Nie dopuściłem się zachowania, które nosiłoby znamiona nacisku, niedozwolonej presji, obietnicy preferencyjnego traktowania czy groźby dyskryminacji, wobec jakiegokolwiek podmiotu będącego klientem Giełdy Papierów Wartościowych - oświadczył zawieszony kilka dni temu w obowiązkach prezesa GPW Ludwik Sobolewski. Media doniosły, że GPW miała uczestniczyć w finansowym wsparciu produkcji filmu, w który zaangażowana była partnerka prezesa giełdy.
Rada Giełdy na piątkowym posiedzeniu zawiesiła "z ważnych powodów" Ludwika Sobolewskiego. Jednocześnie powierzyła Adamowi Maciejewskiemu, członkowi zarządu spółki, stanowisko wiceprezesa i przekazała mu pełnienie obowiązków prezesa.
Jak napisała "Rzeczpospolita": "Emil Stępień, współpracownik prezesa GPW Ludwika Sobolewskiego, wspierał produkcję filmu, w który zaangażowana była partnerka prezesa giełdy. Propozycje współpracy przy filmie miały dostać spółki z rynku NewConnect oraz autoryzowani doradcy. Co więcej, e-maile dotyczące finansowania filmu były rozsyłane ze służbowego adresu Stępnia". Sprawę opisywał też wcześniej, w połowie października br., dziennik "Puls Biznesu". Walne zgromadzenie Giełdy Papierów Wartościowych dotyczące zmian w zarządzie spółki zwołane zostało na 17 stycznia 2013 roku. Zgodnie ze statutem GPW, walne zgromadzenie odwołuje i powołuje prezesa zarządu, natomiast pozostałych członków zarządu Rada Giełdy.
"Interesy klientów giełdy były respektowane" - Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie uczestniczyła w żadnym jawnym albo skrywanym czy zakamuflowanym finansowym wsparciu przedsięwzięcia biznesowego, opisywanego w mediach (projektu filmowego), i to samo dotyczy podmiotów należących do Grupy Kapitałowej GPW. Nie dopuściłem się zachowania, które nosiłoby znamiona nacisku, niedozwolonej presji, obietnicy preferencyjnego traktowania czy groźby dyskryminacji, wobec jakiegokolwiek podmiotu będącego klientem Giełdy, który był, jest albo miał możliwość stać się uczestnikiem przedsięwzięcia - napisał Sobolewski w oświadczeniu. - Działania podejmowane przez GPW i przeze mnie osobiście w związku z zainteresowaniem ze strony niektórych podmiotów związanych z rynkiem NewConnect dla projektu filmowego, były zgodne z zasadami profesjonalnego zarządu oraz z zasadami etyki zawodowej - dodał. Zawieszony w obowiązkach prezesa Sobolewski przekonuje też, że interesy i prawa wszystkich interesariuszy i klientów Giełdy były respektowane we właściwy sposób i nie doznały uszczerbku. - Usługi i zadania wykonywane na ich rzecz przez GPW cechowała zawsze należyta jakość i staranność, a bezpieczeństwo i uczciwość obrotu oraz rzetelność w relacjach ze wszystkimi partnerami biznesowymi Giełdy nie zostały narażone na niebezpieczeństwo. Właściwe instytucje państwowe zostały poinformowane o stanie rzeczy - napisał Sobolewski.
"Naruszył zasady etyki" W zeszłym tygodniu Rada Giełdy przeanalizowała raport audytorów dotyczący ewentualnych nieprawidłowości w spółce.
Rada Giełdy nie stwierdziła finansowania przez GPW produkcji filmowej, która była przedmiotem doniesień medialnych. Rada Giełdy nie stwierdziła również działań noszących znamiona nacisków wywieranych na spółki notowane na rynku NewConnect lub autoryzowanych doradców. Jednocześnie Rada jest zdania, że prezes GPW naruszył zasady etyki w biznesie i wyraziła dezaprobatę dla zachowania prezesa Sobolewskiego, który wraz ze swoim podwładnym zaangażował się w pozyskiwanie środków dla potrzeb finansowania komercyjnej produkcji filmowej. W opinii Rady Giełdy stanowi to naruszenie zasad etyki w biznesie.
Autor: mac//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24