dostali także wezwanie do zapłaty 16 tys. zł za sprzątanie i naprawę szkód po pikiecie.
Tauron Polska Energia należy do największych firm tej branży w Polsce. Od ubiegłego roku holding notowany jest na warszawskiej giełdzie. Grupa, wyspecjalizowana w wytwarzaniu, sprzedaży oraz dystrybucji prądu i ciepła, zatrudnia ok. 28 tys. osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24