We wtorek nasza waluta nieznacznie straciła na wartości. Analitycy twierdzą, że to wynik realizacji zysków przez inwestorów. Ok. godz. 17 euro kosztowało 4,10 zł, a dolar 3,03 zł. We wtorek rano za wspólną walutę płacono 4,09 zł, a za dolara 3,01 zł.
Dyrektor działu analiz Admiral Markets Marcin Kiepas wskazał, że złoty we wtorek kontynuował poniedziałkowe osłabienie wobec głównych walut, będące "korektą jego silnego umocnienia z zeszłego tygodnia".
- Dzisiejsze ruchy to wspólny wpływ realizacji zysków (...) oraz reakcja na spadek notowań euro/dolara. Ta ostatnia para spadła dziś do 1,3533 z 1,3593 wczoraj na koniec dnia i wobec wczorajszego maksimum na poziomie 1,3668 dolara, stając się tym samym pretekstem przede wszystkim do zwyżki notowań pary dolar/złoty - podkreślił.
Tylko korekta
Kiepas zaznaczył jednak, że obserwowane osłabienie naszej waluty, to tylko zwykła korekta. - Jakkolwiek korekta ta może przedłużyć się na kolejne dni, to w perspektywie najbliższych tygodni trzeba się liczyć z dalszym umocnieniem polskiej waluty. Zwłaszcza w relacji do euro i szwajcarskiego franka - podkreślił.
Dodał, że zyskujący na wartości złoty pośrednio prowadzi do dalszego obniżenia inflacji w Polsce, a nawet widma deflacji. - Oczekujemy, że już wkrótce nastąpią pierwsze słowne interwencje w celu osłabienia złotego. Nie wykluczamy ponadto, że NBP może dokonać faktycznej interwencji na rynku walutowym, kupując waluty za złotego, jeżeli notowania euro szybko zejdą poniżej psychologicznej bariery 4 zł. Bariery, której trwałe pokonanie mogłoby doprowadzić do spadku kursu euro/złotego o kolejne 10 groszy, obniżając inflację i szkodząc polskiemu eksportowi - mówił analityk.
Wskazał, że w środę, podobnie jak we wtorek, nie będą publikowane dane makro, które mogłyby wpłynąć na nastroje na rynkach globalnych, a w konsekwencji i na złotego. - W tej sytuacji podstawowym wyznacznikiem wahań złotego będzie pozostawał euro/dolar - ocenił.\
Ostatnie dane
Zdaniem dilera z Banku BPH Marka Cherubina w tym tygodniu na kurs złotego wpływ mogą mieć piątkowe dane GUS o inflacji. - To będzie miało znaczenie, gdyż zaczyna się mówić o możliwych obniżkach stóp procentowych. Dlatego rynek może z większą uwagą obserwować te dane, niż w poprzednich miesiącach - stwierdził.
Jak dodał, we wtorek złoty poruszał się w wąskim paśmie wokół 4,1050 za euro. - Nie sądzę, by do końca tygodnia dużo się miało zmienić - powiedział.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com