NSZZ "Solidarność" Poczty Polskiej zawiadomiła CBA i ABW o nieprawidłowościach w spółce. - Naszym zdaniem spółka jest niszczona przez jej władze. Podejrzewamy też, że mogło dojść do korupcji - mówi przewodniczący pocztowej "S" Bogumił Nowicki.
Zespół prasowy ABW potwierdził, że pismo związkowców do Agencji wpłynęło, ale nie chciał powiedzieć, czy Agencja będzie badać tę sprawę. Również CBA otrzymało pismo i je analizuje.
Związkowcy zarzucają władzom Poczty Polskiej m.in. doprowadzenie do trudnej sytuacji finansowej firmy i utraty znacznej części rynku, nie pozyskiwanie pieniędzy na inwestycje z zewnątrz, np. z funduszy unijnych oraz bezpodstawne obniżanie pracownikom wynagrodzeń. - Tuż przed świętami, kiedy na poczcie jest najwięcej pracy, około 6 tys. pracowników otrzymało pismo o nowych warunkach zatrudnienia, które tak naprawdę oznacza niższe wynagrodzenia. Nic dziwnego, że wydajność pracy spada - powiedział Nowicki. Dodał, że przedsiębiorstwo nie ma strategii rozwoju, ani układu zbiorowego pracy.
Niewydolny system
Zdaniem związkowców obniżenie pensji pracownikom może szkodzić wizerunkowi firmy szczególnie w okresie przedświątecznym, kiedy przesyłek jest szczególnie dużo. Nowicki zaznaczył też, że obniżająca się jakość usług, którą niedawno wytknął spółce NIK, wynika z przyczyn niezależnych od pracowników. - Warto by klienci poczty wiedzieli, że powolna obsługa wynika nie z tego, że osoba w okienku wolno pracuje, ale dlatego, że wdrożono system komputerowy, który jest niewydolny - powiedział.
Rzecznik prasowy Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski odmówił komentarza w tej sprawie. - Nie komentujemy poczynań związków zawodowych i nie odnosimy się do informacji przez nie kolportowanych - powiedział Baranowski.
Kierownictwo Poczty Polskiej nie skomentowało także do tej pory zarzutów NIK, która we wtorek opublikowała raport, z którego wynika, że w Polsce jest coraz mniej urzędów pocztowych, a ich czas pracy jest ograniczany. W rezultacie klienci mają utrudniony dostęp do usług pocztowych, a jeśli nawet z nich skorzystają, to przesyłka narażona jest na zniszczenie lub zagubienie. NIK podał też, że w zeszłym roku po raz pierwszy Poczta Polska zanotowała stratę. Jej wysokość to 144,2 mln zł. Oszacował, że w tym roku wyniesie ona 215 mln zł.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24