- Niedawno ten pan mówił do obywateli zagłębia miedziowego, że nie sprywatyzuje KGHM - przypominał związkowiec KGHM Józef Czyczerski, komentując decyzję rządu i premiera Donalda Tuska o sprzedaży 10 proc. akcji spółki. I zapowiedział decyzje "najkorzystniejsze dla pracowników". - Nie możemy być grabarzami przemysłu miedziowego, tak jak rząd.
- Byłemprzekonany, że nasze argumenty trafią do polskiego rządu i rząd nie doprowadzi do sytuacji, kiedy zlikwiduje się przemysł miedziowy w Polsce - mówił Józef Czyczerski, związkowiec KGHM. Czyczerski przypominał, że rząd zapewniał, iż nie będzie prywatyzacji KGHM.
Musimy podjąć decyzje, które będą najkorzystniejsze dla pracowników przemysłu miedziowego. Nie możemy być grabarzami tego przemysłu, tak jak rząd. Józef Czyczerski,
Mówiono to już w kampanii wyborczej w 2007 roku. Jeszcze niedawno, tuż po zapowiedziach ministra Aleksandra Grada o prywatyzacji kilku spółek, w tym KGHM, wicepremier Grzegorz Schetyna potwierdzał: - Prywatyzacja KGHM nie wchodzi w grę. To jest nasze zobowiązanie jeszcze z kampanii wyborczej.
Rząd zapewnia, że obietnicy nie złamał, bo mimo sprzedaży 10 proc. udziałów, z 42 ,które posiada, zachowa pakiet kontrolny w KGHM zmieniając statut spółki. - To są tylko słowa, a czyny świadczą o czymś innym - komentuje Czyczerski.
Będzie strajk? Związkowcy rozważają
Czy będzie ogłoszony strajk? Czyczerski nie chciał tego potwierdzić, powiedział jedynie, że "związkowcy muszą spotkać się we własnym gronie oraz rozważyć wszystkie za i przeciw". - Musimy podjąć decyzje, które będą najkorzystniejsze dla pracowników przemysłu miedziowego. Nie możemy być grabarzami tego przemysłu, tak jak rząd - dodał.
Premier - ogłaszając dziś decyzję o sprzedaży akcji - odniósł się do dwugodzinnego strajku załogi KGHM, który odbył się we wtorek w związku z zapowiadanym planem sprzedaży przez rząd 10 z 41 proc. udziałów w spółce.
- Rząd będzie wspierał zarząd KGHM, który uznał strajk za nielegalny, w egzekwowaniu zachowań zgodnych z prawem. Współpraca ze związkami nigdy nie jest łatwa, ale myślimy, że postępujemy racjonalnie i odpowiedzialnie - mówił premier. Według niego, decyzja rządu o sprzedaży 10 proc. udziałów nie łamie zobowiązań, które Platforma składała w kampanii wyborczej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24